Przedszkola dostaną po kieszeni

Zaskakujący efekt podwyżki taryfy śmieciowej w instytucjach, które działają w budynkach mieszkalnych. Przedszkola, biblioteki, domy kultury zapłacą więcej niż placówki, które mają budynki wyłącznie dla siebie. Nawet po 1 tys. zł miesięcznie.

Przedszkole Integracyjne nr 117 przy ul. Sieleckiej 26 na Mokotowie mieści się w budynku z lat 50. Sąsiaduje z mieszkaniami. Budynek należy do wspólnoty, przedszkolaki urzędują w lokalu miejskim. Agata Sośnia, dyrektorka przedszkola, wylicza, że do tej pory opłata za śmieci wynosiła 191 zł miesięcznie. Od marca podskoczyła do 944 zł. – Nie mam takich pieniędzy w budżecie placówki na ten rok – mówi.

Podobne koszty poniosą inne mokotowskie przedszkola przy budynku przy ul. Wiktorskiej 96/97 i przy Odyńca 61.

Podwyżka opłaty śmieciowej. Było 200 zł, będzie 1 tys.

– Wiemy o tej sytuacji, zmiana w naliczaniu opłaty za odpady dotknie sześciu naszych przedszkoli, które znajdują się w budynkach wspólnotowych. Podobna sytuacja dotyczy ośmiu lokali biblioteki, a także urzędu dzielnicy – wylicza Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka Ochoty. – Nasz wydział spraw społecznych i zdrowia mieści się przy ul. Białobrzeskiej w parterze budynku mieszkalnego. Siedziby Ośrodka Pomocy Społecznej i Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami to także lokale użytkowe w parterach budynków mieszkalnych. Mamy również małą filię Młodzieżowego Domu Kultury i Dom Sąsiedzki „Surma”. Sprawa dotyczy także np. policji, której poszczególne siedziby także znajdują się w budynkach mieszkalnych.

O tym, jak dotkliwa jest podwyżka, świadczą kwoty. Ochocka biblioteka Przystanek Książka przy ul. Grójeckiej 42 zamiast 19 zł zapłaci 641,22 zł miesięcznie. Inna wypożyczalnia, przy Grójeckiej 77, zapłaci 544 zł zamiast dotychczasowych 45,51 zł. – Są to zatem znaczące kwoty. Przedszkola zapłacą od 800 do 1 tys. zł miesięcznie, a płaciły do tej pory ok. 200 zł – informuje Monika Beuth-Lutyk.

Te zmiany to efekt obowiązującej od marca podwyżki stawek za śmieci. Rada Warszawy zmieniła również zasady naliczania opłat. Warszawiacy zajmujący mieszkania zapłacą 65 zł miesięcznie, a ci w domach jednorodzinnych 94 zł, niezależnie od liczby mieszkańców. W nieruchomościach bez mieszkańców obowiązuje opłata od pojemnika, wzrośnie wraz z objętością. Tak płacą m.in. przedsiębiorcy: właściciele galerii handlowych, biurowców, zakłady produkcyjne.

Jeszcze inaczej miasto skalkulowało stawki dla lokali użytkowych, które mieszczą się w budynkach mieszkalnych. W tym przypadku opłata powiązana jest z powierzchnią lokalu. Wynosi 1,35 zł za m kw.

Nowa opłata i stawka liczona od metra

Prezesi spółdzielni mieszkaniowych opowiadają, że np. właściciel niedużego sklepu spożywczego, który prowadzi sprzedaż w 50-metrowym lokalu, zapłaci niemal tyle samo co mieszkańcy, choć produkuje o wiele więcej: niecałe 70 zł. Tak samo – stawką od metra – potraktowane zostały np. księgowa, krawcowa czy fundacja.

Opłata jest dotkliwa szczególnie dla instytucji, które produkują mało śmieci, a potrzebują dużych powierzchni. Dom Kultury przy Odyńca 57 zajmuje blisko 700 m kw., poradnia pedagogiczno-psychologiczna ponad 330, biblioteka przy Wiktorskiej 10 – ponad 380 m kw.

– Rada Warszawy zdecydowała, że na razie w stolicy będzie obowiązywała miesięczna opłata ryczałtowa w gospodarstwach domowych, a w zabudowie mieszanej 1,35 zł za każdy m kw. powierzchni użytkowej lokalu, w którym jest prowadzona działalność. Jest to tymczasowe rozwiązanie. Ale testujemy i analizujemy sposób naliczania wysokości stawek od ilości zużytej wody, który obowiązywałby w Warszawie docelowo. Przyjrzymy się także kwestii nieruchomości niezamieszkałych w zabudowie tzw. mieszanej – zapewnia rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka.

Przy okazji przypomina, że samorządy nie mogą uzależnić opłaty od ilości wyprodukowanych odpadów, ponieważ nie pozwala na to ustawa (chodziło o to, żeby mieszkańcy nie próbowali zmniejszać rachunków, wywożąc śmieci np. do lasu).+

Opłata jest dotkliwa szczególnie dla instytucji, które produkują mało śmieci, a potrzebują dużych powierzchni