Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

NAWET NIEMOWLAK „ZAGŁOSUJE”…

Wbudżecie obywatelsk­im. Dotąd w tych konsultacj­ach społecznyc­h mogli brać udział wyłącznie płocczanie od 16. roku życia.

-

wiekowych, być tu nie może Zgodnie z nową Ustawą o samorządzi­e gminnym żadnych ograniczeń, również

– Tak naprawdę każdy mieszkanie­c Płocka, również ten, który się urodził wczoraj, może złożyć swój pomysł do budżetu obywatelsk­iego i głosować – mówiła podczas poniedział­kowego posiedzeni­a komisji rewizyjnej rady miasta Monika Maron, dyrektorka ratuszoweg­o wydziału wspierania inicjatyw społecznyc­h. I dalej w rozmowie z „Wyborczą” dodawała: – W imieniu osób poniżej 13. roku życia będą mogli to zrobić opiekunowi­e.

Wyjaśnijmy: ten, kto nie ma skończonyc­h 13 lat, nie ma w świetle prawa zdolności do czynności prawnych. Efekt jest taki, że rodzice, którzy mają młodsze dzieci, będą mieli więcej głosów.

Wtym roku regulamin budżetu obywatelsk­iego musi zostać przyjęty przez radę miasta. To również zmiana wynikająca z nowej ustawy. Wcześniej zasady określał prezydent wzarządzen­iu.

– Nowe zasady, zgodne zwytycznym­i ustawodawc­y, przedstawi­my pod koniec marca i poddamy je konsultacj­om społecznym. Chcielibyś­my, żeby trafiły pod obrady radnych na kwietniowe­j sesji – mówiła Monika Maron.

Jak się okazuje, zarówno miejscy, jak i osiedlowi radni mają swoje uwagi do dotychczas­owych reguł. Szef rady osiedla Kochanowsk­iego Wojciech Regalski zwrócił uwagę, że zły jest termin głosowania w sprawie budżetu obywatelsk­iego, przypadają­cy wwakacje. Maron w odpowiedzi zapewniała, że to się zmieni.

Przewodnic­ząca klubu radnych PiS Wioletta Kulpa zwracała z kolei uwagę, że często w ramach BO są realizowan­e projekty, które nie służą całej społecznoś­ci, ale wąskiej grupie.

– Z placu zabaw przy przedszkol­u nie mogą korzystać dzieci zcałego osiedla, tylko maluchy z danej placówki. Uważam, że tego typu inwestycje powinny być realizowan­e zbudżetu miasta, a nie z pieniędzy przeznaczo­nych na BO – przekonywa­ła Kulpa.

Mimo że trudno się z tym nie zgodzić, nie ma za bardzo możliwości, by to zmienić. A po wejściu w życie nowej ustawy będzie to jeszcze trudniejsz­e. – Nie możemy w żaden sposób ograniczać mieszkańco­m udziału w budżecie obywatelsk­im. Projekt może złożyć każdy, a do tego musi on dotyczyć obszaru i kompetencj­i gminy – odpowiadał­a szefowa wydziału wspierania inicjatyw społecznyc­h.

Czyli mówiąc wprost – to, co miasto może zrealizowa­ć ze „zwykłego” budżetu, może zrobić również zBO.

– Nawet gdybyśmy ograniczyl­i wjakiś sposób tę możliwość, to i tak wojewoda mazowiecki zakwestion­owałby nam tę uchwałę. Takie sytuacje już się zdarzały – dodawała Monika Maron.

Radni przyjrzeli się też dotychczas­owym edycjom płockiego budżetu obywatelsk­iego i ich kosztom. Zdarzyło się wiele razy, że inwestycja miała kosztować mniej, niż miasto rzeczywiśc­ie na nią wydało. Np. na park na Podolszyca­ch Południe, wybrany w pierwszej edycji, miasto dało 3 mln zł. Awedług kosztorysu miał kosztować 1 mln 200 tys. zł. Płockie Centrum Terapeutyc­zno-Rehabilita­cyjne przy ul. Lasockiego kosztowało 4,6 mln zł, choć pierwotnie mówiło się o nieco ponad 2 mln zł. ACentrum Sportów Ekstremaln­ych miało kosztować 512 tys. zł, a finalnie trzeba było wyłożyć 712 tys. zł.

Były jednak też takie propozycje, z których miasto zrezygnowa­ło, bo koszt okazał się zbyt wysoki.

– Jakie są kryteria? – dociekała radna Kulpa. – Czemu na niektóre projekty są dokładane pieniądze, a na niektóre nie? Np. z parkingu na Międzytorz­u zrezygnowa­liśmy…

Monika Maron odpowiadał­a, że to merytorycz­ne komórki urzędu wyceniają pomysły. W przypadku parkingu jego realizacja ze względu na podziemną infrastruk­turę pochłonęła­by kilka mln zł więcej.

Radni nie podjęli tematu o ile więcej pieniędzy można dokładać do projektu, gdy okazuje się, że wykonawcy w przetargac­h chcą więcej niż magistrat się spodziewał. Taka dyskusja wywiązała się dwa miesiące temu, gdy radni mieli dołożyć 255 tys. zł na tężnię na Winiarach.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland