Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
LEKCJE W BUFECIE IWCIEMNI
Gimnazjaliści i uczniowie ósmych klas wypisują wnioski o przyjęcie do wymarzonej szkoły, a dyrektorzy liceów i techników szykują się na przyjęcie kumulacji roczników.
Będzie ścisk. Znikają licealne aule i ciemnie, kurczą się korytarze, maleją biblioteki i rosną szatnie, które muszą pomieścić dodatkowe szafki
Rekord to ponad pół tysiąca uczniów w klasach pierwszych. Tyle planują przyjąć od września LO im. Reytana na Mokotowie, LO im. Lisa-Kuli na Targówku i Technikum Geologiczno-Geodezyjno-Drogowe na Pra dze- Pół noc. Tyl ko tro chę mniej miejsc przygotowują Liceum im. Herberta na Białołęce czy Technikum nr 7 na Ochocie. Tak wielki nabór – po 8, 10 czy 14 klas pierwszych – planowany jest dlatego, że do szkół średnich szykuje się tzw. kumulacja roczników. Spowodowała ją zmiana w systemie edukacji, którą wprowadziły PiS i minister edukacji Anna Zalewska. Omiejsca w liceach i szkołach zawodowych będą się ubiegać jednocześnie ostatni absolwenci gimnazjów i pierwsi absolwenci ośmioklasowych podstawówek. Warszawa szykuje dla nich ponad 43 tys. miejsc zamiast ok. 19 tys., które czekały na nastolatki wostatnich latach. Abudynków jest tyle co wcześniej.
Choć uczniowie nie znają jeszcze wyników egzaminów i nie wiedzą do końca, jak będą wyglądały ich świadectwa, muszą już zdecydować o wyborze klasy i szkoły. Wczoraj rozpoczęły się zapisy. Ograniczeń nie ma, każdy może wybrać tyle szkół wWarszawie, ile chce, a pisemny wniosek zanieść do placówki pierwszego wyboru. Gdy nastolatki układają swoje listy, dyrektorzy szykują się do pomieszczenia podwójnego rocznika. Remontują, adaptują i modernizują. – Podwójny rocznik oznacza dla wszystkich szkół konieczność szukania większej powierzchni – mówi Monika Beuth- Lutyk, rzeczniczka Ochoty.
– U naswszystkie szkoły średnie mają zaplanowane remonty łazienek, przeróbki szatni i zakup dodatkowych szafek oraz adaptacje pomieszczeń na sale lekcyjne.
WŚródmieściu prace konieczne są w ośmiu szkołach, na PradzePołudnie i Targówku – w sześciu, na Woli – w 14. Jak to wygląda w praktyce? Szkoły zagospodarowują każdą przestrzeń, która tylko nadaje się na zorganizowanie zajęć, kosztem takich ekstrawagancji jak np. ciemnia czy aula. W Liceum im. Słowackiego uda się stworzyć dwie dodatkowe sale dzięki adaptacji pomieszczeń w internacie. W wielu szkołach duże sale dzieli się na mniejsze, tak będzie np. w Liceum im. Kołłątaja i Liceum im. Powstańców Warszawy na Pradze. Dwa inne praskie licea – im. SkłodowskiejCurie i im. Wyspiańskiego – stracą aule. Zamiast nich będą od września po dwie dodatkowe sale lekcyjne.
Ustępują im też miejsca szkolne czytelnie i biblioteki, które przenoszą się do mniejszych pomieszczeń. Nowe sale są często niepełnowymiarowe, mogą być wykorzystane np. do lekcji języków obcych w grupach. – U nas będzie likwidacja bufetu i kanciapy, z której korzystają nauczyciele. W pokoju nauczycielskim i tak już jest ciasno, materiały muszę trzymać w domu – opowiada nauczycielka z liceum na Mokotowie.
Nie tylko w tej szkole kadra musi ustąpić miejsca uczniom. W Zespole Szkół przy ul. Odrowąża na Targówku, gdzie kształcą się m.in. technicy lotniskowych służb operacyjnych, zaplanowano łańcuszek przeprowadzek i zmian. Swój gabinet opuści kierownik szkolenia praktycznego, po połączeniu z archiwum powstanie sala lekcyjna. Druga zostanie utworzona kosztem szkolnej izby pamięci i kolejnego gabinetu, a dwie następne – dzięki likwidacji zaplecza dwóch pracowni. Szkolny konserwator przeprowadzi się ze swoim warsztatem do piwnicy, awwarsztacie będzie nowa szatnia.
I tak dalej. Patentów jest całe mnóstwo. Wśród nich m.in. zabudowa szkolnych korytarzy. Tak powiększają liczbę sal dwa licea na Targówku i dwa na Woli. LO im. Sowińskiego zyska nową dzięki zamontowaniu ściany przesuwnej, LO im. Żeromskiego – przerobi salę baletową. W Zespole Szkół im. Kasprzaka na Woli nowe pracownie powstają w hali po warsztatach iwstolarni.
Z szacunków ratusza wynika, że koszt przygotowania warszawskich szkół na podwójny rocznik to ok. 30 mln zł.