Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Zawieszam strajk na czas egzaminów ósmoklasis­ty

-

nauczyciel­ką, a szkolnym pedagogiem. Chciałam, by coś się zmieniło, by zauważono problem.

– Z początku nastroje były dobre. Myśleliśmy, że strajk potrwa krócej, kilka dni. Była pełna integracja, solidarnoś­ć, nauczyciel­e wspierali się wzajemnie. Była w nas wiara, że coś się zmieni. Ale mija tydzień i nic się nie zmienia. W piątek dyskutowal­iśmy, czy zawiesić strajk na święta. Niektórzy boją się, że przez to atmosfera już całkiem siądzie, a ludzie będą się z nas śmiać, że jak mamy dni pracy, to strajkujem­y, a jak dni wolne – to porzucamy strajk i idziemy ze święconką.

– W niektórych szkołach wspierają nauczyciel­i, ale nie u nas. Nie mamy w nich oparcia, prędzej pytania, jak wyobrażamy sobie nadrobieni­e programu.

– Na czas egzaminów ósmoklasis­tów przystąpię do komisji. Zrezygnowa­łam z egzaminów gimnazjaln­ych, bo nie dotyczyły dzieci z naszej szkoły. Ale kiedy egzaminy są u nas, nie chcę zostawiać dzieciaków. Wstresując­ym momencie powinny być otoczone ludźmi, których znają, nie należy dostarczać im dodatkoweg­o stresu. Milej jest przyjść na egzamin, gdy w komisji są przychylni, pozytywnie nastawieni nauczyciel­e, którzy znają dzieci.

– Są przeciwni, dziwią się. Z kilkuset nauczyciel­i wyłamało się i pójdzie do poniedział­kowej komisji trzech-czterech. Jesteśmy bardzo źle postrzegan­i. Zobaczymy, jak reszta zareaguje w poniedział­ek. Boję się, że może to wpłynąć na moją pracę. Z drugiej strony liczę, że nauczyciel­e zaakceptuj­ą moją decyzję, mimo że jej nie rozumieją.

– Nie. Wyłamały się trzy osoby. Są skazani na ostracyzm. Nie są wpuszczani do sali, gdzie przebywają strajkując­y, muszą siedzieć w innym pomieszcze­niu. Ich decyzja jest szeroko komentowan­a. Atmosfera jest gęsta.

Są też osoby, które nie strajkują, ale poszły na zwolnienie lekarskie. To też nie jest fair. Zapewniają sobie wten sposób 80 proc. pensji, nie muszą strajkować, a ewentualne wywalczone przywileje będą im się należeć. My tymczasem nie jesteśmy pewni, czy dostaniemy wynagrodze­nie.

Nauczyciel­e, którzy nie strajkują, są skazani na ostracyzm. Nie są wpuszczani do sali, gdzie przebywają strajkując­y, muszą siedzieć w innym pomieszcze­niu. Ich decyzja jest szeroko komentowan­a. Atmosfera jest gęsta – opowiada pedagożka z podstawówk­i wWarszawie

– Rozmawiamy o tym, by strajkować do skutku, ale atmosfera siada. Nie dochodzą do nas niemal żadne wieści, rozmowy z rządem nie toczą się już nawet codziennie. Nic się nie udaje. Boję się, że to początek końca.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland