Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
„Łódź Podwodna” odpłynęła
Z remontowanej willi rodziny Rodowiczów na Żoliborzu Oficerskim wyjęto pozostałości unikatowej skrytki, w której w czasie okupacji działała radiostacja ZWZ-AK „Łódź Podwodna”. Cenne elementy nie wrócą już w to miejsce. Właściciele budynku podarowali je Muzeum Historii Polski.
Stojąca prostopadle do ulicy willa przy Fortecznej 4 to ważny punkt na trasie wycieczek po Żoliborzu Oficerskim. Powód tkwi nie tyle w architekturze tego skromnego w formie i detalu budynku, wzniesionego w1923 r. przez inż. Stanisława Rodowicza (stryja Jana Rodowicza „Anody”), co w jego wojennej historii. Umieszczona na elewacji kamienna tablica informuje: „Wpodziemiach tego domu od 1940 do 1944 r. działała tajna radiostacja ZWZ-AK pod nazwą »Łódź Podwodna«”. Już we wrześniu 1939 r. willa uległa poważnemu uszkodzeniu w trakcie oblężenia Warszawy przez Niemców. Nie dało się wniej mieszkać, więc rodzina Rodowiczów przeniosła się do sąsiedniego szeregowca, awopuszczonym domu powstał tajny ośrodek łączności. Zorganizował go Stanisław Rodowicz (syn wspomnianego wyżej inż. Stanisława Rodowicza), a następnie został jego dowódcą. Pierwsza zainstalowana tu radiostacja, pochodząca zwarszawskiej fabryki AVA, rozpoczęła nasłuch w grudniu 1939 r. Następna, o znacznie lepszych parametrach, została przemycona na ul. Forteczną z Budapesztu. Żeby nie wzbudzać podejrzeń Niemców tym, że wokół zrujnowanego domu kręcą się ludzie, w jego suterenie urządzono wędzarnię. W 1940 r. pod kierunkiem Stanisława Rodowicza zbudowano dla radiostacji podziemne pomieszczenie ukryte pod klatką schodową willi. Jego wysokie na 2 m, szerokie na 1,5 m i długie na 3m wnętrze pozbawione okien wytłumiono korkiem i chodnikami. Wyposażono je wsystem wentylacji i bieżącą wodę, doprowadzono ponad 40 linii telefonicznych. W bocznych niszach zrobiono miejsce na radiostację, stolik kancelaryjny idodatkowy odbiornik. Wydzielono też przestrzeń na toaletę. Przebywający tu całymi dniami telegrafiści mieli kozetkę, półki z książkami, zapas żywności i broni. Majstersztykiem maskowania był właz do „Łodzi Podwodnej”. Kilka lat temu pokazał nam go bratanek Stanisława – Piotr Rodowicz, który w1995 r. odkopał i odrestaurował pomieszczenie radiostacji. Wysunął przy nas ostatni stopień drewnianych schodów, odsłonił betonowy fundament z biegnącą w poprzek rurą wodną. Przekręcając ją, zwolnił zatrzask. Wtedy okazało się, że odlana z betonu konstrukcja to górna część ruchomego włazu przesuwanego na łożyskach kulkowych. Podziemne pomieszczenie posiadało jeszcze dodatkową drogę ewakuacji. Połączone było tunelem ze schronem przeciwlotniczym w podwórzu. Radiostacja nadawała stąd do lutego 1941 r. Zamilkła, gdy Niemcy usiłowali ją namierzyć. Od tamtej pory tylko odbierała telegramy z Londynu.
Obecnie willa ma nowych właścicieli iprzechodzi gruntowny remont. Inwestycja była uzgodniona zwojewódzkim konserwatorem zabytków. Czy nakazał zachować pozostałości „Łodzi Podwodnej”? Jego rzeczniczka Agnieszka Żukowska odpowiada, że nie, ponieważ budynek ujęty jest tylko w ewidencji zabytków (a nie w rejestrze) i stoi na terenie wpisanym do rejestru. „ (…) w związku z tym Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nie posiada kompetencji do zajmowania stanowiska w sprawach dotyczących wnętrza obiektu. Zprzedstawionej dokumentacji wynikało jednak, że nie będą prowadzone prace mogące ingerować wprzestrzeń historycznej piwnicy” – pisze w przygotowanej dla nas informacji Agnieszka Żukowska, dodając, że na mocy umowy darowizny z 16 maja 2018 r. właz do „Łodzi Podwodnej” został przekazany Muzeum Historii Polski.
Łukasz Kubacki z MHP potwierdza, że muzeum jest w posiadaniu artefaktów związanych z radiostacją z ul. Fortecznej. Są to: klapa zamykająca dostęp do „Łodzi Podwodnej”, dwa drewniane stopnie schodów oraz przedmioty odnalezione w podziemiu, m.in. klucz nadawczy, włącznik zasilania i niemiecki hełm. „Wszystkie obiekty zostały podarowane muzeum. Była to inicjatywa właścicieli budynku. Elementy wyposażenia »Łodzi Podwodnej« zostały przekazane jeszcze przez rodzinę Rodowiczów. Właz został podarowany w oddzielnej umowie przez nowych właścicieli, przy udziale rodziny Rodowiczów” – informuje. Elementy skrytki mają być eksponowane na przyszłej wystawie stałej wgmachu Muzeum Historii Polski, który jest teraz budowany wCytadeli. MHP planuje tam objaśnić, jak działał mechanizm włazu, i zaaranżować kopię kryjówki. „Na przykładzie losów radiostacji Komendy Głównej ZWZAK przy ul. Fortecznej 4 opowiemy o tym, jak ważne było utrzymanie łączności Sił Zbrojnych w Kraju z Naczelnym Dowództwem na obczyźnie” – zapowiada Łukasz Kubacki.