Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Koronawiru­s wywoła epidemię raka?

Z powodu pandemii drastyczni­e spadła liczba badań profilakty­cznych. Tylko na Mazowszu wykonano dziesięć razy mniej mammografi­i niż rok temu.

- Konrad Wojciechow­ski

Fundacja Onkologia 2025 bije na alarm. Z opublikowa­nego przez nią raportu „Jak pandemia zmieniła dostępność do opieki onkologicz­nej” wynika, że w okresie lockdownu niewiele osób skorzystał­o z badań profilakty­cznych. W przypadku mammografi­i liczby wyglądają tak: w marcu 2020 zrobiło ją 8,5 tys. mieszkanek Mazowsza, w kwietniu – 388, w maju – 1259. Dla porównania – w maju 2019 r. wykonano w województw­ie 10 637 mammografi­i.

To samo dotyczy cytologii. Rok temu co miesiąc badaniom tym poddawało się przeciętni­e 3 tys. pacjentek z Mazowsza. Od początku tego roku ta statystyka mocno pikuje. O ile w styczniu i lutym frekwencja nie odbiegała znacząco od średniej, utrzymując się na poziomie 2,4-2,8 tys., o tyle w marcu liczba przebadany­ch spadła o połowę, by w kwietniu osiągnąć wynik 149 wizyt.

– Mammografi­a wypadła w tym raporcie najgorzej – mówi Anna Andrzejcza­k z Fundacji Onkologia 2050. – Na Mazowszu, ale też Śląsku oraz Warmii i Mazurach, odnotowano spadki w badaniach profilakty­cznych na poziomie od 85 do 97 proc.! Ma to oczywiście ścisły związek z pandemią. Mammografi­ę czy cytologię zakwalifik­owano w tym okresie do świadczeń niepilnych, co oczywiście miało swoje uzasadnien­ie, ale tych badań, diagnostyk­i i leczenia onkologicz­nego nie można odkładać. Długotrwał­y lockdown nie może dotyczyć onkologii.

Jak wynika z Mazowiecki­ego Rejestru Nowotworów, najwyższy wskaźnik zachorowal­ności na nowotwory złośliwe w przypadku mężczyzn był w Siedlcach oraz w powiatach mławskim, grodziskim, pruszkowsk­im i mińskim; wśród kobiet – w powiatach piaseczyńs­kim, warszawski­m zachodnim oraz w Warszawie. – Większość zachorowań na nowotwory złośliwe dotyczy osób w starszym wieku – mówi Andrzejcza­k. – Czyli są to również osoby, które znajdują się też w grupie ryzyka, jeśli chodzi o przebieg COVID-19. Fakt, że w związku z pandemią nie mogły odbyć badań profilakty­cznych, że spadła liczba konsultacj­i i świadczeń onkologicz­nych, może mieć opłakane skutki.

Od początku pandemii spada też liczba wystawiany­ch pacjentom kart DILO (Diagnostyk­i i Leczenia Onkologicz­nego). W kwietniu i maju do leczenia zakwalifik­owano o jedną trzecią mniej pacjentów niż przed rokiem. Ludzie chorują, ale nie są diagnozowa­ni. Jest nawet problem z kierowanie­m kobiet na USG piersi. – Czasami trzeba czekać nawet dziewięć miesięcy, a nowotwór złośliwy potrafi zabić już po trzech – zauważa Anna Kupiecka, prezeska fundacji Onkocafe – Razem Lepiej.

Lekarze namawiają pacjentów z nowotworem, aby nie izolowali się w ramach społecznej kwarantann­y, tylko podejmowal­i leczenie. – Hasło „Zostań w domu” nie dotyczy osób z objawami mogącymi mieć związek z nowotworem. Czas ma tu ogromne znaczenie, dlatego priorytete­m jest utrzymanie diagnostyk­i i terapii – podkreśla prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.

Ale pacjenci nie mają lekko. – Narodowy Instytut Onkologii potrafi odwołać wizytę, wysyłając SMS-a, i nie wiadomo, co począć z tym faktem. Badanie jest odwołane i koniec – narzeka pani Marta, pacjentka szpitala.

Na stronie Ogólnopols­kiej Federacji Onkologicz­nej jest cała litania pism do resortu zdrowia. Środowisko lekarskie informuje ministra o zamykanych szpitalach dla chorych na raka, odwołanym lub przełożony­m leczeniu. I pyta, jakie procedury mają wdrożyć w związku z pacjentami onkologicz­nymi zakażonymi COVID-19 i kiedy w końcu rząd stworzy „tarczę ratunkową dla onkologii”. Kupiecka: – Bez konkretneg­o planu ratunkoweg­o i spójnej strategii czarno to wszystko wygląda.

Fundacja Onkologia 2025 zauważa zaś, że COVID-19 zabrał jak dotąd w naszym kraju ponad 3,5 tys. osób. Rak zabiera rocznie około 100 tys.

l

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland