Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Przez płot z centrum handlowym
– Kiedy na początku lat 90. kupowałem swój segment, był tu sad, a po ulicy Geodetów chodziły gęsi – wspomina Tomasz Piotrowski. Mieszka na osiedlu domków jednorodzinnych przy ul. Tulipanów w Piasecznie, niedaleko południowej granicy Warszawy. Na tyłach galerii handlowej Auchan. I to dosłownie: ogródki mieszkańców graniczą z jej płotem.
Na miejscu sadu od ponad 20 lat działają Auchan i Leroy Merlin. Od 2011 r. planowana jest tu budowa nowego centrum handlowego. Ma być większe od Galerii Mokotów. Znajdą się wnim m.in. wielosalowe kino, którego wPiasecznie nie ma, ok. 220 sklepów, w tym Auchan. Wszystko kilkadziesiąt metrów od domów.
Mieszkańcy już teraz skarżą się na korki, zanieczyszczenie powietrza, zapachy z piekarni. – Aromat chleba jest miły, kiedy mija się piekarnię, idąc ulicą, ale nie przez cały czas – mówią.
Aby powstrzymać rozbudowę centrum handlowego, założyli Stowarzyszenie „Tulipanów”. Piszą pisma: do władz Piaseczna, do straży pożarnej. Wielokrotnie spotykali się z inwestorem, przedstawicielami firmy Ceetrus (nieruchomościowe ramię Auchan). Zaskarżali wydane decyzje. W2016 r. Naczelny Sąd Administracyjny, rozpoznając skargę kasacyjną właścicieli domów jednorodzinnych, uchylił decyzję burmistrza określającą warunki środowiskowe związane z rozbudową centrum handlowego. Inwestor musiał rozpocząć postępowanie środowiskowe od nowa.
Mieszkańcy nie odpuścili. Gdy wzeszłym roku ówczesny burmistrz Piaseczna wydał kolejną decyzję środowiskową, zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Twierdzą, że przedstawiony przez inwestora raport oddziaływania na środowisko nie opisuje stanu faktycznego. Zarzucają, że zaniża liczbę samochodów przyjeżdżających do centrum handlowego. – Liczyliśmy je przed świętami Bożego Narodzenia oraz Nowym Rokiem. W godzinach natężenia ruchu przejeżdża 2 tys. aut na godzinę – opowiada Tomasz Piotrowski.
Mieszkańcy zauważyli też, że w raporcie ujęte są drzewa, które zostały już ścięte. Wylot z podziemnego garażu ma być poprowadzony w kierunku lokalnej ul. Rubinowej. Obawiają się, że osiedlowe uliczki staną się przelotowymi. – Nasze domy stracą wartość – stwierdza Piotrowski.
– Już teraz jest tu dużo segmentów na sprzedaż – dodaje Stanisław Mrozik.
Agnieszka Gutowska z Ceetrus Polska w przesłanym do redakcji oświadczeniu zapewnia, że „obiekt będzie spełniał najwyższe światowe standardy architektoniczne, wtym dotyczące oddziaływania na środowisko naturalne”. Dalej czytamy, że Ceetrus konsultuje projekt z mieszkańcami, „wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i postulatom sąsiadów”. Firma zapewnia, że na granicy nieruchomości planuje park, ścieżki rowerowe i parkingi dla rowerów, chodniki. Elewacje galerii mają być pokryte roślinnością. „Nasze dodatkowe zobowiązania i inwestycje zostały zapisane w formie umowy pomiędzy Ceetrus Polska i Stowarzyszeniem »Tulipanów«” – czytamy.
Od Tomasza Piotrowskiego słyszę, że nie doszło do porozumienia. Twierdzi, że projekt umowy zaprezentowany mieszkańcom różnił się od ustnych ustaleń.
– Mieszkańcy są stroną w tej sprawie i mają prawo korzystać ze swoich uprawnień. Inwestor musi uzbroić się w cierpliwość – mówi Daniel Putkiewicz, burmistrz Piaseczna (PO). Tłumaczy, że w tym miejscu od 2010 r. obowiązuje plan miejscowy, który dopuszcza rozbudowę centrum handlowego. – Nie bierzemy pod uwagę jego zmiany. Skutki finansowe dla Piaseczna byłyby trudne do oszacowania – twierdzi.
– Kiedy w 1995 r. powstawał sklep Auchan, to była zupełnie inna rzeczywistość. Nie było powierzchni handlowych, było duże bezrobocie. Nie dziwię się, że wtedy władze się godziły, żeby budować. Ale czasy się zmieniły. Dziś to, co chcą nam zgotować, jest nie do zaakceptowania – kwituje Stanisław Mrozik.
– Nie ma w Polsce tak dużego centrum handlowego położonego tak blisko domów – twierdzą mieszkańcy osiedla w Piasecznie. Założyli stowarzyszenie i walczą z jego rozbudową.