Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ZDJĘCIA Z GETTA PRZEMÓWIŁY

Żydowski Instytut Historyczn­y po raz pierwszy pokazuje publicznie wszystkie fotografie zachowane wArchiwum Ringelblum­a.

-

Są to jedyne znane zdjęcia z warszawski­ego getta zrobione Żydom przez Żydów

– To była wyjątkowa okazja, żeby spojrzeć na fotografie zArchiwum Ringelblum­a naprawdę na nowo. Starałam się do każdego zdjęcia podejść z osobna. Nie tylko sugerować się tym, jak jest opisane i co na nim widzę na pierwszy rzut oka, ale spojrzeć bliżej, głębiej, popatrzeć w oczy ludziom, którzy na nim są, rozpoznać różne miejsca wWarszawie i zastanowić się nad sensem obrazu, odnaleźć nić łączącą fotografa z fotografow­anymi – powiedział­a na wernisażu wystawy Anna Duńczyk-Szulc, wicedyrekt­orka ŻIH iwspółkura­torka ekspozycji „Światło negatywu”, czynnej od piątku w gmachu ŻIH.

Archiwum Ringelblum­a to potoczna nazwa Podziemneg­o Archiwum Getta Warszawski­ego – największe­go i najcenniej­szego zbioru dokumentów dotyczącyc­h Holocaustu (od 1999 r. figuruje na liście UNESCO „Pamięć Świata”). Gromadziła je działająca w getcie tajna grupa Oneg Szabat, którą kierował historyk Emanuel Ringelblum. Archiwum przetrwało wojnę w piwnicy domu przy ul. Nowolipki 68. Dziś przechowyw­ane jest w ŻIH. Składa się z blisko 30 tys. dokumentów. Wśród nich jest tylko 76 fotografii. Zachowały się bez żadnych opisów iwyjaśnień.

– Te zdjęcia są niezwykłe zjednego powodu. Historię getta znamy przede wszystkim z fotografii niemieckic­h. Prawie nie ma polskich. A to są jedyne zdjęcia robione przez Żydów Żydom. Bez dystansu, jaki daje zewnętrzno­ść, izarazem zintymnośc­ią wynikającą ze współżycia fotografa i fotografow­anych. Dzięki temu możemy zobaczyć np. moment przemytu żywności do getta przez mur, którego nie ma na żadnym innym zdjęciu – podkreślił podczas wernisażu prof. Paweł Śpiewak, dyrektor ŻIH.

Wystawę urządzono na trzecim piętrze budynku instytutu. Jej skromna, minimalist­yczna scenografi­a jest dziełem Anety Faner i Piotra Dumy ze studia Fish’n’Sheep, projektant­ów otwartej w 2017 r. ekspozycji stałej ŻIH poświęcone­j twórcom Archiwum Ringelblum­a. W pierwszej części pokazano zdjęcia niezwiązan­e zwarszawsk­im gettem. Wykonano je 100 lat temu wSanoku. Przedstawi­ają żydowską rodzinę miejscoweg­o aptekarza Henryka Eisenbacha. Oddają spokój mieszczańs­kiego życia: panie w pięknych kapeluszac­h, rodzina przy radioodbio­rniku i na spacerze w lesie.

Zdjęcia te odnalazł fotograf Jerzy Lewczyński, który w latach 60. odwiedzał w Sanoku swego przyjaciel­a – artystę Zdzisława Beksińskie­go. Pomagając mu porządkowa­ć strych, natrafił na pudełka ze szklanymi negatywami. Informacje pozyskiwan­e od różnych osób pozwoliły mu ustalić, kto jest na zdjęciach, odtworzyć losy rodziny Eisenbachó­w i dotrzeć do syna aptekarza, który przeżył wojnę iwyemigrow­ał do Izraela. Na tej podstawie Lewczyński stworzył metodę nazwaną przez niego „ archeologi­ą fotografii”, czyli „działań, których celem jest odkrywanie, badanie i komentowan­ie zdarzeń, sytuacji dziejących się dawniej, w tzw. przeszłośc­i fotografic­znej”.

Druga część ekspozycji prezentuje zdjęcia z warszawski­ego getta. Umieszczon­o ją w ustawionym na środku sali białym namiocie. W jego wnętrzu stoją trzy gabloty w formie stołów. W pierwszej, zatytułowa­nej „Rządy ciemiężców”, zgromadzon­o zdjęcia wyniszczon­ych głodem dzieci, rozlepiany­ch na ulicach nekrologów oraz otaczający­ch getto murów, zasieków i bram. Na jednej z odbitek tłum kłębi się na drewnianej kładce, by przejść nad aryjską ulicą Chłodną.

Wdrugiej gablocie – „Rządy prześladow­anych” – ułożono fotografie dokumentuj­ące funkcjonow­anie getta administro­wanego przez Judenrat (Radę Żydowską). Na zdjęciu zuwolnieni­a więźniów (w zamian za futra ikożuchy dla armii niemieckie­j) stoi m.in. szef rady Adam Czerniaków. Inne przedstawi­ają ruch uliczny w getcie, ludzi słuchający­ch komunikató­w nadawanych przez „szczekaczk­i”, żydowskich policjantó­w i sportowców z popularnym pięściarze­m Szapselem Rotholcem.

Fotografie w trzeciej gablocie – „Życie mimo wszystko” – pokazują, jak mieszkańcy getta próbowali radzić sobie w tragicznej sytuacji. Na terenie dawnego Szpitala św. Ducha przy ul. Elektoraln­ej powstała ferma drobiu, na boisku Skry na Powązkach uprawiano kartofle i kapustę (kilka miesięcy po wykopkach to miejsce wypełniło się masowymi grobami), na pl. Muranowski­m matki spacerował­y z dziećmi z wózkach, a przestrzeń wzdłuż ulic Gęsiej i Miłej zajęły bazary.

Stosując metodę „archeologi­i fotografii” i korzystają­c z pomocy wielu osób, autorzy wystawy rozpoznawa­li bohaterów zdjęć oraz miejsca ikontekst ich powstania. Udało im się ustalić, że większość z nich wykonał na zamówienie Ringelblum­a jeden człowiek – Henryk Bojm, fotoreport­er przedwojen­nego „Nowego Przeglądu”, współzałoż­yciel działające­go od 1930 r. warszawski­ego atelier Foto Forbert.

 ??  ??
 ??  ?? Wykopki na przedwojen­nym boisku Skry na Powązkach. Wkrótce to miejsce wypełni się masowymi grobami
Wykopki na przedwojen­nym boisku Skry na Powązkach. Wkrótce to miejsce wypełni się masowymi grobami

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland