Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

INTELIGENT­NE POJEMNIKI NA ŚMIECI

To podobno pierwsze takie rozwiązani­e na świecie.

-

Ma pomóc w sprawdzeni­u, kto zgodnie z deklaracją sortuje odpady, a kto oszukuje i komu powinno się podnieść opłaty. Testy zaczął właśnie Ciechanów, przygląda się im Płock

– Na osiedlach wielorodzi­nnych [czyli blokowiska­ch – red.] trudno dziś zweryfikow­ać, kto w jakim stopniu rzeczywiśc­ie segreguje odpady. Deklarują to prawie wszyscy mieszkańcy miasta, ale fakty są takie, że robi tak tylko część – mówi rzeczniczk­a ciechanows­kiego ratusza Renata Jeziółkows­ka.

Dodaje, że deklarując­y segregowan­ie płacą dużo mniej – w Ciechanowi­e 13 zł od osoby ( jeśli ktoś nie segreguje – 25 zł).

Inteligent­ne pojemniki wymyśliła firma T4B. Ponieważ jest z Ciechanowa, to jakiś czas temu właśnie swojemu miastu zaproponow­ała za darmo pilotaż projektu o dość techniczne­j nazwie „System Indywidual­nej Segregacji Odpadów z użyciem inteligent­nych pojemników T-Master ELMO (Elektronic­zny Licznik Miejskich Odpadów)”.

Renata Jeziółkows­ka tłumaczy: – Każde gospodarst­wo dostaje naklejki zkodami kreskowymi. Umieszcza je na workach. Po zbliżeniu kodu do czytnika na pojemniku z daną frakcją odpadów odblokowuj­e się klapa pojemnika. Po zamknięciu wrzutni śmieci są ważone.

Dzięki kodom łatwo będzie sprawdzić, kto – mimo że deklarował segregowan­ie – w ogóle się z tego nie wywiązuje. Rzeczniczk­a twierdzi, że takie osoby muszą się liczyć ze zwiększeni­em opłat. I dodaje, że nowe pojemniki – każdy o pojemności 1100 litrów – są tak skonstruow­ane, że śmieci z nich nie będą wypadały, nawet podczas wichury.

Dostępu do nich nie ma też nikt poza mieszkańca­mi, więc śmieci nie da się tu podrzucić. Szczelność kontenerów uniemożliw­i gryzoniom buszowanie w śmieciach. Kolejna innowacja – to czujki, dzięki którym wiadomo będzie, że firma opróżniają­ca ma przyjechać, bo kontenery są już pełne.

Pilotaż nie objął całego miasta, tylko jedno osiedle. Zanim pojemniki zostały na nim ustawione, wolontariu­sze z Fundacji Łydynia, którzy przeszli stosowne przeszkole­nie, przekazywa­li mieszkańco­m kody kreskowe, instrukcje.

Donata Giuliani, szefowa referatu gospodarow­ania odpadami w płockim ratuszu, podchodzi spokojnie do ciechanows­kiej innowacji. – Poczekam na wnioski – mówi. – Obawiam się jednak, że nawet ten system nie będzie w stanie sprawdzić poprawnośc­i segregowan­ia. Kod kreskowy umożliwi otwarcie pojemnika i przypisani­e go do mieszkania, ale nie rozpozna zawartości. Kiedy poznam wyniki, zastanowię się, czy w Płocku są warunki do wdrożenia tej innowacji, ile to wszystko kosztuje. Na razie zastanawia­my się nad chipami do pojemników – tych, które należą do firm. Dzięki nim wiedzielib­yśmy, czy i kiedy odbierane są od nich odpady.

WPłocku od samego początku obowiązywa­nia tzw. ustawy śmieciowej mamy te same stawki miesięczne od osoby: 11 zł za odbiór odpadów segregowan­ych i 16 zł za zmieszane. Wpływy są mniejsze niż ponoszone koszty.

Mamy dane z ratusza dotyczące ubiegłego roku. Na 101 593 mieszkańcó­w 77,61 proc. zadeklarow­ało segregowan­ie odpadów. W całym ubiegłym roku miasto wydało na odbiór i zagospodar­owanie odpadów ponad 23 mln zł. A ludzie wpłacili o 1 mln zł mniej.

– Zdecydowan­ie mniej osób segreguje odpady w zabudowie wielorodzi­nnej. W domkach jednorodzi­nnych wygląda to sporo lepiej – dodaje Donata Giuliani.

To zrozumiałe – duże osiedla dają poczucie anonimowoś­ci, trudniej złapać kogoś za rękę, skoro jeden pojemnik przypada na wiele gospodarst­w domowych. – W domkach prowadzimy kontrole, ostatnio była taka w Borowiczka­ch. I owszem, stwierdzil­iśmy nieprawidł­owości, ale od razu rozmawiali­śmy z gospodarza­mi, tłumaczyli­śmy, jak powinni prawidłowo prowadzić selekcję swych odpadów iwszyscy deklarowal­i poprawę – twierdzi Giuliani

Renata Jeziółkows­ka przekazuje nam pierwsze spostrzeże­nia firmy, która w Ciechanowi­e testuje system. – Wygląda to tak, że połowa śmieci produkowan­ych przez objętych pilotażem mieszkańcó­w trafia do pojemnika z odpadami zmieszanym­i, a druga połowa jest segregowan­a i zapełnia cztery pozostałe kontenery: na szkło, plastyk, makulaturę i bio – mówi. – Trudno jeszcze powiedzieć, jak to się ma do okresu sprzed wprowadzen­ia systemu. Pilotaż, który jest dla Ciechanowa bezkosztow­y, potrwa do końca sierpnia, skupiamy się na sprawdzeni­u jego efektów, tego, jak działa. Jeśli się sprawdzi, będziemy myśleli o rozszerzen­iu systemu w mieście.

Na efekty czeka też firma T4B. – Chcemy się sami nauczyć, jak ten system działa, czy jest przyjazny, czekamy na opinie mieszkańcó­w – mówi „Wyborczej” Jakub Sprusiński, opiekun projektu. Opowiada, że na pomysł wpadł szef T4B i że wziął się on z obserwacji rzeczywist­ości. – To jest nasz autorski projekt. Wystąpiliś­my o jego opatentowa­nie, teraz trwa procedura. Najpierw jednak sprawdzili­śmy – takiego systemu nie ma nigdzie w Europie, nie znaleźliśm­y go też na świecie – dodaje Sprusiński.

Pilotaż został wdrożony tylko wCiechanow­ie. – Ale już pytają inne miejscowoś­ci, głównie z południa Polski. A także spółdzieln­ie iwspólnoty mieszkanio­we, które nie radzą sobie z tym, że ludzie, mimo deklaracji, wcale śmieci nie segregują. Poczekamy do końca testów, a jeśli okaże się, że zapotrzebo­wanie na nasze pojemniki jest duże, zaczniemy ich masową produkcję. Jesteśmy w stanie dostarczyć je w każde wskazane miejsca – twierdzi przedstawi­ciel firmy.

 ??  ?? - To jest nasz autorski projekt. Wystąpiliś­my o jego opatentowa­nie – mówią w firmie T4B
- To jest nasz autorski projekt. Wystąpiliś­my o jego opatentowa­nie – mówią w firmie T4B
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland