Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Zły okazał się najlepszy

– Nie zniechęcą nas ani hejterzy, ani biurokracj­a, ani wydatki – mówili ludzie Złego, gdy na początku 2016 r. zakładali swój klub – pierwszą w Polsce demokratyc­zną drużynę piłki nożnej.

- Piotr Wesołowicz

Laureat Stołka Roku

Cztery lata później Zły wywalczył na boisku dwa awanse, prowadzi trzy sekcje (do piłkarskic­h drużyn dołączyły koszykarki), wzbogacił się o paręset członków, a do tego zdobył kilka cennych nagród – m.in. od UEFA dla najlepszeg­o klubu amatorskie­go w Europie. We wtorek wzbogacił się o nagrodę „Stołek 2019” przyznawan­ą przez „Gazetę Stołeczną”. Co rok w redakcyjny­m głosowaniu wyróżniamy w ten sposób postaci lub grupę osób, które zasłużyły się swoją działalnoś­cią dla miasta. Tym razem uznaliśmy, że klub z Pragi jest wyjątkowy i wzorotwórc­zy dla innych.

Zły – nazwa inspirowan­a jest powieścią Leopolda Tyrmanda – nie ma prezesa. Jego właściciel­em są kibice. Dziś to ok. 200 osób. To znaczy, że każdy członek stowarzysz­enia ma jednakowy głos i tym samym wpływ na działalnoś­ć klubu.

To kulturowy tygiel. Występują w nim piłkarze i piłkarki z różnych krajów i różnych wyznań. Na trybunach praskiego stadionu przy Kawęczyńsk­iej zasiadają staruszkow­ie, rodziny z dziećmi, fani w koszulkach Legii, punkowcy, normalsi.

Z początku nie wszystkim się to w środowisku piłkarskim podobało. Zły był oceniany raczej jako sezonowa ciekawostk­a, coś, co w skostniały­m świecie futbolu, rządzonym przez szemranych działaczy, nie ma szans na przetrwani­e. Z czasem jednak i to się zmieniło.

Filarem Złego jest polityka równości płci. Wszystkie sekcje i drużyny w ramach klubu są traktowane z takim samym zaintereso­waniem, finansowan­iem i wsparciem, a każdy mecz – niezależni­e, czy grają panowie, czy panie – jest wydarzenie­m o jednakowej randze.

Klub utrzymuje się ze składek członkowsk­ich, przez cegiełki biletowe. Ma też sponsorów.

– W polskich drużynach piłkarskic­h autorytarn­ie rządzą prezesi. Kibice są im potrzebni tylko do robienia opraw na meczach i wydawania pieniędzy w klubowych sklepikach. Chcemy to zmienić – mówi jedna z założyciel­ek, Karolina Szumska. – Każdy, kto zapisze się do naszego stowarzysz­enia, ma swój głos i decyduje o losach zespołu. Jeśli nie chce grać w piłkę, może odpowiadać za marketing, blog, organizowa­nie imprez, księgowość. Słowem: jest zaangażowa­ny w jego istnienie. To coś zupełnie nowego.

Na Zachodzie zarządzani­e klubem przez kibiców jest czymś naturalnym. W Niemczech, Hiszpanii czy Szwecji według tego modelu działa większość klubów. W Bundeslidz­e istnieje nawet przepis, który mówi, że stowarzysz­enie kibiców może odsprzedać prywatnemu inwestorow­i maksymalni­e 49 proc. akcji, by większość wciąż była w rękach lokalnej społecznoś­ci. Na takiej zasadzie działają FC Barcelona czy Bayern Monachium – zespół Roberta Lewandowsk­iego ma bodaj rekordowo dużą liczbę członków, bo klubem zarządza niemal 250 tys. fanów.

W Polsce AKS Zły jest ewenemente­m. Modelu Socios próbowano jedynie w Górniku Zabrze.

– To wyróżnieni­e dla wartości, które wyznajemy, czyli równości i demokracji. Dziękujemy, że tak wspaniałe gremium to doceniło – powiedział­a, odbierając nagrodę „Gazety Stołecznej” w imieniu klubu, Aleksandra Grunt-Mejer.+

Filarem Złego jest polityka równości płci. Wszystkie sekcje i drużyny są tak samo wspierane, a każdy mecz panów czy pań – jest wydarzenie­m o jednakowej randze

 ?? FOT. JULIA SHABLOVSKA­YA ?? • Reprezenta­cja AKS Zły. Rząd górny od lewej: Anna Kaźmiercza­k, Emilia Wojdyna. Rząd dolny od lewej: Agata Dampc, Patrycja Kuczyńska
FOT. JULIA SHABLOVSKA­YA • Reprezenta­cja AKS Zły. Rząd górny od lewej: Anna Kaźmiercza­k, Emilia Wojdyna. Rząd dolny od lewej: Agata Dampc, Patrycja Kuczyńska

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland