Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Sport w czasie kwarantanny
Żeby nie stracić formy, Jacek Dymowski, który znalazł się na przymusowej kwarantannie, codziennie prowadzi na Facebooku i YouTube profesjonalne treningi bokserskie.
Założył Żoliborską Szkołę Boksu, która tradycjami nawiązuje do swojej przedwojennej poprzedniczki. Od 2014 r. działa przy ul. Potockiej w klimatycznym budynku klubu sportowego Marymont. Pracuje tam pięcioro trenerów, a uczy się ponad sto osób – od dzieci, przez dorosłych, uprawiających boks rekreacyjnie, po reprezentantów Polski. Wachlarz zajęć jest szeroki: treningi dla profesjonalistów, zajęcia cross boks czy treningi dla pań.
•
W zeszłą środę Dymowski wraz z pięściarką Karoliną Koszewską wrócili z Londynu, gdzie miały odbyć się kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. – Teraz przechodzę obowiązkową kwarantannę. Musiałem zamknąć szkołę, ale nie jestem z tych, co biadolą. Szybko zacząłem myśleć nad planem B – mówi.
Trenerzy prowadzą zajęcia online: na Facebooku i YouTube codziennie o godz. 19. Jacek Dymowski w poniedziałki, środy i piątki transmituje też z domu treningi dla zaawansowanych.
– Chcemy pomóc ludziom siedzącym w mieszkaniach, by ich psychika i fizyka lepiej pracowały – mówi Jacek Dymowski. – Robimy to bezpłatnie. Siejemy ziarno, licząc, że warszawiacy się o nas dowiedzą, zobaczą, że prowadzimy zajęcia profesjonalnie i do nas wrócą.
Szkoła na co dzień utrzymuje się ze składek członkowskich. Trener Dymowski zdecydował się jednak zawiesić opłaty. Sam nie może liczyć na rządowe ulgi dla mikroprzedsiębiorstw, które zaproponował rząd. – Działamy jako Uczniowski Klub Sportowy. Nie ma dla nas odpowiedniego rozwiązania prawnego, choć de facto jesteśmy małą firmą. Na szczęście nie mamy kredytów. Żyjemy z prowadzenia treningów i obecna sytuacja niezwykle nas dotyka. Musimy zacisnąć pasa.
l