Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
IPN szuka grobów na Mokotowie
Krótki komunikat na temat wykopalisk IPN zamieścił na swojej stronie internetowej: „Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej rozpoczęli prace archeologiczne przy ul. Rostafińskich wWarszawie, na skraju Pola Mokotowskiego. Celem prowadzonych działań jest ustalenie, czy na obszarze prowadzonych prac znajdują się miejsca pochówku ofiar komunizmu, straconych w areszcie śledczym przy ul. Rakowieckiej”.
– Poszukujemy ofiar komunizmu straconych lub zmarłych w areszcie śledczym przy ul. Rakowieckiej w latach 40. i 50. – precyzuje Adam Stefan Lewandowski z Biura Informacji iKomunikacji Społecznej IPN. Dlaczego właśnie w tym miejscu?
– Dwa albo trzy lata temu do prof. Krzysztofa Szwagrzyka [wiceprezesa IPN, szefa Biura Poszukiwań i Identyfikacji – przyp. red.] zgłosiły się niezależnie od siebie dwie osoby, niemające ze sobą nic wspólnego. Obie wskazały to miejsce jako lokalizację grobów z okresu stalinowskiego – odpowiada mec. Anna Szeląg, zastępczyni dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Na to, że akurat tutaj mogły się odbywać potajemne pochówki osób zamordowanych lub zmarłych przy ul. Rakowieckiej, zwracają uwagę także inne relacje świadków zgromadzone przez Instytut w ostatnich latach. Dotyczą m.in. samochodów wywożących zwłoki z aresztu śledczego (nazywanego też więzieniem mokotowskim), które potem szybko wracały puste. Bramę więzienia od ul. Rostafińskich dzieli niewielka odległość wynosząca około 1 km.
Ekipa IPN rozpoczęła poszukiwania w ostatni poniedziałek. Otoczyła tymczasowym parkanem 100-metrowej długości pas Pola Mokotowskiego przylegający do ul. Rostafińskich w pobliżu ul. św. Andrzeja Boboli. Pod topór poszły rosnące na nim drzewa (głównie topole). Koparki zdjęły wierzchnią warstwę ziemi z połowy ogrodzonej działki. Dalsze prace odbywają się ręcznie, przy użyciu łopat. Na głębokości metra ukazały się ceglane fundamenty stojącego tu kiedyś wojskowego budynku oraz kanał, w którym biegną światłowody.
– W tej części terenu nie natrafiliśmy na miejsca pochówku, chociaż znaleźliśmy różne przedmioty, np. buty – informuje mec. Anna Szeląg.
Wykop zostanie wkrótce zasypany, a poszukiwania przeniosą się na drugą połowę otoczonego parkanem placu. Dziś leży tam hałda ziemi usypana podczas prac IPN. Badania archeologiczne na skraju Pola Mokotowskiego mają się zakończyć do 29 marca.
Instytut od kilku lat poszukuje grobów żołnierzy AK ipowojennego podziemia antykomunistycznego, którzy zmarli lub zostali straceni w komunistycznych więzieniach w latach 40. i 50., a ich ciała potajemnie grzebano wdołach śmierci. Największa tego typu akcja IPN wWarszawie miała miejsce na tzw. łączce (kwaterze „Ł”) Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Od 2012 do 2017 r. zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazł tam szczątki ponad 300 osób, w tym słynnych konspiracyjnych dowódców: mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, mjr. Bolesława Kontryma „Żmudzina” i mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Zidentyfikowano je na podstawie badań DNA. Tajne pochówki ofiar stalinowskiego terroru IPN odkrył też m.in. na Cmentarzu Bródnowskim i cmentarzu na Służewie (przy ul. Wałbrzyskiej). Wśród wydobytych z ziemi tysięcy fragmentów kości nie udało się zidentyfikować szczątków zamordowanych w więzieniu mokotowskim gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rtm. Witolda Pileckiego, legendy podziemia, oraz płk. Łukasza Cieplińskiego, prezesa IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
Czy na obrzeżu Pola Mokotowskiego w czasach stalinowskich odbywały się potajemne pochówki ofiar komunistycznej bezpieki? Takie informacje dotarły do Instytutu Pamięci Narodowej. Jego ekipa rozkopała teren wzdłuż ul. Rostafińskich.