Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Kto zajmie się dziećmi podczas strajku?
Wielka mobilizacja przed strajkiem nauczycieli i zamknięciem szkół oraz przedszkoli. Do zorganizowania czasu dzieciom szykują się burmistrzowie, właściciele obiektów sportowych i kulturalnych. Straż miejska będzie miała oko na nastolatki, które zamiast zostać w domach, spędzą czas w mieście. Wśrodę prezydent Warszawy powołał sztab kryzysowy, który ma złagodzić skutki strajku nauczycieli. Przygotowania do strajku zaczęły się w 80 proc. placówek. Jeśli w referendum pracownicy zdecydują się na taką formę protestu, szkoły i przedszkola staną 8 kwietnia. Strajk ma być bezterminowy. To oznacza, że rodzice maluchów inajmłodszych uczniów będą mieć kłopot z opieką nad dziećmi. Uczniowie starszych klas i licealiści będą mieć po prostu wolne. Nie wiadomo, co z egzaminami. Strajk zacznie się dwie doby przed egzaminami gimnazjalnymi, a kilka dni później powinny się zacząć egzaminy ósmoklasisty.
Sztab ma przygotować logistycznie miasto do sytuacji kryzysowej, jego zadaniem jest też „monitorowanie i reagowanie na zagrożenie bezpieczeństwa w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych” wczasie prowadzenia akcji strajkowej. Ma też podjąć działania, m.in. informacyjne, skierowane do rodziców iuczniów, które złagodzą skutki strajku. Szefową sztabu jest wiceprezydent Renata Kaznowska. – Pierwszy raz spotkamy się 15 marca, członkowie zespołu złożą raporty – mówi wiceprezydent Kaznowska. – Chcemy połączyć siły m.in. biur kultury, sportu, Stołecznego Centrum Sportu „Aktywna Warszawa”. Chodzi o to, aby jak największej grupie dzieci zorganizować pobyt w miejscach, gdzie dostaną odpowiednią opiekę. W mobilizacji będzie straż miejska. Trzeba zapewnić bezpieczeństwo młodzieży, która w czasie strajków postanowi więcej czasu spędzić w mieście niż wdomach. Urlopy na okres strajku należy wstrzymać.
Wsztabie będą też urzędnicy odpowiedzialni za miejski transport, pomoc społeczną, bezpieczeństwo i oczywiście edukację. A także burmistrzowie lub ich zastępcy z każdej z 18 dzielnic. Jeszcze nie wiadomo, ile dokładnie szkół nie poprowadzi tego dnia zajęć, ale ze wstępnych szacunków wynika, że protest nauczycieli dotknie ponad 200 tys. dzieci i nastolatków. Nieoficjalnie można usłyszeć, że najtrudniej miastu będzie zorganizować zastępczą opiekę nad przedszkolakami. – O ile nauczyciele w szkołach mogą być podzieleni, jedni będą chcieli strajkować, inni nie, to wprzedszkolach pewnie zastrajkują wszyscy – opowiada jeden z urzędników.
Ajeśli będą strajkować wszystkie lub prawie wszystkie przedszkola, na co zapowiada się np. na Ursynowie, wWesołej czy wWawrze, to rodzice będą zdani sami na siebie. W szkołach zaś scenariusze mogą być różne. Jeśli np. w strajkującej szkole część kadry postanowi, że nie przyłączy się do strajku, dyrektor będzie mógł skierować nauczycieli do opieki nad dziećmi w świetlicy. – Najpierw jednak musimy mieć konkretne informacje, jak to wszystko będzie wyglądać. Potem będziemy mogli reagować – słyszymy w ratuszu.