Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wtym bikini pracy nie znajdziesz
z 30 sekund do sześciu. Tyle trwa skanowanie wstępne dokumentów, czyli preselekcja kandydata. Trzeba się więc sensownie zareklamować – radzi Wojtaszek.
Rekruter patrzy najpierw na zdjęcie, później na doświadczenie kandydata oraz czas zatrudnienia w dotychczasowych miejscach pracy. Jeśli mamy przedpotopowe CV – nazwy stanowisk wypisane po prawej stronie, daty po lewej, a nie na odwrót – nasze szanse maleją.
Co zrobić, aby być czytanym? Wykazać w aplikacji nazwy stanowisk iprofile firm, wktórych pracowaliśmy. Można opisać zakres najważniejszych obowiązków, maksymalnie trzech, pod kątem oczekiwań nowej firmy. Ale krótko, nie wkilkunastu zdaniach, przepisując ze świadectwa pracy. I zainwestować w słowa klucze. Handlowiec powinien np. podkreślać swoje „zdolności sprzedażowe” i„umiejętność pozyskiwania klientów”.
Czym się nie chwalić? – Nie należy eksponować tego, co deprecjonuje zawodowo. Jeśli kobieta była na urlopie macierzyńskim, niech tego nie eksponuje. Nie piszmy też oopiece nad matką chorą na alzheimera, bo to nie pomoże znaleźć zatrudnienia w biurze. Celem jest przejść preselekcję, czyli dostać się na rozmowę kwalifikacyjną – radzi Wojtaszek.
Czym się pochwalić? Czerwińska: – Osiągnięciami. Informacji o sukcesach zawodowych najbardziej brakuje wCV. To może być awans w korporacji, prowizja za dobre wyniki sprzedażowe przy obsłudze klienta, udokumentowane pochwały od przełożonego za utrzymanie stałego manka na kasie wmarkecie. Ostatnio zgłosił się do mnie kierownik ds. technicznych w ochronie zdrowia. Odpowiadał za remonty i nadzór budowlany. Realizował duże projekty, zawsze na czas, zarządzał dużymi zespołami, a dzięki jego operatywności firma oszczędzała spore kwoty z zaplanowanego budżetu. Ze standardowego CV stworzyliśmy bogate portfolio.
Spamuj i módl się
Justyna jest załamana. Prawie rok temu skończyła studia, ale nie może się nigdzie zaczepić. Próbuje jako sekretarka, pomoc biurowa, w telemarketingu. Daremnie. – Nie ma pracy dla osób zmoim wykształceniem – usiłuje żartować. – Odpowiadam dziennie na kilkanaście ogłoszeń. Iczekam. Od wielkiego dzwonu idę na rozmowę. Amówią, że Warszawa to wymarzone miejsce do pracy. Chyba dla przyjezdnych.
Jakie zawody są dziś najbardziej pożądane na mazowieckim rynku? Zdanych wojewódzkiego urzędu pracy za drugie półrocze 2018 r. wynika, że jest nadwyżka m.in. fryzjerów, kucharzy, ogrodników, dekarzy, dekoratorów wnętrz, funkcjonariuszy służby więziennej. Brakuje programistów aplikacji, adwokatów, radców prawnych i prokuratorów, księgowych, przedstawicieli handlowych, inżynierów budownictwa.
Według raportu „Barometr zawodów 2019” wsamej Warszawiedeficyt dotyczy 64 grup zawodowych, a pięć uznano za nadwyżkowe. Poszukiwani są brukarze, cukiernicy, kierowcy autobusów, nauczyciele przedszkolni, kosmetyczki. Stolica szybko chłonie też nowe trendy, więc potrzebuje specjalistów wnowych dziedzinach, tj. home staging (przygotowanie nieruchomości do sprzedaży / wynajmu za jak najwyższą cenę), konsultacje ślubne, mowy motywacyjne.
Przypadek Justyny jest jednak inny – zawodzą metody szukania pracy. Wojtaszek określa je jako „spamuj i módl się”. – Wysyłanie takiej samej aplikacji pod możliwie najwięcej adresów jest mało skuteczne – mówi. – Ale nawet osoby doświadczone na rynku pracy szukają tą metodą. Słyszałam ooperatorze koparki, który wten sposób przez pięć lat próbował znaleźć zatrudnienie. I nic.
20 lat to za dużo
Jak więc szukać, żeby znaleźć? – Trzeba to potraktować jako proces, do którego warto się przygotować nawet dwa miesiące wcześniej. Lepiej wysłać trzy CV w odpowiedzi na ofertę pasującą do naszych umiejętności niż do 20 przypadkowych firm – mówi Czerwonka. – Wykorzystujmy media społecznościowe, zbudujmy siatkę znajomych na serwisach typu LinkedIn i udzielajmy się wdyskusjach tematycznych, gdzie przedstawiciel handlowy może rzeczowo porozmawiać zdyrektorem handlowym i dzięki temu zapaść mu wpamięć. Warto szukać przez różne portale pracy i sprawdzać, z którego jest najlepszy odzew.
Na Pracuj.pl poszukiwani są głównie specjaliści idyrektorzy. Na OLX.pl jest więcej ofert dla kierowców, magazynierów, sprzątaczek. Wiadomo, że są równi i równiejsi. Średni czas szukania pracy przez informatyka trwa podobno od pół godziny do godziny. Wystarczy, że da cynk w portalu społecznościowym, że jest do wzięcia, i oferty napływają lawinowo.
Gorzej mają pracownicy z długim stażem ujednego pracodawcy. Jest taki dowcip: „Ile lat ma człowiek, który przepracował 20 lat w jednej firmie? Odpowiedź: Rok powtarzany przez 19 lat”. Trudno zmienić pracę, kiedy ciągle na tym samym stanowisku robiło się to samo albo robiło się tylko dobre wrażenie. Wtedy występuje niewielkie ryzyko zawodowe, ale przecież do odważnych rynek pracy należy.
– Dobrą metodą jest też bezpośrednie podejście do firmy, w której chcemy pracować. Wybieramy od 16 do 30 pracodawców, robimy rozeznanie iwywiady zbyłymi iobecnymi pracownikami. Jak już poznamy sytuację danego przedsiębiorstwa, może się okazać, że szukają pracownika okompetencjach, które możemy zaoferować. To wejście do firmy kuchennymi drzwiami – mówi Wojtaszek.
Ipodaje przykład Ukrainki, która szukała pracy wWarszawie. Skończyła studia pod kątem pracy w przedszkolu na dyrektorskim stanowisku. Dodzwoniła się do placówki, której właścicielka akurat nie była zadowolona zdotychczasowej dyrektorki. Spotkały się iUkrainka dostała pracę.
Justynie ta Ukrainka weszła na ambicję. Zamiast spamować imodlić się ocud, zamierza sensowniej szukać pracy. I bardziej uwierzyć w siebie.