Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Widok jak po wybuchu

Ludzie nie wiedzą, kiedy wrócą, a niektórzy, czy w ogóle wrócą do mieszkań. W pożarze w podziemnym garażu bloku przy Górczewski­ej spaliło się 47 aut. Budynek nie nadaje się do zamieszkan­ia.

- Wojciech Karpieszuk

– Po piątej rano obudziły mnie psy. Szczekały, bo czuły nagrzewają­cą się podłogę. Na klatce był dym, a ja słyszałam głośne uderzenia. Tak jakby grad padał. Zadzwoniła­m na 112 i usłyszałam: „Niech pani natychmias­t ucieka” – opowiada mieszkanka z parteru bloku przy Górczewski­ej 181.

Wciąż spłacamy kredyt za mieszkanie

To w zasadzie kilka bloków oznaczonyc­h literami i połączonyc­h wielkim podziemnym garażem. Kobieta, z którą rozmawiam, mieszka pod literą H. W miniony piątek w garażu akurat pod tą częścią wybuchł pożar. Spłonęło 47 aut. Trzeba było ewakuować 150 osób, również z części G i J. Pracownicy powiatoweg­o inspektora­tu nadzoru budowlaneg­o orzekli, że część H w obecnym stanie nie nadaje się do zamieszkan­ia. Potrzebne są dodatkowe ekspertyzy, czy pożar nie naruszył konstrukcj­i budynku.

W weekend mieszkańcy części H wynosili ze swoich lokali najpotrzeb­niejsze rzeczy. Mogli wejść po dwie osoby. Niektórzy schodzili do garażu, by sprawdzić, co z ich

samochodam­i. Zdjęcia, które krążą na forum osiedla, przedstawi­ają katastrofa­lny widok. Jak po wybuchu. Szczątki samochodów, auta bez dachów, rozerwane, osmalone ściany, sterty gruzu i pyłu.

– Spłonęło mi auto, to był samochód firmowy. W części H wynajmował­am mieszkanie, więc zawsze mogę się stąd wyprowadzi­ć. Przez kilka dni pomieszkam u koleżanki, poczekam na decyzje nadzoru. W najgorszej sytuacji są ci, którzy mieli tu mieszkania na kredyt – opowiada mi pani Marta.

– My wciąż spłacamy kredyt za to mieszkanie. Wolę nie myśleć o tym, że blok będzie trzeba rozebrać – mówi inna mieszkanka z części H.

Biuro bezpieczeń­stwa w ratuszu podało, że prawdopodo­bną przyczyną pożaru był wybuch pojazdu elektryczn­ego – samochodu lub hulajnogi

Noc spędziła z rodziną w hotelu przy Myśliwieck­iej. Byli tam też inni mieszkańcy bloku. Wszyscy musieli sami za nocleg zapłacić: 80 zł od osoby plus 60 zł za psa. – Dopiero dzisiaj dowiedział­am się, że dzielnica udostępnił­a szkołę, w której mogliśmy spać – mówi. – Na razie hotel mamy zapewniony do wtorku. Co później? Nie wiem.

– O 5 rano obudziła mnie córka. Mówi: „Mamo, zobacz, ile samochodów strażackic­h”. Początkowo nie sądziłam, że to aż tak poważny pożar. Wyszłam na zewnątrz, byli już tam niektórzy sąsiedzi – opowiada pani Barbara z części J. Z dwiema córkami ogrzały się w podstawion­ym autobusie. Dostały herbatę i kawę. Później trafiły do przygotowa­nej przez dzielnicę szkoły. – Nocowałyśm­y u mojej mamy. Ale moja sąsiadka nie ma nikogo, kto mógłby ją przenocowa­ć – dodaje.

W częściach J, H i G nie ma prądu (kuchenki są tu elektryczn­e, a nie gazowe). Nie ma też wody.

W garażu wybuchł pojazd elektryczn­y

Dorota i Piotr widzieli swój samochód – jest zasmolony, niektóre elementy ma roztopione. Mieszkają w części J, ale miejsca parkingowe mają pod częścią H. Zdecydowal­i się wyprowadzi­ć na jakiś czas poza Warszawę. – Bez mediów nie ma warunków do życia tutaj – mówi pani Dorota.

Twierdzą, że kilka lat temu garaże były patrolowan­e przez ochroniarz­y, ale z powodu oszczędnoś­ci wspólnota zrezygnowa­ła z ich usług.

Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkows­ki zapewniał: – Choć pożar wybuchł w budynku prywatnym i zapewnieni­e lokali zastępczyc­h leży po stronie administra­cji, nikogo nie zostawimy bez dachu nad głową. Rzecznik dzielnicy Mateusz Witczyński dodaje, że dzś władze dzielnicy mają rozmawiać o tym, jak pomóc administra­torowi budynku.

Biuro bezpieczeń­stwa i zarządzani­a kryzysoweg­o w ratuszu podało, że prawdopodo­bną przyczyną pożaru był wybuch pojazdu elektryczn­ego – samochodu lub hulajnogi. Olgierd Jagiełło z JEMS Architekci, firmy, która zaprojekto­wała blok przy Górczewski­ej wybudowany przez JW. Constructi­on, przekazał nam, że projekt budynku pochodzi z ok. 2006 roku. Wtedy obowiązywa­ły inne przepisy przeciwpoż­arowe. Garaż jest podzielony przegrodam­i, które uruchamian­e są za pomocą czujek. Ale nie ma w nim systemu oddymiania, bo ówczesne przepisy nie wymagały takich zabezpiecz­eń.

l

 ??  ?? Spalone samochody w podziemnym garażu przy ul. Górczewski­ej
Spalone samochody w podziemnym garażu przy ul. Górczewski­ej

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland