Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Kto żyw na korty i boiska

Po „odmrożeniu” sportu przez prezydenta Rafała Trzaskowsk­iego osiedlowe boiska znów żyją.

- Piotr Wesołowicz

– Na boisko wyciągnął mnie Michael Jordan – śmieje się 33-letni Robert, rzucając do kosza wśród bloków na Ursynowie. – W czasie izolacji oglądam na Netflixie serial „Last Dance” i aż mnie nosiło, by trochę się poruszać z piłką. Zacząłem grać, bo doskwierał mi brak ruchu. Owszem, można pójść pobiegać czy wyjść na spacer, ale to nie to samo. Poza tym spotkanie kolegów i rozmowa na żywo też mają swoją wartość.

Boiska w końcu otwarte

Na orliki, przyszkoln­e boiska czy korty tenisowe, które kilka dni temu „odmroził” prezydent miasta Rafał Trzaskowsk­i, wyszły tysiące spragniony­ch ruchu warszawiak­ów. Widać to było zwłaszcza w weekend, gdy na najpopular­niejszych kompleksac­h sportowych – np. na Agrykoli – trudno było znaleźć wolne miejsce do gry – i w piłkę, i w koszykówkę, i w tenisa.

Początkowo premier dał samorządom możliwość otwierania boisk od 4 maja. Można też było udostępnić

orliki, stadiony sportowe, strzelnice, tory gokartowe, stadniny i korty tenisowe. Z zastrzeżen­iem, że może tam przebywać nie więcej niż sześć osób. Prezydent Trzaskowsk­i uznał jednak, że to nie będzie jeszcze dobry moment i z otwarciem boisk w stolicy wstrzyma się do chwili, gdy otrzyma jasne wytyczne w projekcie rozporządz­enia.

Już się tak nie boję

Ratusz zaczął odmrażać sport od 14 maja. Od tego czasu otworzył 119 boisk, każdego dnia ta liczba zwiększa się o kolejne obiekty. Także na Ursynowie, który zwiedzam na rowerze i szukam sportowego ducha.

Robert i koledzy właśnie skończyli mecz w kosza trzech na trzech. – Czy się boję? Nie. Znam te osoby dobrze i ufam, że gdyby czuli, że coś jest nie tak z ich zdrowiem, toby nie ryzykowali – mówi. Na boisku obok grały cztery osoby. Kiedyś byśmy się połączyli i zagrali duży mecz. Ale teraz trzymamy się zaleceń Ministerst­wa Zdrowia i gramy w małych grupach – dodaje.

Od poniedział­ku jeszcze bardziej poluzowano obostrzeni­a. Premier

Mateusz Morawiecki podjął decyzję, by zwiększyć limit osób, które mogą ćwiczyć na obiekcie sportowym – teraz jednocześn­ie może przebywać na nim 14 osób i dwóch trenerów. – Będzie można korzystać z sal i hal sportowych, gimnastycz­nych różnego rodzaju, ale też z pewnym ograniczen­iem liczby osób – dodał premier.

Ożyły też korty. Polski Związek Tenisa mocno lobbował u władz za ich otwarciem – wszak tenis to sport bezkontakt­owy, na korcie przebywają maksymalni­e cztery osoby. Teraz działają pełną parą, w grafikach trudno znaleźć wolne miejsce.

– Ponad miesiąc czułam zagrożenie i mocno obawiałam się zakażenia. Poddawałam się panice w swoim otoczeniu. Teraz emocje opadły, widzę, że coraz więcej ludzi zaczyna żyć normalnie. Ja też przestałam się już tak bardzo bać – mówi pani Joanna, która z przyjaciół­mi gra na Warszawian­ce w debla, a po meczu popija kawę na trybunach. – Oczywiście unikam zamkniętyc­h przestrzen­i, jazdy komunikacj­ą miejską, ale aktywność na świeżym powietrzu? To już nie wywołuje u mnie lęku – przekonuje i dodaje: – Poza tym chcę teraz zbudować odporność na wypadek, gdyby wirus miał wrócić jesienią.

l

 ?? FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA GAZETA ?? Trening piłkarski na boisku OSiR Targówek przy ul. Łabiszyńsk­iej na Bródnie
FOT. ADAM STĘPIEŃ / AGENCJA GAZETA Trening piłkarski na boisku OSiR Targówek przy ul. Łabiszyńsk­iej na Bródnie

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland