Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Komisarz oznacza czystki i budowę Srebrnej
Trzymam kciuki za Rafała Trzaskowskiego. Wiem, że byłby lepszym prezydentem niż Andrzej Duda, ale komisarz z PiS to wielkie zagrożenie dla Warszawy - mówi Kazimierz Marcinkiewicz.
Po ogłoszeniu decyzji o starcie Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich niektórych warszawiaków oblał strach. Jeśli Trzaskowski wygra z Andrzejem Dudą, na jego miejsce Jarosław Kaczyński wybierze komisarza, który będzie rządzić Warszawą do czasu zaprzysiężenia kolejnego prezydenta, czyli ok. trzech miesięcy. 14 lat temu w Warszawie mieliśmy komisarza. Przez kilka miesięcy funkcję tę pełnił Kazimierz Marcinkiewicz.
Rozpocząłem renowację Krakowskiego Przedmieścia, oddaliśmy w tym czasie do użytku kilka wiaduktów, zorganizowałem przetarg na Centrum Sztuki Współczesnej, przygotowaliśmy wstępne koncepcje dalszego rozwoju metra.
Ale walkę o prezydenturę z Hanną Gronkiewicz-Waltz pan przegrał.
– Warszawa to miasto bardzo liberalne. Choć reprezentowałem najbardziej liberalną część PiS, ciążyła na mnie łata człowieka Kaczyńskiego.
Co może komisarz?
– Wszystko. Ma te same kompetencje co prezydent. Jest nawet silniejszy, bo władza skupiona jest w jednym ręku, nie zwykło jej się dzielić na wicekomisarzy. Kiedy wchodziłem do ratusza, zastępując p.o. prezydenta Mirosława Kochalskiego, zmiana odbyła się w przyjaznej atmosferze i w dobrym tonie.
Tym razem, jeśli taki scenariusz się spełni, przyjemnie nie będzie. – Trzymam kciuki za Rafała Trzaskowskiego. To świetnie rozwijający się polityk i wiem, że będzie o wiele lepszym prezydentem Polski
niż Andrzej Duda. Ale boję się tych trzech miesięcy zarządu komisaryjnego.
Dlaczego pan się boi?
Bo PiS nienawidzi samorządu. – Dewastuje go i gwałci. Jestem pewien, że komisarz dokona czystki w ratuszu. Zwolni dyrektorów biur i wymieni zarządy spółek miejskich. Proszę spojrzeć na spółki skarbu państwa, których wartość spadła o setki miliardów złotych. Stało się to w czasie wzrostu gospodarczego. To mistrzostwo świata w psuciu.
Boję się, że wiele kompetentnych osób straci pracę na korzyść partyjnych kolegów. Boję się też, że PiS rozstrzygnie w ten sposób sprawę dwóch wież na ul. Srebrnej na swoją korzyść.
Kto zostanie komisarzem?
Komu sprzyjać będzie kryzys spowodowany epidemią koronawirusa?
– Komisarz z PiS, a potem kandydat na prezydenta, ramię w ramię z rządem będą deklarować, że tylko taki wybór ustrzeże Warszawę przed recesją, bo Warszawa będzie mogła liczyć na rządowe wsparcie. Problem w tym, że Polska jest już bankrutem, bo PiS przejadł i przekradł wszystkie rezerwy wypracowane na wzroście gospodarczym w ostatnich latach.
l