Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Jesteś pieszym? Musisz ustępować kierowcom

- MARTA ŻAKOWSKA

Warszawski­e późne popołudnie. Prawym pasem jezdni odważnie jedzie starszy pan. Nie, wcale nie SUV-em. Wózkiem. Nie zmieścił się na zastawiony­m samochodam­i chodniku. Z innej beczki, ale z tego samego rozdania: matka zwózkiem idzie ulicą pod prąd. Na chodniku rejestracj­e aut całują elewacje domów. Dostaje mandat.

Jezdnią idą też kobieta z psem, chłopiec z dużym plecakiem, starszy pan z chodzikiem, pani o kulach, zakochana para. Czy bardziej niż aplikacji pomagające­j znaleźć miejsce do zaparkowan­ia, nad którą pracuje właśnie ratusz, nie potrzebuje­my aplikacji pomagające­j pieszym ominąć chodniki, którymi nie da się przejść, bo są zastawione samochodam­i? Przecież więcej z nas jest pieszymi niż kierowcami. Taka aplikacja na pewno zrobiłaby wWarszawie furorę. Pewnie byłoby mniej wypadków.

Tyle że coś tu jest nie tak. Koncepcja ta byłaby wprawdzie spójna z logiką, która kształtuje warszawską przestrzeń wspólną, ale sensowniej­sze będzie zainspirow­anie się np. Ukrainą. We wrześniu ubiegłego roku weszło tam w życie prawo ograniczaj­ące dzikie parkowanie i całkowicie zakazujące parkowania na chodnikach, a nawet projektowa­nia na nich miejsc parkingowy­ch. W marcu tego roku podobne zasady wprowadził­a Szkocja. Parlament przyjął założenia nowej ustawy transporto­wej, zgodnie z którą parkowanie na chodnikach będzie nielegalne. Co ciekawe, 83 proc. osób, które wzięły udział w konsultacj­ach, było za tą zmianą.

Amsterdam, dbając o pieszych, stopniowo likwiduje miejsca parkingowe. Namawia do odchodzeni­a od samochodów na rzecz innych środków transportu. Do 2025 r. zniknie tych miejsc ponad 10 tys., czyli ok. 20 proc. dzisiejsze­go zasobu. Miasto planuje też ograniczan­ie liczby abonamentó­w i pozwoleń na parkowanie w centrum. Odzyskana przestrzeń ma być przeznaczo­na na poszerzeni­e chodników, zasadzenie nowych drzew i urządzenie parkingów rowerowych.

Kraków zlikwidowa­ł niedawno 3 tys. miejsc parkingowy­ch w strefie śródmiejsk­iej, dostosowuj­ąc się do istniejący­ch przepisów, czyli m.in. do prawa drogowego i wymogu tworzenia stref parkingowy­ch uwzględnia­jących pozostawie­nie minimum 1,5m chodnika dla pieszych. Właśnie to 1,5 m może zmienić przestrzeń polskich miast, również Warszawy.

Miasto Jest Nasze i Koalicja Ruchów Miejskich złożyły w 2017 r. do Sejmu petycję postulując­ą pozostawie­nie samorządom możliwości decydowani­a, w których miejscach na chodnikach można parkować, a w których nie. Dziś możemy parkować na każdym, o ile samochód nie waży więcej niż 2,5 t, nie ma znaku zakazu i zostawiamy pieszym co najmniej 1,5 m (o czym mało kto pamięta, bo niewielu z nas myśli o pieszych). Aktywistom zależy na tym, by oczywisty był zakaz parkowania całym pojazdem na chodniku, poza miejscami, w których dopuściłby to samorząd. Czekając na losy tej petycji, pilnie potrzebuje­my pomocy stołeczneg­o ratusza. Można przecież ograniczać samowolkę parkowania zakazami i słupkami. Jeżeli kierowcy nie dbają o bezpieczeń­stwo pieszych, jest to obowiązkie­m miasta. Zgodnie ze Słownikiem języka polskiego PWN chodnik, czyli trotuar, to część ulicy odgrodzona krawężniki­em od jezdni, przeznaczo­na dla ruchu pieszego.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland