Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
KIEDY BĘDZIECIE? JUTRO O TEJ PORZE
Średni czas oczekiwania na patrol straży miejskiej wynosi prawie dobę.
Warszawiacy coraz częściej proszą o interwencje, ale strażników z roku na rok ubywa
Kilka dni temu wjednym zbloków na Gocławiu doszło do pożaru. Na miejsce natychmiast przyjechał zastęp straży, ale droga pożarowa była zastawiona. – Dwa lub trzy dni temu zaparkował tu kierowca i zastawił dojazd do bloku. Strażacy musieli rozciągać węże na mniej więcej 40 metrów – relacjonował nam jeden z mieszkańców sąsiedniego bloku. – Takie parkowanie to normalka. Kiedy zawiadamiamy straż miejską, przyjeżdża po kilku godzinach. Wtedy najczęściej auta już nie ma. Według danych straży miejskiej średni czas oczekiwania na interwencję w grudniu ubiegłego roku wyniósł 24 godziny. Wubiegłym roku patrol SM najszybciej dojeżdżał na miejsce w styczniu. Strażnicy przyjeżdżali na interwencję średnio po siedmiu godzinach.
Zgłoszenia bezpodstawne
Sławomir Smyk zwydziału prasowego SM zaznacza, że dane dotyczą wszystkich czynności, które strażnicy realizują w związku z kontrolą ruchu drogowego. – Z powodu znaczącego wzrostu liczby zgłoszeń sposób ich realizacji poddawany jest ciągłej analizie – wyjaśnia idodaje, że wpierwszej kolejności strażnicy realizują zgłoszenia, które zagrażają życiu lub zdrowiu. – Kiedy zaparkowane pojazdy stwarzają bezpośrednie zagrożenie wruchu, blokują chodniki, uniemożliwiają wyjazd czy są zaparkowane nieprawidłowo wokolicy szkół. Takie interwencje mają priorytet, to znaczy, że dojeżdżamy do nich średnio w godzinę – wylicza funkcjonariusz.
Strażnik dodaje, że dużo zgłoszeń dotyczy miejsc, w których nie ma podstaw do interwencji, np. na drogach wewnętrznych lub miejscach nieprzynależnych do żadnych zdróg. – W takich sytuacjach dyżurni przyjmują zgłoszenie, bo mają taki obowiązek, ale odsuwają wysłanie patrolu na późniejszy czas. Przypadki tego typu wydłużają statystyczny czas podjęcia interwencji – tłumaczy.
Coraz mniej strażników
Według danych funkcjonariuszy z roku na rok przybywa zgłoszeń od mieszkańców. Podczas gdy w 2015 r. próśb ointerwencje było blisko 460 tys., to już w2018 r. mieszkańcy zgłosili 628 tys. spraw. Prawie 60 proc. zgłoszeń dotyczy nieprawidłowości w zakresie ruchu drogowego. Taka informacja wpływa do straży miejskiej średnio co dwie minuty. Mandaty w tym zakresie dostało w ubiegłym roku 132 tys. kierowców. Strażnicy zwracają uwagę, że po przekierowaniu numeru 997 na alarmowy 112 wzrosła liczba zgłoszeń przyjmowanych przez SM pod numerem 986. Zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego parkowania, które wcześniej trafiały do policji, teraz trafiają do SM.
Równocześnie zroku na rok maleje liczba osób zatrudnionych w stołecznej straży. Dziś pracuje wniej 1407 osób. To o21 osób mniej niż wubiegłym roku i 70 mniej niż dwa lata temu.
Właśnie trwają dwa kursy podstawowe dla kandydatów na strażników. Uczestniczy w nich 28 osób. Nabór na wolne stanowiska strażnicze jest prowadzony cały czas. Trzy mecze pod wodzą Aleksandara Vukovicia, trzy zwycięstwa. Legia na koniec rundy zasadniczej wygrała w sobotę z Pogonią 3:1. I zrównała się punktami z liderem, Lechią. Ledwie 300 sekund potrzebowała Legia, by przesądzić o losach spotkania. Najpierw w 46. minucie bramkę na 1:1 zdobył Carlitos. A cztery minuty później prowadzenie mistrzom Polski dał Iuri Medeiros. Podłamaną Pogoń w 74. minucie dobił jej obrońca, Jarosław Fojut, który wbił gola samobójczego.
Legia, która od momentu straty gola już tylko się rozpędzała i parła przed siebie, wygrała zasłużenie. I choć w ostatniej kolejce rundy zasadniczej nie udało jej się przeskoczyć pierwszej w tabeli Lechii, mimo że ta 2:4 przegrała zCracovią, to nastroje przy Łazienkowskiej są znakomite.
Od kiedy zespół przejął Aleksandar Vuković, Legia wygrała wszystkie trzy mecze. Triumfować może prezes Legii Dariusz Mioduski, który w porę zwolnił Ricarda Sá Pinto i dał szansę Serbowi. Po wygranej z Pogonią cieszył się tak, jakby zajmował miejsce wśród fanów na „żylecie”, a nie w loży honorowej.
Kibice z „żylety”, którzy przed pierwszym gwizdkiem zaprezentowali kartoniadę z hasłem „mistrzostwo – cel oczywisty każdego legionisty”, na siedem spotkań rundy mistrzowskiej, które zdecydują o losach tytułu, na pewno mogą patrzeć z optymizmem.
Legia wygrała trzeci mecz z rzędu. I to w jakim stylu.