Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Telefony dzwonią non-stop
– Pracownicy stacji sanepidu są teraz na pierwszej linii frontu walki z wirusem – mówi przedstawicielka inspektora sanitarnego. – Pracują już w trybie 24 godziny na dobę. Przy jednym zakażeniu trzeba sprawdzić kilkadziesiąt osób.
Służbom sanitarnym wyraźnie przybyło pracy od weekendu, kiedy w Warszawie potwierdzono dwa przypadki zakażenia koronawirusem. Chorzy to kobieta z Hiszpanii w średnim wieku, która przyleciała do Warszawy samolotem z Niemiec, i młody mężczyzna, który był we Włoszech. Oboje przebywają w szpitalu zakaźnym na Wolskiej.
Zadzwonić do każdego, kto miał kontakt z chorym
– Jak już mamy osobę z potwierdzonym zakażeniem, to potem szczegółowo musimy ustalić, kto i kiedy kontaktował się z taką osobą. Jeżeli pacjent podróżował samolotem, zabezpieczamy karty lokalizacyjne pasażerów. Kontaktujemy się też z domownikami, współpracownikami. Ze wszystkimi, z którymi zakażony mógł mieć bezpośrednią styczność – wylicza Joanna Narożniak, rzeczniczka Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
W wojewódzkiej stacji sanepidu podobnie jak w powiatowych stacjach telefony urywają się od rana do nocy. Działają „zwykłe” dyżurne linie telefoniczne, a także telefony alarmowe, dodatkowe infolinie, jak i dodatkowe skrzynki mailowe, na które spływają zapytania. Jest też całodobowa infolinia NFZ na temat koronawirusa. Wszystkie niemal bez przerwy zajęte. – W samym oddziale nadzoru epidemiologii pracownicy odbierają kilkaset telefonów, w całej stacji z pewnością tysiące – mówi Narożniak. Dodaje, że dzwonić powinny tylko osoby, które wróciły z terenów objętych transmisją wirusa w ciągu ostatnich 14 dni bądź zetknęły się z wracającymi stamtąd osobami, a ponadto mają objawy kliniczne: wysoką gorączkę, kaszel, duszność.
Najpierw dzwońmy do sanepidu
Od kilku dni czytelnicy w listach do redakcji opisują swoje obawy związane z koronawirusem i próby uzyskania pomocy. „Kompletnie nie jesteśmy przygotowani na epidemię. Przekonałem się na własnej skórze” – pisał niedawno Marek,
który po powrocie z zagranicznych targów bezradnie chodził od szpitala do szpitala. Żadnych informacji ani instrukcji nie ma na stronie warszawskiego ratusza.
Joanna Narożniak radzi, że poszukiwania właściwego kontaktu mieszkańcy Warszawy i okolic powinni rozpocząć od wizyty na stronie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Tam, po prawej stronie ekranu, pod kafelkiem z numerem infolinii NFZ znajduje się odnośnik do mapy Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych na Mazowszu. Należy wybrać tę właściwą dla miejsca zamieszkania i zadzwonić pod podane na stronie numery telefonów, te dla miasta Warszawy podajemy w ramce. – Pracownicy przez telefon prowadzą pogłębiony wywiad epidemiologiczny. Zadają pytania zgodne z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego. A jeśli ryzyko zakażenia się potwierdzi, rozpoczyna się dochodzenie epidemiologiczne, czyli nasze „śledztwo – tłumaczy Narożniak.
W zależności od sytuacji osoba dzwoniąca albo otrzymuje zalecenie samoobserwacji (z rekomendacją pozostania w domu), albo pracownik sanepidu spisuje jej dane po to, aby objąć ją nadzorem epidemiologicznym. Wówczas osoba pozostaje w telefonicznym kontakcie z PSSE, aby udzielać informacji o swoim stanie zdrowia i informować o wynikach mierzonej 2 razy dziennie temperatury.
Osoba dzwoniąca do sanepidu może otrzymać zalecenie samoobserwacji (z rekomendacją zostania w domu) albo zostać objęta nadzorem epidemiologicznym. Wówczas telefonicznie informuje stację o swoim stanie zdrowia i o wynikach mierzonej dwa razy dziennie temperatury
Wojewoda Radziwiłł: Odwołujmy imprezy
W skali kraju stwierdzono 17 przypadków zakażenia koronawirusem. Na Mazowszu, według informacji, które podał wojewoda Konstanty Radziwiłł, wczoraj nadał były dwie osoby zakażone, kolejne 23 osoby są diagnozowane pod kątem zakażenia. 27 osób objętych jest kwarantanną z uwagi na potwierdzony kontakt z zakażonymi. Łącznie 2354 osoby są objęte nadzorem epidemiologicznym. – Przygotowujemy się, by znacząco ograniczyć możliwość organizacji wydarzeń o charakterze masowym w miejscach zamkniętych. Nasza ogólna rekomendacja jest taka, by imprezy, w których bierze udział powyżej tysiąca osób, zostały odwołane lub przełożone. Analizujemy zestawienie wszystkich wydarzeń, z każdym organizatorem będziemy rozmawiać indywidualnie. Pamiętajmy, że tylko część takich wydarzeń jest rejestrowana. W wielu przypadkach sami organizatorzy powinny przemyśleć, czy nie stwarzają nadmiernego zagrożenia. W tym miejscu apeluję też do obywateli. Jeśli to nie jest niezbędne, proszę unikać wydarzeń, w których uczestniczy dużo osób. To, w jaki sposób będziemy się zachowywać, znacząco wpłynie na rozprzestrzenianie się wirusa – dodał Konstanty Radziwiłł.
l
• Nowe informacje dotyczące koronawirusa spływają cały dzień. Podajemy je na bieżąo w naszym serwisie: warszawa.wyborcza.pl