Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Butelka mleka w powstańczym hełmie
Spółdzielnia Mleczarska KaMos z Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku postanowiła przypomnieć, że 1 sierpnia 1944 r.
wybuchło w Warszawie powstanie. W wydanym właśnie kalendarzu na rok 2021 zamieściła grafikę, która wstrząsnęła internetem.
Na stronie sierpnia widzimy uroczego puchatego kotka z nienaturalnie wysuniętym językiem (zapewne doklejonym w programie graficznym). Przed nim stoi miska wypełniona płatkami kukurydzianymi, z wiśniami i listkiem mięty na wierzchu. Zwierzak najwyraźniej nie jest nią zainteresowany, bo patrzy na wprost. W centrum obrazu widnieją biało-czerwony znak Polski Walczącej i logo mleczarni. Na lewo od nich stoi litrowa butelka mleka Sudeckiego o zawartości tłuszczu dwóch procent. Na szczycie butelki zatknięty jest podziurawiony kulami hełm powstańca warszawskiego.
Dotrzeć ze zwierzątkiem
Pomijając nieporadną formę graficzną tej kompozycji, najważniejsze pytanie brzmi: o co w niej chodzi? Głowią się nad tym internauci. Obrazek z kalendarza stał się już przebojem w sieci. Skontaktowaliśmy się z mleczarnią z Kamiennej Góry, która wydała kalendarz.
– Zamiarem spółdzielni przy tworzeniu kalendarza na nowy 2021 rok było osiągnięcie oryginalności i niepowtarzalności – twierdzą Jerzy Lelito i dyrektor ds. marketingu Ireneusz Żmijana ze Spółdzielni Mleczarskiej
KaMos. – Chcieliśmy, aby każdy, spoglądając na karty naszego kalendarza, choć na chwilę się uśmiechnął, zastanowił i dokonał interpretacji według własnego uznania. A najważniejsze, co nam przyświecało, to przekazać i dotrzeć ze swoimi produktami do większej liczby konsumentów – bo naprawdę warto. Projekt graficzny „wafelotto” z pewnością osiągnął efekt pomysłowości i kreatywności w tym zakresie. Każda strona kalendarza przedstawia wesołe zwierzątko, produkt naszej firmy oraz wskazuje na istotne, zdaniem autora, wydarzenia, związane z danym miesiącem.
Na pytanie, kto jest tym autorem, słyszymy odpowiedź: – Osoba lokalna.
W muzeum oburzeni
Efektu „pomysłowości i kreatywności” kalendarza nie docenia Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego:
– Ta grafika jest bardzo niestosowna i bardzo brzydka. Odbiorcy nie lubią takich rzeczy, o czym świadczy chociażby historia żartu firmy Maspex sprzed kilku lat. Potem musiała długo przepraszać i to się za nią ciągnęło – przypomina dyrektor Ołdakowski.
Chodzi o grafikę z 2017 r., która miała promować napój Tiger produkowany przez firmę Maspex z Wadowic. Umieszczono na niej zdjęcie dłoni z wysuniętym do góry środkowym palcem owiniętym czerwoną wstążką z kokardką. Był też napis: „1 sierpnia Dzień Pamięci”.
Nie do śmiechu
Patrząc na kartkę z kalendarza Spółdzielni Mleczarskiej KaMos, nawet przez chwilę nie uśmiechnął się Rafał Szczepański, prezes Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego:
– Bezsens tej kompozycji jest porażający. Między kotem a butelką z mlekiem widzę jakiś związek, ale co tu robią znak Polski Walczącej i hełm z dziurami po pociskach? Może wymyślił to ktoś bardzo infantylny, nie zdając sobie sprawy z braku logiki tego obrazka. A może ktoś z pełną premedytacją zrobił coś tak głupiego, żeby zwrócić uwagę i żeby internet o tym huczał. Skłaniałbym się do pierwszej opcji – mówi prezes Szczepański. – To pokazuje, że zabrakło edukacji, uświadamiania, czym dla powstańców są te symbole. Zdarzały się przypadki nadużywania znaku Polski Walczącej. Byliśmy zawsze temu przeciwni, ale jakoś rozumieliśmy logikę tego zjawiska. Tutaj jej nie ma. Znak „trafił pod strzechy” w złym znaczeniu – pozbawionym gustu, festyniarskim i bezsensownym.
W 2014 r. Sejm przyjął ustawę o ochronie znaku Polski Walczącej. Otaczanie go czcią jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela, a publiczne znieważanie grozi grzywną. Mimo to znak ten masowo wykorzystują producenci gadżetów: chorągiewek, naklejek na samochody, „patriotycznych” T-shirtów. Jedna z firm wypuściła nawet serię ubrań dla psów z charakterystyczną kotwicą Polski Walczącej.
„Zamiarem spółdzielni przy tworzeniu kalendarza na nowy 2021 rok było osiągnięcie oryginalności i niepowtarzalności”