Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wakacje na ROD
Boom na ogródki działkowe w mieście w czasach koronawirusa. Schodzą na pniu, ceny galopują, odbywają się nawet licytacje, kto da więcej.
– To, co się dzieje teraz z cenami działek, w głowie się nie mieści. Ceny tak rosną, że sprzedający urządzają nawet licytacje, kto da więcej. Byłem zainteresowany działką na ROD „Waszyngtona”, ale właścicielka chciała 35 tys. zł za dość zaniedbany ogródek po swoich starszych rodzicach. Widziałem oferty nawet po ponad 50 tys. zł. Jeszcze na jesieni zeszłego roku ceny wahały się między 20-25 tys. zł. Tak duży wzrost to już czysta spekulacja – opowiada nam pan Tomasz, który od ponad roku poszukuje działki i po epidemii koronawirusa zauważył znaczny wzrost cen.
– Teraz ludzie są gotowi wydać większe pieniądze na działkę. ROD-y stały się ostoją zieleni w mieście. Jak obowiązywał zakaz wstępu do parków i lasów, to swobodnie na świeżym powietrzu w mieście można było przebywać jedynie w takich ogródkach. To mocno zapadło ludziom w pamięć. Wierzę, że zarządy ROD-ów udostępnią mieszkańcom opuszczone i zaniedbane działki – chętnych nie brakuje.
Działki, i to od dłuższego czasu, szuka też pan Adam: – Poniżej 35 tys. zł trudno coś znaleźć. A i tak w tej cenie są bez prądu, wody i nawet skromnego domku. Dwa lata temu ceny były nieporównywalnie niższe, wahały się między 12 a 20 tys. zł.
86 tys. zł za ogródek
Przeglądam oferty w internecie: 600-metrowa działka na Dolnym
Mokotowie ROD „Siekierki” bez wody i prądu, z niedużym domkiem – 40 tys. zł, 440-metrowa działka z piętrowym domkiem na Zielonym Wilanowie w okolicy ul. Vogla – 86 tys. zł, 300-metrowa działka w ROD „Starzyńskiego” przy Radzymińskiej z altanką – 51 tys. zł. Przy czym trzeba pamiętać, że ceny dotyczą prawa do dzierżawy gruntu. Działek nie kupuje się na własność. Własnością działkowca są tylko nasadzenia i zabudowa.
– W czasie epidemii coraz więcej osób, głównie 30-, 40-latków, podchodzi do mnie na działce. Pytają, czy nie chcę sprzedać albo czy wiem, która jest na sprzedaż. A przed weekendem ktoś rozwiesił na wszystkich furtkach w naszej alejce jednakową kartkę z numerem telefonu i zachętą, że kupi tu ogródek – relacjonuje pan Jan, który od kilku lat ma działkę w ROD „Waszyngtona”. W czasie epidemii docenił to, że może odpocząć na niej, nie zakładając maski. W tym roku po