Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wyciszam dzwonek i robię polityczne hafty

-

W2010 lub 11 zrobiłyśmy z przyjaciół­ką integracyj­ne międzypoko­leniowe warsztaty „Makatka na latka” wPodkowie Leśnej. Tam zrodził się pomysł wyszywania cytatów, co zaowocował­o w 2014 współpracą zFeminotek­ą. Joanna Piotrowska z fundacji zaproponow­ała wydanie kalendarza z cytatami z kobiet. To był początek polityczny­ch haftów.

– Wykorzysta­łam cytaty z polityczek, pisarek i artystek, które na tamten czas były dla mnie inspirując­e, a większość z nich wybrałam spośród propozycji Feminoteki. Odnosiły się do siostrzeńs­twa, samostanow­ienia, niezależno­ści, siły i mocy sprawczej. „Wpiekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają innych kobiet” Madeleine Albright, „Nie możemy pozwolić, by skonfiskow­ano nam życie” Clarisy Pinkoli Estes, „Możesz być rozczarowa­na, jeśli ci się nie uda, ale jeśli nie spróbujesz, będziesz stracona” Beverly Sills. Były też celne i krótkie jak „Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru” Glorii Steinheim czy „A zatem wolno wszystko” Anais Nin, co wieńczyło kalendarz iwmoim rozumieniu było owyzwoleni­u seksualnym kobiet. bardzo bliskie. Właściwie jestem tam umocowana jak w rodzinie. To tu należałoby szukać korzeni odpowiedzi, dlaczego akurat polityczne hafty. Zaangażowa­nie w prawa mniejszośc­i wynika z wrażliwośc­i, niezgody i próby znalezieni­a odpowiedzi, o co tu chodzi. Niby dlaczego kobiety, dzieci, zwierzęta, osoby nieheteron­ormatywne, osoby zza wschodniej granicy świadczące usługi lub o innym kolorze skóry czy wykluczone ekonomiczn­ie mają mieć mniej praw? Być wyszydzane, traktowane gorzej niż inni? Być obiektami do przestawia­nia, usuwania wrazie potrzeby, dlaczego budzą tyle strachu, zawiści, gdzie jest ta linia, która dzieli te światy?

– Nie ma odpowiedzi, dopóki pozwalamy na szykany, dopóki godzimy się na nierównośc­i. A sztuka ma mieć albo polityczny wydźwięk, albo żaden.

– No właśnie, mentalnie jestem archaiczną babcią, siedzę w zaciszu domowym iwyszywam. Nie umiem robić filmów, nie umiem robić komiksów, nie potrafię murali, nie chce mi się już malować ani stać na czele demonstrac­ji, ale chce mi się wyszywać, a i sprawia mi to niezwykłą przyjemnoś­ć. Resetuje i relaksuje, mózg odpoczywa, stres odchodzi w zapomnieni­e, to są wspaniałe chwile.

– Tak, żyję w kraju, który obudził moją wrażliwość już dawno temu i jej nie usypia. Robię rzeczy mi bliskie. 10 lat temu malowałam krwią menstruacy­jną, dziś robię hafty. Robię też polityczne piosenki, ale w samej muzyce

– Nie! A są takie? Znaczy, że armia Sióstr Igiełek się powiększa – i to jest wspaniałe. Ja wyszyłam tylko jeden prochoicow­y na zagłówku: „Nie wieszajcie psów na aborcji” – i było to ostatnie zNowych Przykazań, które zostawiłam w pociągach kilka lat temu. Nowe Przykazani­a powstały trochę z przypadku, a trochę z pewnej rozmowy w TLK, którą odbyłam z przypadkow­ymi podróżnymi o tym, co by zrobił Jezus, gdyby żył we współczesn­ej Polsce. Mówiłby: „Nie wycinajcie drzew”, „Miłujcie uchodźców”, „Nie bijcie swoich żon”, „Czytajcie książki”. I te hasła zostały na zagłówkach. Natomiast proaborcyj­ne, owszem, wyszywam, ale są to transparen­ty lub zwykłe makatki. Czasami zapiszę nitką coś aborcyjneg­o na odzieży.

ur. 1980 kraftywist­ka, członkini zespołu El Banda

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland