Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Spa w Ogrodzie
To projekt dla mam dzieci z niepełnosprawnościami, które zajęte opieką nad nimi nie mają czasu, żeby pomyśleć o sobie. W sobotę 25 maja na Jazdowie odbędzie się „Ogrodowe SPA”, a przez kolejny tydzień – „Przestrzeń relaksu” z hamakami i biblioteczką. Po wcześniejszych zapisach zapewniona będzie opieka nad dziećmi. Projekt jest realizowany ze środków budżetu partycypacyjnego Otwarty Uniwersytet Jazdów i Domu Kultury Śródmieście. Inicjatywa znalazła się w finale programu WzmocniONE. intelektualnie, z padaczką i autyzmem. Emocjonalnie kilkulatka, która właśnie wchodzi w okres dojrzewania, potrzebująca mojego stałego wsparcia, często uciekająca do swojego bezpiecznego świata, otoczona figurkami koni i komiksami. Nie czyta, nie pisze, za to potrafi skraść serce niejednego rozmówcy. Czasem patrzę na nią, jak śpi, i zastanawiam się, o czym myśli i śni moja córka.
Estera nie dała rady pogodzić wychowania dziewczynek z pracą zawodową. Wpadła w depresję. – Żyłam mechanicznie, spędzałam osiem godzin dziennie w wielkim blaszaku bez okien. Pewnego letniego poranka nie wstałam z łóżka. Pomyślałam, że coś muszę zmienić. Zaczęłam żyć wolniej, poświęcać czas dzieciom, do pracy nie wróciłam – opowiada.
Od tej decyzji minęły prawie trzy lata. – A mnie zaczęło brakować kontaktu z ludźmi. Chodzenie wdresach i życie bez własnych pieniędzy nie jest szczytem moich marzeń. Mam żal do państwa, że pobierając świadczenie pielęgnacyjne na córkę, nie mogę iść do pracy choćby na pół etatu. Podjęłam więc decyzję – niebawem zaczynam nową pracę, za biurkiem, jednozmianową. Wspaniały dar od losu. I obawy. Czy dam radę? Zosia chodzi do szkoły specjalnej, a co, gdy zachoruje? Co z nią zrobię, gdy będzie czas przerwy od nauki? Co będzie, gdy skończy szkołę? Wciąż nasuwają mi się wątpliwości, lecz wiem, że muszę myśleć też o sobie. Marzeń ma pełną głowę. Chciałaby polecieć kiedyś samolotem. – I raz w roku mieć prawdziwe wakacje, gdzieś w ciepłych krajach, chociaż na tydzień, tylko ja i leżak – mówi. – Chciałabym być niezależna, nie prosić o pomoc, a więcej pomagać innym. Chciałabym wprzyszłości, gdy moje dziewczyny skończą szkoły, wyprowadzić się na wieś, mieć dom z widokiem na góry, z biblioteką i ogromnym drewnianym stołem. Najbardziej jednak pragnę, by w przyszłości, gdy już mnie zabraknie, Zosia nie była zdana tylko na siostrę. Uczę Helenkę empatii, lecz wiem, jak ważne jest mieć swoją przestrzeń życiową.