Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ARKADIUSZ GRUSZCZYŃSKI:
Na przykład o koleżance, która się upiła i biegała między barem Studio a Kulturalną, krzycząc, że potrzebuje kutasa, a na koniec pokazywała cycki, pytając, czy coś jest z nimi nie tak, że nie ma chłopaka.
– Kiedyś nie było tylu narkotyków. Zamiast nich ludzie pili wódę. Dzisiaj też piją, ale jest łatwiejszy dostęp do innych używek. Narkotyki przestały być tabu. Ludzie wstydzili się ćpać i chodzić do Luster. Jest też więcej nieheteronormatywności, queeru.
No i aftery. After zaczyna się, gdy impreza się kończy. Można pójść ze znajomymi i nieznajomymi do domu albo skoczyć do Luster iMekki, które są czynne do południa.
– Tak, ale to obyczaj bogatszego środowiska od mojego. Podobno często
– Tak, ale na Smolną chodzi Mordor, czyli ludzie pracujący w korporacjach, a na Jasną raczej prekariat. Nieraz to się miesza, bo jak jest fajna impreza na Smolnej, to wszyscy chcą tam iść. Jasna jest bardziej lokalna, zaprasza polskich DJ-ów, a na Smolną zjeżdżają gwiazdy z zagranicy.
– Do klubu Wesele przy Żurawiej, wktórym gra prawdziwy zespół weselny, jakaś dziewczyna biega w stroju panny młodej, prawie wszyscy tańczą w parach, są weselne rytuały, tania wódka i stół biesiadny, przy którym ludzie zasypiają. A na bramce stoi koleś przebrany za księdza.
– Szukanie męża czy żony na imprezie jest nie najlepszym pomysłem. Lepiej poznać kogoś na trzeźwo. Poza tym, jeśli większość Polaków to katolicy, to po co robić specjalną imprezę? Ale rozumiem, że chodzi owyjątkowo zaangażowanych wierzących.
De facto była to zwykła imprezka, na początku leciało „YMCA” Village People, czyli hymn gejowski. Fajne były gry integracyjne, na przykład musieliśmy tańczyć belgijkę. Tańczyło się z każdym na sali, więc szybko miało się ogląd wszystkich potencjalnych kandydatek na żonę. Co prawda, jak gadałem z dziewczynami, to mówiły mi, że przyszły się po prostu pobawić. Z kolei mojej dziewczynie kilku facetów prawie się oświadczyło. Napaleni, najebani katolicy szukali natarczywie żony.
– Nie wiem, tam tego nie było widać. Swoją drogą bałem się, że nie będzie alkoholu, ale szybko się okazało, że impreza nie ma charakteru religijnego uwielbienia.
– Myślę, że takie bywają Lustra. Zdarzają się tam imprezy, na których dziewczyna nie jest w stanie przetańczyć pięciu minut bez obmacywania. W klubie Wesele też było strasznie pod koniec. Nawaleni kolesie podbijali do wszystkich.
– Dziewczynom, które znam, nie przydarzyło się nic złego.
Zdziwiło mnie za to, że na tzw. lewicowych imprezach widziałem wiele przemocowych zachowań ze strony chłopaków. Może po prostu częściej na nie chodzę, a może facetom się wydaje, że na Brutażu będzie więcej bardziej otwartych dziewczyn i mogą sobie na więcej pozwolić? Awłaśnie te imprezy powinny być najbardziej bezpieczne. Ale trzeba przyznać, że Jacek Plewicki z Brutażu zorganizował warsztaty antydyskryminacyjne dla chłopaków.
– Znam badania. Większość narkotyków jest mniej szkodliwa od al-