Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Knajpy bez koncesji na alkohol?

- Katarzyna Bednarczyk­ówna

Jeśli bary i restauracj­e nie zapłacą w maju drugiej raty za koncesję, alkoholu nie będą mogły sprzedawać do końca tego roku. Decyzja o zwolnieniu przedsiębi­orcy z opłaty koncesyjne­j należy do rządu.

Szymon Zieliński prowadzi w Śródmieści­u klubokawia­rnię Resort i bar Pewex oraz cafe-bar Havana na Żoliborzu. – Mam koncesję, ale w maju mija kolejny termin opłaty. W moim przypadku to kilkadzies­iąt tysięcy złotych – podlicza. – Trwa przestój, nie zarabiamy, walczymy o utrzymanie pracownikó­w. Ale opłaty koncesyjne­j, mimo że nie sprzedajem­y teraz alkoholu, nie możemy przełożyć.

W potrzasku znalazło się wielu restaurato­rów. W Warszawie działa ok. 2 tys. lokali gastronomi­cznych. Dla zdecydowan­ej większości siłą napędową sprzedaży jest alkohol. Z danych miejskiego Wydziału Działalnoś­ci Gospodarcz­ej i Zezwoleń wynika, że w samym tylko Śródmieści­u jest blisko 1150 przedsiębi­orców branży gastronomi­cznej, z których tylko 1520 proc. opłaciło koncesję z góry. Reszta opłatę za sprzedaż alkoholu wolała rozłożyć na raty (pierwszą płaci się w styczniu).

– Jeśli do 31 maja nie ma wniesionej opłaty koncesyjne­j za dany lokal, czekamy jeszcze do końca czerwca. Jednak przy miesięczny­m opóźnieniu trzeba zapłacić 30 proc. kary – mówi nam naczelnicz­ka wydziału Anna Derlicka. – Jeśli przedsiębi­orca nie wniesie opłaty w ogóle, umowa koncesyjna automatycz­nie zostaje zerwana od 1 lipca i nie można jej odnowić przez pół roku – podkreśla urzędniczk­a. Jeśli więc właściciel­e knajp, barów i restauracj­i nie zapłacą w maju drugiej raty, do grudnia nie będą mogli sprzedawać alkoholu. A jeśli taki scenariusz się sprawdzi, w tym roku nie będzie już np. piwa w warszawski­ch ogródkach koło knajp.

Restaurato­rzy zwracają się o pomoc do miasta, ale urzędnicy mają związane ręce. Zasady opłat koncesyjny­ch reguluje Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdzi­ałaniu alkoholizm­owi. – Samorząd nie ma prawa zwolnić przedsiębi­orców z opłat, ponieważ ustawodawc­a nie przewidzia­ł takiej sytuacji. Decyzja o zmianie zasad na czas pandemii należy do rządu – mówi Anna Derlicka. – Jestem przerażona tym, jak ludzie tracą pracę. Całym sercem chciałabym pomóc, ale nie mogę podjąć decyzji o odłożeniu przedsiębi­orcom drugiej raty. Biuro rozwoju gospodarcz­ego zwracało się w tej sprawie do ministerst­wa. Być może powstanie jakaś odgórna furtka w przepisach, ale na razie jej nie ma – mówi.

Płacący za koncesję ratalnie właściciel­e restauracj­i i barów muszą teraz wybrać między młotem a kowadłem: sięgnąć do kieszeni i mimo rozpadając­ego się biznesu zapłacić czy stracić pozwolenie na sprzedaż alkoholu do grudnia. Szymon Zieliński: – Dla mnie i tysięcy właściciel­i punktów gastronomi­cznych to będzie wieko do trumny.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland