Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wyjątkowy, jazzowy maj
Wnajbliższy weekend wPraskim Centrum „Koneser” odbędzie się Jazz Art Fashion Festival. Najważniejszym wydarzeniem festiwalu jest sobotni koncert poświęcony pamięci Kory i Maanamu. Wystąpią m.in. Bovska, Ania Karwan, Buslav i Monika Borzym.
Kora odeszła po wieloletniej walce zchorobą wlipcu ubiegłego roku. Maanam de facto przestał istnieć, kiedy wokalistka ijej były partner życiowy iwspółzałożyciel grupy Marek Jackowski pod koniec 2008 r. wydali oświadczenie, że zawieszają działalność zespołu na czas nieokreślony. Jackowski zmarł pięć lat później ireaktywacja Maanamu wklasycznym składzie już nie wchodziła wrachubę. Kora do ostatnich dni życia była aktywna zawodowo i jeszcze kilka miesięcy przed śmiercią przewidywano, że pojedzie wtrasę koncertową inagra nową płytę, ale tych planów nie udało się zrealizować.
Wsobotni wieczór podczas Jazz Art Fashion Festival w Centrum Praskim „Koneser” będzie można posłuchać kultowych piosenek Maanamu wykonywanych na żywo w nowych jazzowych aranżacjach. Wystąpią artyści młodego pokolenia: Ania Karwan, Monika Borzym, Buslav, Kasia Lins, Arek Kłusowski, Bovska iKarolina Artymowicz. Koncert rozpocznie pianista Aleksander Dębicz, który nie ukrywa, że bliżej mu do barokowej muzyki Bacha niż rockandrollowych wybryków Kory.
– Nie czuję emocjonalnego stosunku do muzyki Maanamu imówię to uczciwie. Ale podziwiałem Korę jako postać sceniczną, ikonę rocka, artystkę o wielkiej charyzmie. Mój tata miał słabość do jej piosenek – przyznaje Dębicz.
Pianista zacznie swój występ od wykonania autorskiej kompozycji „The Union” napisanej z okazji 15-lecia obecności Polski wUnii Europejskiej. Później zagra medley piosenek Maanamu. Na pewno: „Cykady na Cykladach”, „Kocham cię, kochanie moje”, „Krakowski spleen” i „Wyjątkowo zimny maj”. – Moje wykonanie będzie bliższe muzyce jazzowej niż klasycznej – zdradza artysta. – Repertuar Maanamu wymaga solidnego przygotowania, bo piosenki rockowe w przeciwieństwie do jazzowych standardów mają sztywniejszą strukturę, która opiera się improwizacji. Niełatwo przetłumaczyć te przeboje na język muzyki fortepianowej, ale lubię takie wyzwania artystyczne.
Dwa utwory Kory zaśpiewa podczas koncertu Bovska. Wokalistka, która pół roku temu wydała trzecią płytę „Kęsy”, wybrała „Szare miraże” oraz „Lipstick on the Glass”.
– Zdecydowanie lepiej się czuję wdynamicznych i bardziej punkowych piosenkach Maanamu niż tych balladowych – przyznaje Bovska. – Moja mama namiętnie słuchała piosenek Kory. Ona zawsze była obecna w naszym domu. Rodzice mają działkę na Roztoczu, gdzie także mieszkała Kora. Szczycili się tym, że tak wielka artystka jest ich sąsiadką – dodaje.
Ania Karwan zaśpiewa „Krakowski spleen” i„Boskie Buenos”. Ztą drugą piosenką Maanamu jest jej wyjątkowo po drodze, ponieważ na swojej debiutanckiej płycie nagrała utwór „Słucham cię w radiu co tydzień” – tematycznie zbliżony do szlagieru Kory, bo i tu, i tam narratorka zwraca się do mężczyzny pochodzącego ze świata mediów, które dziś przesądzają olosach artystów. – Był czas, że bardzo bałam się repertuaru Maanamu – przyznaje Karwan. – Kiedy po śmieci Kory Telewizja Polska poprosiła mnie na jednym z koncertów o zaśpiewanie „Krakowskiego spleenu”, nie byłam ani psychicznie, ani fizycznie gotowa na to wyzwanie. Ale oswoiłam się z tą piosenką. Czuję się wobowiązku dbać onieśmiertelność tych utworów, stąd mój udział w sobotnim koncercie.
ZKorą zetknęła się raz – osiem lat temu wprogramie „Must Be The Music. Tylko muzyka”. Wokalistka Maanamu bardzo surowo oceniła występ artystki na dorobku. – Powiedziała, że jestem za stara na covery i może być za późno na autorski materiał, jeśli nie mam nic do powiedzenia, śpiewając cudze piosenki. Poradziła też, że powinnam popracować nad swoim wizerunkiem. Te słowa dały mi artystycznego kopniaka. Sobotnim występem chcę się niejako Korze odwdzięczyć za cenne wskazówki – oznajmia Karwan.
Koncert w Koneserze rozpocznie się o godz. 21.