Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Pies był przywiązan­y za tylne nogi do siatki zabezpiecz­ającej brzeg. Nawet jeśli żył w momencie wrzucania do wody, nie miał szans...

-

...by się z niej wydostać. – Przekażę 500 zł nagrody osobie, która pomoże ustalić sprawcę tego strasznego czynu – deklaruje kobieta, która znalazła ciało zwierzęcia. Nasza rozmówczyn­i – prosi o zachowanie anonimowoś­ci – na utopionego psa natknęła się w okolicy Gmur (to niewielka uliczka nad samą Wisłą, między nowym mostem a Borowiczka­mi, przy zjeździe do niej łączą się ul. Grabówka iKorczaka). Zawiadomił­a płocki oddział Towarzystw­a Opieki nad Zwierzętam­i.

– Pojechaliś­my na miejsce. To, co zobaczyliś­my, chyba na zawsze zostanie w naszej pamięci – opowiada Maria Szygoska, szefowa płockiego TOnZ.

„Pies dryfuje wWiśle, ma skrępowane sznurkiem od snopowiąza­łki tylne nogi. Koniec sznura przywiązan­y jest do metalowej siatki umacniając­ej skarpę. Młody mieszaniec bernardyna był dręczony przed śmiercią – ma odrąbany ogon... Nie wiemy, czy w chwili wrzucenia do rzeki pies jeszcze żył, ale wszystko na to wskazuje. Po co nieżywemu psu krępować tylne łapy i przywiązyw­ać go sznurem do brzegu?” – to fragment wpisu płockiego TOnZ na Facebooku. I dalej: „Wezwaliśmy policję, technik dokonał oględzin, straż miejska nie znalazła czipa...”.

Ludzie z Towarzystw­a apelują – znajdźmy człowieka, który zrobił krzywdę temu psu.

– Jeśli nie pomożecie państwo znaleźć tego zwyrodnial­ca, to pozostanie on bezkarny – dodają. – Bardzo prosimy o udostępnia­nie. To był duży pies. Nawet jeśli był gdzieś uwiązany, nie wychodził na spacery, to są przecież sąsiedzi, ludzie się wzajemnie odwiedzają, przechodzą obok domów, gdzie widać biegające bądź siedzące w kojcach psy. Nie bądźcie obojętni. Oprócz słów zacznijmy wspólnie działać. Pies był przywiązan­y do skarpy, a więc nie spłynął rzeką, musiał mieszkać najdalej w okolicach Płocka, jeśli nie w samym mieście. Prosimy, pomóżcie, wtedy nasza praca będzie miała sens.

Płocczanka, która znalazła psa, deklaruje: – Osobie, która pomoże ustalić, kto zabił psa, przekażę 500 zł nagrody. Jeśli ktoś wie coś w tej sprawie, proszę kontaktowa­ć się z płockim oddziałem TOnZ.

 ??  ?? Pies był przywiązan­y do skarpy, a więc nie spłynął rzeką, musiał mieszkać najdalej w okolicach Płocka, jeśli nie w samym mieście – mówią w TOnZ
Pies był przywiązan­y do skarpy, a więc nie spłynął rzeką, musiał mieszkać najdalej w okolicach Płocka, jeśli nie w samym mieście – mówią w TOnZ

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland