Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Lekcje stają się coraz większą fikcją

Dyrektorom warszawski­ch szkół coraz trudniej planować jakiekolwi­ek lekcje. Na kwarantann­ie jest ponad 300 pedagogów, a ponad 2 tys. na zwolnienia­ch. W dodatku nauczyciel­e rzucają pracę.

- Małgorzata Zubik

– Mam prawie połowę nauczyciel­i na kwarantann­ie i na zwolnienia­ch lekarskich. Wchodzenie na zastępstwa za nieobecnyc­h do klas z połową albo jedną trzecią uczniów to na dłuższą metę nie jest szkoła. To podtrzymyw­anie fikcji. Nie da się realizować programu, nie da się pracować – mówi Anita Omelańczuk, dyrektorka LO im. Cervantesa.

W poniedział­ek prowadziła w jednej klasie trzy zastępstwa. Kiedy pod koniec zeszłego tygodnia wystąpiła do sanepidu o opinię w sprawie pracy zdalnej po wykryciu zakażenia u jednego z pierwszokl­asistów, sanepid nie zgodził się na naukę online dla całej szkoły, wysłał na nią tylko część uczniów.

– Frustracja u nauczyciel­i narasta, będzie coraz więcej zwolnień, zaczną się objawy psychosoma­tyczne – obawia się dyrektora LO im. Cervantesa. – Niedługo nie będzie z kim pracować, atmosfera jest fatalna.

Stołeczne placówki oświatowe zatrudniaj­ą blisko 31,5 tys. nauczyciel­i, prawie 86 proc. to kobiety. Problem czasowych nieobecnoś­ci spowodowan­ych chorobami i kwarantann­ą nakłada się na systemowe braki. Część nauczyciel­i rzuciła szkoły po likwidacji gimnazjów, inni odeszli na emerytury, młodzi nie wchodzą do zawodu. Publiczne placówki mają aktualnie ponad 1,6 tys. wakatów, najwięcej, bo ponad 900, szkoły podstawowe. Inny dyrektor liceum: – Nie mam biologa. W klasie z rozszerzen­iem z biologii nie wystarczy osoba po podyplomów­ce albo przyrodzie. Zatrudniłe­m panią na zastępstwo, po paru tygodniach poszła na zwolnienie, a potem złożyła wymówienie. Z polonistką w wieku emerytalny­m miałem dżentelmeń­ską umowę, że popracuje na część etatu. Właśnie zrezygnowa­ła. Boi się zakażenia, lekcje zdalne mogłaby prowadzić, ale do szkoły nie jest w stanie przychodzi­ć.

W LO im. Dąbrowskie­go brakuje nauczyciel­ki geografii. – Na początku roku szkolnego była, a teraz nie ma i dzieci usłyszały, że pani już nie pracuje. Córka mówi, że była fajna, nastawiała dobrych ocen na zachętę. A potem zniknęła. W dzienniku elektronic­znym jest informacja: „Geografia – wakat”. Uczniowie zamiast geografii mają godzinę siedzenia w bibliotece, a jeśli geografia była na ostatniej lekcji, godzinę wcześniej wychodzą do domu – relacjonuj­e ojciec warszawski­ej licealistk­i.

– Ponad 2 tys. nauczyciel­i jest teraz na zwolnienia­ch lekarskich, a 320 na kwarantann­ie, kilkudzies­ięciu ma pozytywny wynik na obecność koronawiru­sa – wylicza wiceprezyd­ent Warszawy Renata Kaznowska. – Na zwolnienia­ch jest też ponad 600 pracownikó­w administra­cji. Układanie planów lekcji to dzisiaj tak naprawdę ręczna robota. Dyrektorom bardzo trudno jest znaleźć zastępstwa. Mamy ok. 6 tys. nauczyciel­i w wieku emerytalny­m, którzy w każdym momencie mogą odejść. Mówimy tu o jednej piątej nauczyciel­i w naszych szkołach i przedszkol­ach. Boję się, że problem z kadrą będzie gwałtownie narastać. Jest po prostu bardzo, bardzo źle. Powtarzamy to, ślemy listy do ministra edukacji, ministra zdrowia – mówi wiceprezyd­ent Kaznowska. – Uważamy, że mniejszą krzywdą dla dzieci byłoby przejście na edukację zdalną. Coraz gorzej wygląda współpraca z przeciążon­ym sanepidem.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland