Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ONR STRASZY ROSZCZENIAMI
Narodowcy będą protestować przeciwko amerykańskiej ustawie 447, która ich zdaniem oznacza „przejęcie polskiego mienia przez żydowskie organizacje”. Z krytyką wystąpił m.in. szef kancelarii premiera.
Zgromadzenie „Stop 447” odbędzie się w najbliższą sobotę. Zgłosili je Robert Bąkiewicz ze stowarzyszenia Marsz Niepodległości iTomasz Kalinowski zObozu Narodowo-Radykalnego. Uczestnicy manifestacji mają przejść sprzed Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pod ambasadę USA przy ul. Pięknej. Wobydwu miejscach narodowcy planują złożyć petycję wsprawie powstrzymania konsekwencji ustawy. Zdaniem organizatorów wzgromadzeniu weźmie udział 5 tys. osób. „Międzynarodowe organizacje żydowskie chcą nas okraść na 300 mld dolarów z pomocą największego mocarstwa na świecie. Polski rząd uważa, że problem nie istnieje, mimo tego że sekretarz stanu USA naciskał polskie władze do wprowadzenia regulacji prawnych pozwalających na wypłatę tych pieniędzy. Musimy pokazać siłę sprzeciwu” – zachęcają narodowcy na stronie wydarzenia.
Inicjatywę wsparła też Agrounia, organizacja skupiająca polskich rolników. – Widząc słuszną inicjatywę obrony polskiej ziemi i uświadamiania w tym wszystkim społeczeństwa, nie tylko się przyglądamy imówimy: dobrze robicie, róbcie tak dalej – powiedział Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Ratusz: Będziemy reagować
Dwie antyfaszystowskie aktywistki wysłały w tej sprawie list do stołecznego ratusza. Ostrzegają w nim, że wydźwięk manifestacji jest skrajnie antysemicki. – Nie oczekujemy od ratusza zakazania zgromadzenia, bo to praktyka z wielu względów niebezpieczna, a także, jak pokazuje doświadczenie, nieskuteczna. Oczekujemy jednak, że przedstawiciele Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego nie tylko będą obecni na tym zgromadzeniu, ale również że wprzypadku łamania prawa przez uczestników czy organizatorów podejmą zgodne z prawem działania, np. rozwiążą zgromadzenie – mówi wrozmowie z „Wyborczą” aktywistka Joanna Gzyra-Iskandar.
– Nie mamy podstaw do odwołania zgromadzenia. Trasa jest krótka i nie koliduje z innymi manifestacjami w tym czasie – odpowiada Kamil Dąbrowa, rzecznik prasowy ratusza, i zapewnia, że w przypadku łamania prawa urzędnicy będą gotowi rozwiązać manifestację.
Czym jest ustawa 447?
To dokument, który rok temu podpisał Donald Trump. Głównym postanowieniem ustawy jest zobowiązanie amerykańskiego rządu do przygotowania wykazu mienia utraconego przez Żydów (nie tylko polskich) wczasie Holocaustu, a także wsparcie organizacji żydowskich w staraniach oodszkodowania i rekompensaty od poszczególnych krajów. Narodowcy przekonują, że amerykański wykaz spowoduje falę roszczeń kierowanych przeciwko Polakom. „Nasz naród podczas II wojny światowej poniósł największe straty osobowe. To sprawcy, a nie ofiary, są zobowiązani do wypłacenia odszkodowań” – piszą na specjalnie utworzonej stronie ustawa447.pl. „Kwoty roszczeń organizacji żydowskich sięgają nawet 300 mld dolarów – to trzykrotność rocznego budżetu Polski! Wypłacenie takiej sumy oznaczałoby kompletne bankructwo i upadek gospodarczy naszego kraju lub przejęcie polskiego mienia przez organizacje żydowskie”.
Kwestia roszczeń wobec Polski została uregulowana wumowie zawartej w 1960 r. przez PRL iUSA. Polska przekazała wtedy 40 mln dolarów na „całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak i prawnych, do rządu polskiego” z tytułu wszelkich decyzji o przejęciu mienia.
Otym, że ustawa 447 nie będzie miała mocy prawnej wPolsce, przekonywał we wtorek w radiowej Trójce Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Oświadczył, że Polska nie jest nikomu nic winna. Dodał, że można ubolewać nad tym, że pewne osoby próbują wykorzystywać uchwalenie ustawy politycznie.