Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wilson straci swój plac?
Czy nazwę plac Wilsona należy zmienić z powodu rasistowskich poglądów byłego prezydenta USA? Uniwersytet Princeton właśnie odebrał patronat prezydenta dwóm szkołom.
– Dyskusja w sprawie rasistowskich poglądów prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona odbyła się na jednym z najlepszych uniwersytetów świata – Uniwersytecie Princeton. Jego władze zdecydowały się na zmianę patrona dwóch jednostek uczelni. Z powodu rasistowskich poglądów nie będzie nim już prezydent Wilson. Taka dyskusja powinna odbyć się też w Warszawie – mówi Wanda Nowicka, posłanka Lewicy.
To nie postać pomnikowa
O decyzji Uniwersytetu Princeton poinformował kilka dni temu jego prezydent Christopher L. Eisgruber. Dwóm uczelnianym jednostkom odebrano imię prezydenta USA z początków XX wieku. „Rasistowskie myślenie i polityka prezydenta Wilsona czynią go nieodpowiednim patronem dla szkoły, której wykładowcy, studenci i absolwenci sprzeciwiają się stanowczo rasizmowi” – czytamy w oświadczeniu prezydenta Uniwersytetu Princeton.
Po zabójstwie Afroamerykanina George’a Floyda przez białego policjanta przez USA przeszła fala protestów. Usuwane są pomniki historycznych postaci – generałów wojny secesyjnej i zwolenników niewolnictwa. „Rasizm Wilsona był znaczący i konsekwentny, nawet jak na standardy jego czasów. Segregował pracowników służby federalnej, tym samym cofając Amerykę w dążeniu do sprawiedliwości. Nie tylko godził się, ale też był twórcą rasistowskich praktyk, które nadal wyrządzają krzywdę” – głosi oświadczenie.
– To sami Amerykanie zaczęli podważać dorobek swojego prezydenta, a u nas on wciąż ma być autorytetem? Wilson nie jest postacią pomnikową. Poza jego rasistowskimi poglądami, przez bardzo długi czas nie godził się na przyznanie kobietom praw wyborczych. Oczywiście, wtedy takie były realia epoki. Ale czy to oznacza, że nie należy ocenić ich krytycznie? – pyta posłanka Nowicka.
Nazwa pl. Wilsona jest historyczna. Początkowo patronem placu był Stefan Żeromski, ale w 1926 roku miejscy radni zmienili jego nazwę w uznaniu zasług 28. prezydenta USA dla odzyskania przez Polskę niepodległości. W 1953 roku pl. Wilsona został przemianowany na pl. Komuny Paryskiej. Historyczna nazwa została przywrócona dopiero w 1990 roku.
Tożsamość Żoliborza
– Żoliborzanie nigdy nie używali komunistycznej nazwy. To zawsze był pl. Wilsona. To świadczy o przywiązaniu do historii miejsca – mówi Piotr Wertenstein-Żuławski, przewodniczący rady dzielnicy (KO).
Decyzja o ewentualnej zmianie nazwy należy do miejskich radnych, ale to dzielnicowi będą głosować w pierwszej kolejności.
– Pl. Wilsona to lokalna pamięć i tożsamość, stara warszawska nazwa. W dodatku na Żoliborzu używamy jej spolszczonej wersji – przez „W” – mówi Donata Rapacka, niezależna radna dzielnicy i członkini Stowarzyszenia Żoliborzan. – To nie czas na zmianę nazwy placu, ale trwa dyskusja w sprawie budowy pomnika Wilsona. I tu należy się poważnie zastanowić – dodaje.
Przeciwny zmianie nazwy jest również Grzegorz Hlebowicz, żoliborski radny PiS. – Mówienie bez kontekstu historycznego o kimś sprzed stu lat, przekładając na niego obecne kalki, jest bez sensu – stwierdza.
Moraczewska za Wilsona?
– Sytuacja jest taka, że dorobek zagranicznego patrona warszawskiego placu jest podważany w jego ojczyźnie. Czy w Polsce mamy milczeć i tego nie zauważać? – pyta Wanda Nowicka. Dodaje: – Przez lata mieszkałam kilkadziesiąt metrów od pl. Wilsona. Zdaję sobie sprawę, że prezydent USA został uhonorowany z powodów jego zasług dla niepodległości Polski, że plac Wilsona to nazwa historyczna. To jednak nie wyklucza merytorycznej dyskusji w tej sprawie.
Posłanka Nowicka proponuje nową nazwę: – W Warszawie jest za mało patronek ulic. Plac Wilsona mógłby być placem Zofii Moraczewskiej, polskiej polityczki, posłanki w międzywojniu, działaczki walczącej o prawa kobiet.+
Dorobek patrona warszawskiego placu jest podważany w jego ojczyźnie. Czy w Polsce mamy tego nie zauważać?