Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Jasiu, dostałem taki cynk...

-

Wtym roku mija 80 lat od otwarcia toru na Służewcu. Po obecnym torze pierwsze konie pogalopowa­ły 3 czerwca 1939 r. – Ale to 74. sezon wyścigowy, bo była przerwa na lata wojny – tłumaczy Sylwester Puczen, rzecznik Toru Służewiec. – Dzisiejsze otwarcie to ważne wydarzenie dla mieszkańcó­w Warszawy. A także dla wyścigowcó­w, którzy wracają po zimowej przerwie, kiedy musieli rozstać się z tym miejscem i emocjami, jakie dają konie – dodaje rzecznik.

Co pan, nie pytasz, co mam w torbie?

Emocje dają nie tylko dżokejom, ale iwidzom. Pan Jan ma 80 lat, od 60 regularnie przychodzi na Służewiec. Na głowie ma kapelusz, pod szyją krawat. Siedzi przy stoliku na parterze trybuny honorowej, spodziewa się czterech kolegów. – Co pan, nie pytasz, co mam wtorbie? – mówi i pokazuje na brązową reklamówkę leżącą na stole. Pytam. – Pół litra i kubeczki – odpowiada ipokazuje flaszkę i jednorazow­e tekturowe kubki. Przy sąsiednim stoliku czterech starszych panów siedzi przy kubeczkach plastikowy­ch, jest też kaszanka w pozłotku, korniszon i musztarda, leje się wódka.

Pan Jan obstawia „septymę”. – Muszę trafić pierwszego konia w każdej z siedmiu gonitw – tłumaczy. Ale ma wątpliwośc­i co do faworyta jednego z biegów. Zjawia się pan Tadeusz, również koneser wyścigów. – Jasiu, dostałem taki cynk, że czwórka jest słaba – doradza równolatko­wi. Cynk przyszedł od trenera jednej ze stajni. Pan Tadeusz pokazuje wydrukowan­y post z Facebooka. Jeden koń urósł aż pięć centymetró­w, ale nie nabrał masy. Inny dochodzi do siebie po operacji krtani. Pan Jan obstawia wkońcu szóstkę. Na grę przeznaczy­ł dzisiaj 1028 zł, za tyle kupuje los. – Ja jestem gruby gracz – mówi skromnie.

Pan Tadeusz jeszcze się zastanawia, jaki zakład kupić. – Mam faworyta, ale to jest młody koń, a jego stajnia ma najlepsze wyniki dopiero pod koniec sezonu – tłumaczy. Jeśli założy „trójkę”, to będzie musiał wytypować konie, które zajmą w gonitwie pierwsze, drugie i trzecie miejsce. Jeśli zdecyduje się na „porządek”, wystarczy, jeśli wskaże dwóch zawodników, którzy wdowolnej kolejności jako pierwsi przekroczą metę. Na zakłady przeznaczy­ł 250 zł.

Jedni przyszli dla emocji, inni na zakładach starają się zarobić. Debiutanci grają za 5 zł, weterani potrafią wyłożyć nawet tysiąc. Na Torze Wyścigów Konnych Służewiec rozpoczął się jubileuszo­wy sezon gonitw.

Kasjerka czeka na młodzież

Wśród widzów jest też młodzież. Ola stoi pod płotem zpiwem wdłoni, zerka na tor. Jest pierwszy raz. Zupełnie się nie zna, wyciągnęli ją znajomi. Gra za 5 zł. Typuje tylko zwycięzcę.

– Młodzi już tak chętnie nie przychodzą, astarzy powoli się wykruszają – tłumaczy pani z kasy. Nie zdradza imienia, prosi, by ją nazywać „starą kasjerką”. Bilety sprzedaje od 30 lat.

Milena zazwyczaj obstawia te konie, które są najspokojn­iejsze, ale wtrzeciej gonitwie obstawiła trójkę na chybił trafił. – Ja bardziej dla emocji – tłumaczy. Pani Ula gra dla zabawy. – Obstawiam zwycięzcę za 5 zł. Nie znam się aż tak bardzo, żeby grać za więcej – tłumaczy.

– Bomba w górę! – obwieszcza spiker na start gonitwy. Na początku publicznoś­ć jest spokojna, ale im bliżej mety, tym głośniej robi się na trybunach. – Dawaj, siwek, dawaj! – krzyczy Roma. Stoi na ławce i kibicuje swojemu faworytowi. Siwek wygrywa. Roma na Służewiec przyszła z rodziną. – Siostry nie grają, bo są niepełnole­tnie. Tata dobrze obstawił porządek w poprzednie­j gonitwie – opowiada.

Przed gonitwą konie prezentowa­ne są na padoku. Pan Mirek przygląda się im uważnie. – Czwórka jaka piękna. Piątka ma spocone pachwiny, widać, że ją dobrze rozgrzali – opowiada przed trzecim biegiem. Przy pierwszym kupił losy za 30 zł. Trafnie – wygrał 192 zł. Ale nie zawsze jest tak dobrze. – Tu się przychodzi dla emocji, ale miło, jak się coś wygra – kończy filozoficz­nie pan Mirek.

 ??  ?? Przed wyścigiem widzowie oglądają konie na padoku. Nierzadko zmieniają wówczas decyzję, na którego postawić
Przed wyścigiem widzowie oglądają konie na padoku. Nierzadko zmieniają wówczas decyzję, na którego postawić

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland