Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Reżyser stracił dach nad głową
Angielski reżyser skarży się, że po wprowadzeniu rządowego zakazu działalności warszawski hotel anulował mu rezerwację. Wraz z chorą partnerką szuka dachu nad głową
We wtorek, 31 marca premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosili nowe ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa. Jednym z nich jest zamknięcie hoteli. Goście muszą się wykwaterować do czwartku, 2 kwietnia.
– Potraktowano nas jak niechciany bagaż. Z godziny na godzinę zostaliśmy przez obsługę Hiltona wyrzuceni na bruk – mówi Michael, reżyser teatralny, który do Warszawy przyjechał na zaproszenie Teatru Wielkiego Opery Narodowej. Wraz ze swoją partnerką mieszkał w hotelu Hilton Double Tree w Wawrze. Zarezerwował 25 noclegów, w hotelu miał zostać do połowy kwietnia.
Po wyprowadzce z Hiltona Michaelowi udało się dokonać rezerwacji na jedną noc w Marriotcie. – Tutaj też nie wiemy, co dalej z nami będzie. Adwokaci hotelu obradują, czy możemy zostać. Jeśli Marriott się nas pozbędzie, nie wiem, gdzie mielibyśmy się podziać. Wszystko jest zamknięte – mówi reżyser.
Martwi się: – Moja partnerka ma 70 lat, raka płuc i jest w trakcie leczenia, którego nie może w Polsce kontynuować. Każde jej wyjście na zewnątrz jest dla niej zwyczajnie niebezpieczne, a mieszkanie u przypadkowych znajomych to dla niej wielkie ryzyko – dodaje.
- Nikt nie wziął pod uwagę, co ma zrobić człowiek, który nie jest obywatelem Polski, utknął tutaj, a zdrowie nie pozwala mu się przemieszczać. Zakazy, które zostały wczoraj wprowadzone, są absurdalne, przeczą sobie nawzajem – mówi mężczyzna.
l