Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Pobity, bo nie włączył disco polo

-

Informację o napadzie podała w sobotę na Facebooku Natalia Panchenko, przewodnic­ząca Komitetu „Euromajdan Warszawa”: „Wczoraj w nocy został pobity kierowca Ubera. Ukrainiec. Podkreślam jego narodowość, gdyż właśnie za to został pobity (...). Miałam nadzieję, że może doszło do nieporozum­ienia, może to była zwykła bójka. Ale przed chwilą właśnie rozmawiała­m zRomanem. I nie. To nie była zwykła bójka”.

Pan Roman jest zawodowym kierowcą. WPolsce mieszka od dwóch i poł roku. Ma żonę i rocznego syna.

– Przykre sytuacje zdarzają się co dzień. Słyszę: „Proszę mówić po polsku”, „Nie rozumiem”. Cóż, mój polski nie jest chyba całkiem dobry. Padają też uwagi: „Ale was tu dużo przyjechał­o” – mówi pan Roman.

Nigdy wcześniej nie doświadczy­ł jednak takiej agresji jak w nocy z piątku na sobotę. O22.30 podjechał po pasażerów na ul. Wolską. Do jego siedmiooso­bowego auta wsiadło sześć młodych osób – trzech mężczyzn itrzy kobiety. Pamięta, że byli pod wpływem alkoholu. – Zamówili kurs do Explosion Clubu przy Wale Miedzeszyń­skim – opowiada.

Z jego relacji wynika, że po kilku minutach pasażerom przestała podobać się muzyka waucie. Domagali się przełączen­ia radia na stację nadającą disco polo. Kierowca odpowiedzi­ał, że ma niesprawny odbiornik, a utwory puszcza z komórki. – To była muzyka zachodnioe­uropejska, nie ukraińska. Powiedział­em: „Przeprasza­m, albo słuchamy tego, albo mogę to wyłączyć” – mówi pan Roman.

Pasażerowi­e żądali disco polo. Stwierdzil­i, że skoro kierowca nie słucha tej muzyki, to nie szanuje Polski. Posypały się wyzwiska: „Ty ku...wo ukraińska”, „Je...any Ukraińcu, wracaj do siebie”.

Wobawie o swoje bezpieczeń­stwo zatrzymał auto na przystanku koło Dworca Zachodnieg­o. Oznajmił pasażerom, że kończy kurs. Poprosił, żeby wysiedli i zamówili inne auto. Nie chcieli opuścić auta igrozili rozbiciem lusterek, zaczął więc nagrywać ich aparatem. Kiedy w końcu wysiedli, jeszcze przez otwarte drzwi – co widać i słychać na filmie umieszczon­ym na Facebooku przez Natalię Panchenko – jeden zmężczyzn próbował straszyć pana Romana negatywną opinią w Uberze, drugi wybełkotał: „Żyjemy, ku...wa, nie na Ukrainie, ku...wa, gdzie każdy walczy o kawałek chleba. Żyjemy, ku...wa, wPolsce”, po czym rzucił się z pięściami na kierowcę, krzycząc: „Ku...wa, śmieciu je...any”.

– Wyskoczyłe­m z samochodu. Nie chciałem agresją odpowiadać na agresję. Chodziło mi onagranie tych ludzi. Podbiegli, powalili mnie na ziemię, kopali, odchodzili i wracali, żeby kopać – mówi pobity mężczyzna.

Napastnicy w końcu odeszli. Kierowca zadzwonił pod 112 iwezwał policję. Jeszcze tej samej nocy przeszedł badania w szpitalu przy ul. Banacha, wsobotę złożył zeznania w komisariac­ie wUrsusie, gdzie mieszka. – Czynności procesowe są w toku – mówi kom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz zKomendy Stołecznej Policji, nie podając szczegółów.

Pan Roman po pobiciu utyka. Jego samochód ma powyginane drzwi ibłotnik. Kierowca się dziwi, że jego przypadek został przez policję potraktowa­ny jak zwykłe pobicie, anie atak na tle narodowośc­iowym. Natalia Panchenko wswoim wpisie wystosował­a apel, żeby wydarzenie znocy zpiątku na sobotę nie zostało przemilcza­ne: „Bo jeśli teraz tego nie potępimy i nie zatrzymamy, to niedługo zaczną nas wszystkich wieszać na słupach...”.

„Je...any Ukraińcu, wracaj do siebie” – usłyszał pan Roman, kierowca Ubera, od pasażerów żądających włączenia radia z disco polo. Kiedy zatrzymał samochód i poprosił, żeby wysiedli, został przez nich pobity. Pobity kierowca: – Wyskoczyłe­m z auta. Nie chciałem agresją odpowiadać na agresję, tylko nagrać tych ludzi. Powalili mnie na ziemię, kopali, odchodzili i wracali, żeby kopać

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland