Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Kamienica nie dość zabytkowa
Przy Grzybowskiej zaczęła się rozbiórka przedwojennej kamienicy. – To jeden z ostatnich reliktów dawnej zabudowy ul. Grzybowskiej – ubolewa burmistrz Woli.
– Sprawa jest bulwersująca, gdyż rozbiórka odbywa się przy niemej zgodzie wojewódzkiego konserwatora zabytków, który mimo zapytania ze strony nadzoru budowlanego nie wydał w ustawowym terminie opinii. Tym samym stracona została szansa na to, aby konserwator wypowiedział się, jakie elementy budynku musiałyby zostać ocalone. Nie mieści mi się to w głowie, to jeden z ostatnich reliktów dawnej zabudowy ul. Grzybowskiej – irytuje się Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.
Mówi o rozpoczętej właśnie rozbiórce kamienicy przy Grzybowskiej 37. To czteropiętrowy budynek zaprojektowany przez Józefa Łowińskiego iJerzego Ostrowskiego. Powstał wlatach 1935-37 na miejscu budynku palarni kawy Pluton. Tak długiego rodowodu trudno się domyślić – to modernistyczna kostka z mocno poszarzałą od brudu elewacją.
Na przełomie 2017 i 2018 r. budynek kupiła firma deweloperska Matexi. Zakomunikowała wtedy: „Na działce przy ul. Grzybowskiej 37 powstanie elegancki budynek mieszkalny w segmencie premium. Budynek trafi w gusta wymagających klientów, dla których architektura i jakość wykończenia są równie ważne jak lokalizacja”. Zapowiedziała budowę 17-piętrowego apartamentowca.
Kamienica do 2014 r. figurowała wewidencji zabytków. W styczniu 2018 r. wojewódzki konserwator zabytków Jakub Lewicki zapowiedział jej wpis do rejestru zabytków. Wsierpniu 2018 r. jednak zrezygnował.
Agnieszka Żukowska, rzeczniczka konserwatora, wyjaśnia, że budynek został mocno uszkodzony w czasie powstania warszawskiego, a po wojnie został odbudowany wuproszczonej formie, dodatkowo zniekształconej przebudową z lat 60., kiedy nadbudowano go o jedno piętro, zamurowano dawny przejazd bramny iprzebudowano wnętrza. – Przedwojenna palarnia kawy Pluton mieściła się w nieistniejącej oficynie w tylnej części posesji, wbudynku frontowym nie zachowały się żadne materialne ślady jej funkcjonowania. Na skutek wojennych zniszczeń i późniejszych przebudów utracił on pierwotny autentyzm i jako taki nie jest nośnikiem wartości zabytkowych – przekonuje. Powołuje się na ekspertyzę Narodowego Instytutu Dziedzictwa wWarszawie autorstwa dr. Tomasza Ślebody, który napisał, że „skala przekształceń (...) spowodowała trwałą utratę wartości naukowych, artystycznych i częściowo historycznych”.
Od odmowy wpisu budynku do rejestru zabytków dzielnica odwołała się do generalnego konserwatora zabytków. W styczniu 2019 r. przyznał on rację Jakubowi Lewickiemu.
Matexi zleciła ekspertyzę stanu technicznego budynku. Rzeczoznawca budowlany Andrzej Biskupski orzekł, że konieczna jest całkowita rozbiórka. Podobnego zdania był powiatowy nadzór budowlany. Pismo znakazem rozbiórki szef nadzoru budowlanego Andrzej Kłosowski wysłał do zaopiniowania wojewódzkiemu konserwatorowi. Ten przez 30 dni nie zareagował, co spowodowało tzw. samouzgodnienie decyzji. – Pozostawiliśmy pismo bez odpowiedzi wobec braku wartości zabytkowych budynku – tłumaczy Żukowska.
Obowiązujący plan zagospodarowania wylicza budynek przy Grzybowskiej 37 jako jeden z tych, które zachowały pierwotny wygląd elewacji frontowej. I narzuca „zachowanie gabarytów, charakteru elewacji oraz detali architektonicznych”. Na pierwszy rzut oka to wyklucza rozbiórkę. Ale Andrzej Kłosowski wdecyzji onakazie rozbiórki interpretuje te zapisy tak: „Nie chodzi o zachowanie budynku jako całości, ale jego cech oraz właściwości, które on kreuje (...). To nie wyklucza usunięcia istniejącego obiektu, jeśli nowej budowli zostaną nadane cechy lub wymiary dawnej”.
Warto zaznaczyć, że plan zagospodarowania dopuszcza w miejscu kamienicy przy Grzybowskiej 37 zabudowę o wysokości 55 metrów, wformie nadwieszenia nad istniejącym budynkiem. Taki obiekt byłby kuriozalny. Gdy stary budynek zniknie, inwestycja stanie się łatwiejsza.
– Obecnie w urzędzie rozpatrywany jest wniosek owydanie zaleceń konserwatorskich w sprawie nowo projektowanej zabudowy na działce przy ul. Grzybowskiej 37, uwzględniającej odtworzenie części elewacji istniejącego budynku – informuje Agnieszka Żukowska.