Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
SLD-owski bilans zysków i strat
Wsobotę Sojusz Lewicy Demokratycznej ogłosił, że do eurowyborów idzie z Platformą Obywatelską w ramach Koalicji Europejskiej. Potem do wspólnego frontu dołączyła Partia Zieloni. Wkrótce mają to zrobić Nowoczesna i Polskie Stronnictwo Ludowe – wstępne porozumienie osiągnięto na czwartkowym spotkaniu „wielkiej czwórki”: Grzegorza Schetyny, Włodzimierza Czarzastego, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Katarzyny Lubnauer. Ostateczne decyzje zapadną w tym tygodniu podczas posiedzeń zarządu Nowoczesnej iNaczelnego Komitetu Wykonawczego PSL.
Prezydent Płocka i jednocześnie szef płockiej Platformy Obywatelskiej Andrzej Nowakowski uważa, że utworzenie Koalicji Europejskiej na majowe wybory do PE jest bardzo dobrym rozwiązaniem. – Wszystkie siły proeuropejskie i prodemokratyczne powinny się zjednoczyć, by przeciwdziałać spychaniu Polski poza Europę – mówi. Dodaje, że w perspektywie wyborów do europarlamentu to, co łączy te partie, ma dużo większe znaczenie niż to, co je dzieli. – Start wwyborach w takiej szerokiej koalicji daje większą szansę na zwycięstwo z Prawem i Sprawiedliwością, niż gdyby wszystkie partie szły osobno.
Co na to płoccy działacze lewicy? Wojciech Hetkowski samą koalicję, która jego zdaniem jest proeuropejska i stawia na silne partnerskie struktury, ocenia pozytywnie. Przyznaje również, że dla SLD to szansa na zdobycie miejsc w Parlamencie Europejskim. – Kilka ostatnich wyborów pokazało, że na mapie poparcia nie znajdujemy się na dobrym miejscu. Trudno nam było stworzyć listy, by osiągnąć dobry wynik – twierdzi Hetkowski. – Gdyby w majowych wyborach obecni europosłowie SLD Janusz Zemke czy Bogusław Liberadzki startowali samodzielnie, mogliby nie wejść do PE. A to byłaby duża strata.
Działacz lewicy przywołuje ostatnie wybory samorządowe. Gdyby SLD poszedł w nich do rady miasta razem z Koalicją Obywatelską (PO i Nowoczesna), zdobyłby mandaty.
– Ale poszliśmy samodzielnie. Start z innej listy byłby w tamtej sytuacji kapitulanctwem. Ja chciałem być uczciwy w stosunku do środowiska politycznego, z którym jestem od lat związany, inie zdecydowałem się kandydować z innego komitetu – mówi były prezydent, który uzyskał 837 głosów, co dało mu 15. wynik wmieście.
Jednak w starcie zKoalicją Europejską widzi też minusy: – W ten sposób tracimy swoją tożsamość. A jej utrata spowoduje, że SLD wypadnie z kręgu samodzielnych lewicowych ugrupowań. Starsi działacze sobie poradzą, ale młodsi ludzie o lewicowych poglądach raczej nie przyjdą do nas, tylko wybiorą Wiosnę albo Razem.
Dołączenie SLD do Koalicji Europejskiej pozytywnie ocenia była szefowa płockiego Sojuszu Litosława Koper. – Szkoda, że ta koalicja powstała dopiero teraz, a nie przed wyborami samorządowymi. Uważam, że tylko dogadując się, jesteśmy w stanie odsunąć PiS od władzy – mówi Koper. – Trzeba też zauważyć, że w wyborach do europarlamentu mniejszym partiom trudno zdobyć mandat. Start wKoalicji Europejskiej daje działaczom SLD większe szanse. Lewicy brakuje w polskim parlamencie, ważne, by nie zabrakło jej weuroparlamencie.
Ponad tydzień temu na pytanie, czy przejdzie do partii Roberta Biedronia, Litosława Koper odpowiedziała, że tego nie wyklucza. Decyzji wtej sprawie jeszcze nie podjęła. Jak mówi teraz, przystąpienie SLD do Koalicji Europejskiej nie przechyliło szali na żadną stronę.
– Dołączając do Koalicji Europejskiej, Sojusz Lewicy Demokratycznej zyskuje szansę na dalszą obecność swoich ludzi w Parlamencie Europejskim. Jednocześnie jednak traci tożsamość, grozi mu wypadnięcie z kręgu samodzielnych ugrupowań lewicowych – twierdzi były prezydent Płocka i wieloletni radny SLD Wojciech Hetkowski.