Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wyższe premie mają pomóc nafciarzom
Czasu na przygotowania podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego właściwie nie mieli. W niedzielę wrócili zWrocławia, gdzie grali ze Śląskiem i przegrali 1:2. A już w poniedziałek po lekkim rozruchu i obiedzie ruszyli do Zabrza.
– Nie oczekuję tam finezyjnej gry zespołu, tylko zaangażowania i gryzienia trawy przez naszych piłkarzy – podkreśla prezes Wisły Jacek Kruszewski. – Zostały nam dwa mecze do końca. Imusimy zrobić wszystko, by uratować ekstraklasę dla Płocka. Doskonale pamiętam, podobnie jak większość dobrze nam życzących kibiców, jak trudną iwyboistą drogę musieliśmy pokonać, by znaleźć się wgronie najlepszych polskich klubów. Nie możemy teraz zmarnować, zaprzepaścić ostatnich siedmiu lat ciężkiej pracy.
Świadomi wyzwania są też piłkarze.
Aby ich jeszcze bardziej zmotywować, zarząd klubu podwyższył płockim zawodnikom premie za utrzymanie.
Co ciekawe – Wiśle mógłby wystarczyć nawet jeden punkt wdwóch meczach. Np. w przypadku dwóch porażek Miedzi Legnica – ze Śląskiem u siebie i zWisłą Kraków na wyjeździe. To jednak teoria, scenariuszy, jak mogą się potoczyć ostatnie kolejki, jest wiele – nie ma większego sensu ich rozpatrywać, tylko bić się o swoje. Bo komplet punktów zarówno wpojedynku z Górnikiem, jak i z Zagłębiem Sosnowiec na pewno pozwoli nafciarzom grać w ekstraklasie w przyszłym sezonie.
Najpierw wyjazd do Zabrza... – Może być odniesione w byle jakim stylu, może to być skromne 1:0, byle było nasze zwycięstwo – życzą sobie wWiśle.
Ozwycięstwo ze Ślązakami łatwo nafciarzom nie będzie. Po pierwsze – widać to po statystykach: z 13 spotkań w Zabrzu Wisła wygrała ledwie dwukrotnie, a ostatni raz ponad rok temu. Było wówczas 1:0. Dziś taki wynik wzięlibyśmy w ciemno.
Po drugie – Górnik, który ma już pewne utrzymanie w ekstraklasie i gra ostatni mecz przed własną publicznością, wcale nie zamierza stosować taryfy ulgowej. Ważny i szczególny będzie to mecz dla środkowego pomocnika zabrzańskiego zespołu Szymona Żurkowskiego. Po sezonie odchodzi do włoskiej Fiorentiny.
– Wychodzimy na boisko i zawsze chcemy wygrać. Nie ma mowy o odpuszczaniu czy grze nie fair. Będziemy chcieli, żeby trzy punkty zostały wZabrzu – tak Żurkowski odpowiedział na pytanie, z jakim nastawieniem podejdą piłkarze Górnika do potyczki zWisłą.
– Może być odniesione w byle jakim stylu, może to być skromne 1:0, byle było nasze zwycięstwo – życzą sobie w piłkarskiej Wiśle przed dzisiejszym meczem z Górnikiem w Zabrzu (godz. 20.30).