Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Stacje metra zrobione na szaro
Półtora miesiąca przed terminem zakończenia budowy metra na Targówku działają już najważniejsze systemy, a przystanki utrzymane są w eleganckiej, szarej estetyce.
Budowę metra na Targówku oglądali wczoraj radni dzielnicowi i miejscy z komisji inwestycyjnej. Pod ziemię zeszli przy ul. Ossowskiego. Naprzeciwko wejścia na stację Targówek Mieszkaniowy ulokowana jest zatoka przystankowa autobusów, zapowiadają się więc wygodne przesiadki. Lada dzień Zarząd Transportu Miejskiego ma zacząć konsultacje społeczne nowych tras linii dojazdowych.
Jak szybko zadziała wojewoda?
Teren nad stacją jest już zagospodarowany – posadzono drzewa, wytyczono chodniki, wczoraj wywrotka przywiozła ziemię pod trawniki. Jednak przejścia zagradzają płoty. Rzecznik firmy Astaldi Mateusz Witczyński przyznał, że powtarza się problem z centralnego odcinka II linii, gdzie gotowe ulice długo pozostawały wyłączone z ruchu. – Udostępnienie przejść na Targówku przed otwarciem metra nie jest możliwe ze względów formalnoprawnych. Nie byłoby komu utrzymywać i sprzątać tych terenów – stwierdził.
Na pierwszy przejazd metra z pasażerami do stacji Trocka przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. Wczoraj pytała o to m.in. przewodnicząca komisji inwestycyjnej radna Iwona Wujastyk (PO). – Kontraktowy termin zakończenia inwestycji to 11 maja. I dopiero od tego momentu razem zwykonawcą będziemy się starali opozwolenie na użytkowanie całego odcinka, które wydaje urząd wojewódzki – poinformował prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk. Jego zastępca Dariusz Kostaniak przyznał, że nie wystąpi o ten dokument od razu: – Wcześniej musimy podpisać protokoły odbiorcze zwykonawcą.
Radni usłyszeli też, że służby wojewody mogą przedłużać odbiory techniczne. Tak było z centralnym odcinkiem II linii. Od zakończenia robót w październiku 2014 r. do jego otwarcia minęło pięć miesięcy, choć prezydent miasta iwojewoda mazowiecki byli wtedy z jednej partii. Urzędników zmobilizował dopiero paraliż miasta po pożarze i zamknięciu mostu Łazienkowskiego.
Wiceprezydent miasta Robert Soszyński mówił już wcześniej „Stołecznej”, że otwarcie nowej linii przeciągnie się nawet dwa-trzy miesiące po wakacjach. Dla mieszkańców Targówka to duże rozczarowanie. Przed wyborami słyszeli, że inwestycja nawet o pół roku wyprzedza harmonogram i otwarcie trzech stacji za Dworcem Wileńskim mogłoby nastąpić już w połowie tego roku.
Sytuację skomplikowały problemy finansowe głównego wykonawcy tego odcinka II linii. Urzędników pytał o to radny Maciej Binkowski (PiS). Dowiedział się, że miasto rozlicza się z pominięciem firmy Astaldi bezpośrednio z jej podwykonawcami. – Gdyby jednak włoski wykonawca ostatecznie przestał istnieć, będą problemy z odbiorem robót – przekazał nam radny Binkowski.
Prezes Lejk precyzował, że chodzi o zniknięcie firmy Astaldi z rejestrów sądowych. – Teraz nie ma takiego zagrożenia, ale trzeba to mieć gdzieś w tyle głowy, bo wciąż trwa postępowanie w Rzymie – zastrzegł.
Stacje skromne i estetyczne
Mateusz Witczyński podkreślał, że na nowym odcinku działają już najważniejsze systemy, na czele z łącznością całoliniową. Oznacza to, że jazda pociągów może być całkowicie sterowana isą one widoczne dla dyspozytorów wbazie na Kabatach. Czynne są też systemy energetyczne iwentylacyjne. Kolejne pomieszczenia przechodzą testy zadymienia. Wtym tygodniu spodziewana jest inspekcja sanitarna.
Nowe przystanki metra prezentują się bardzo efektownie. Zwłaszcza stacja Targówek – pod ziemią jest przestronnie i jasno. Pod stropami wiszą białe, zaokrąglone i dziurkowane panele, które zachodzą na siebie jak łuski.
Pod ziemię prowadzą pasujące do okolicznych bloków proste zadaszone wejścia z surowego betonu z przeszklonymi ścianami. Posadzki wyłożono jasnoszarym granitem sprowadzonym ze Strzegomia i Chin. Pociąg zradnymi pokonał większą część budowanego odcinka. Tunele oświetlono, widać więc było ogromne podziemne hale. Ta za stacją Targówek mieści skrzyżowanie torów, które pozwoli na wcześniejsze zawracanie pociągów wrazie awarii albo wypadku. Zkolei za stacją Trocka znajduje się aż siedem torów. Cztery pośrodku docelowo będą służyć do postojów pociągów, dwa po bokach – do jazdy końcowym odcinkiem na Bródno, którego budowa potrwa do września 2021 r. Siódmy tor za ścianą stacji Trocka wyposażono dodatkowo w kanał do przeglądów technicznych.