Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Nowe ceny, drogie abonamenty
Stawki parkingowe i wartość abonamentów na drugie i kolejne auto zmienią się w stolicy od 4 stycznia 2021 r.
Urealnieniem cen zajmie się dziś Rada Warszawy. Wynik głosowania łatwo przewidzieć, bo wcześniej poparli je radni Koalicji Obywatelskiej w komisji infrastruktury. Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski przypomniał, że ostatnia zmiana taryfy miała miejsce w 2008 r. – Nasza tenisistka Iga Świątek obchodziła wtedy siódme urodziny. Od tego czasu średnie wynagrodzenie wzrosło o 40 proc., a wskaźnik inflacji o 20 proc. Nie można więc mówić o żadnej podwyżce – przekonywał dyrektor Puchalski.
Stawka za pierwszą godzinę parkowania zmieni się bowiem z 3 zł tylko do 3,9 zł. Do godz. 20 wydłuży się czas pobierania opłat. Podobnie jak w dużych polskich miastach, ale też w innych stolicach europejskich. Np. w pozbawionym metra Wilnie trzeba płacić aż do północy. I to słono, bo 2,5 euro za godzinę w centrum (czyli ponad 10 zł!). W Sztokholmie czy Kopenhadze – dzień i noc. Do godz. 20 – m.in. w Wiedniu, Berlinie czy Budapeszcie.
ZDM sprawdził, że wielu przyjezdnych kierowców parkuje po godz. 18, a mieszkańcy nie mogą zostawić auta w pobliżu własnego domu. Dopiero po godz. 20 robi się nieco luźniej. – Nasze zmiany mają podstawowy cel: żeby choć trochę łatwiej można było znaleźć wolne miejsce do parkowania. Dziś średni czas parkowania wynosi aż pięć godzin – poinformował szef miejskich drogowców. Spodziewa się, że dzięki podwyżce opłaty karnej z 50 do 250 zł i wprowadzeniu na ulice trzeciego auta do kontroli elektronicznych zmniejszy się grupa kierowców, którzy nie płacili za parkowanie. – Było nawet takie warszawskie powiedzenie, że oni płacą ryczałtem. Od kontroli do kontroli – stwierdził z przekąsem.
Każdego dnia w strefie płatnego parkowania zatrzymuje się 140 tys. pojazdów. Niedawno SPP powiększyła się o kolejne części Pragi i Woli. Jeszcze w październiku zaczną się konsultacje z mieszkańcami Żoliborza i Ochoty w tej sprawie. W listopadzie i grudniu potrwa analiza ich uwag, a w wakacje 2021 r. powinny się zacząć przygotowania do wprowadzenia opłat za postój w tych dzielnicach. W pierwszym kwartale przyszłego roku ZDM zaproponuje też granice droższej strefy śródmiejskiej (tu mówi się o stawkach 6-7 zł za godzinę) i parkomaty w okolicach pl. Hallera.
Największe poruszenie wśród radnych, ale tylko opozycyjnego PiS, wzbudził pomysł wprowadzenia wyższych opłat (100 zł miesięcznie) za abonamenty na drugi i kolejne samochody w rodzinie. Sprawa dotyczy 5 tys. z nich. Cena za pierwsze auto pozostanie na poziomie 30 zł rocznie. Wydawanie abonamentów ma być teraz uzależnione od rozliczania PIT-ów w Warszawie.
– Drugi samochód w rodzinie nie jest niczym nadzwyczajnym, ale narzędziem do życia wręcz. Kiedy tata jedzie do pracy, to mama może odwieźć dzieci do szkoły czy przedszkola – mówił Filip Frąckowiak (PiS), choć Rada Warszawy już kilka lat temu wprowadziła bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla uczniów. – Kobiety często, będąc w stanie błogosławionym, robią sobie prawo jazdy, a Rafał Trzaskowski podnosi teraz ceny tym matkom, które chciałyby się usamodzielniać.
– Trudno się zgodzić, że 1200 zł rocznie za abonament parkingowy to wygórowana opłata. Tyle samo kosztuje 12 biletów miesięcznych na komunikację miejską. Mieszkańcy skarżą się, że nie mają gdzie zostawić samochodu, bo ich sąsiadka ma trzy, a jeździ tylko jednym. Liczymy, że takie osoby zaczną korzystać z transportu publicznego – odpowiadał na zarzuty PiS dyrektor ZDM. Dodał, że w trudnych sytuacjach losowych będą udzielane bonifikaty od droższych abonamentów.
l
Trudno się zgodzić, że 1200 zł rocznie za abonament parkingowy to wygórowana opłata. Tyle samo kosztuje 12 biletów miesięcznych na komunikację miejską ŁUKASZ PUCHALSKI dyrektor ZDM