Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Awarie rozgrzały polityków
Oto komunikaty trzech spółek z ostatnich dni. – Jak tylko dojdzie do awarii, staramy się reagować jak najszybciej i jak najsprawniej ją usunąć – mówi rzecznik spółki A. – Powołaliśmy sztab kryzysowy. Pracujemy nad usunięciem awarii – to rzecznik spółki B.
Spółka C po awarii niczego nie wyjaśnia.
I teraz pytanie: która spółka zostanie wzięta pod lupę rządu? Już pewnie państwo wiecie, ale i tak wyjaśnię. Spółka A to państwowe Polskie Linie Kolejowe. W mroźny weekend w całej Polsce pękały szyny, powodując opóźnienia pociągów sięgające nawet trzech godzin. Spółka B to Veolia Energia Warszawa, spadkobierca sprywatyzowanej miejskiej spółki SPEC, która dostarcza ciepło do domów. W weekend naprawiała dwie awarie rur na ul. Jagiellońskiej. Trzecia spółka to państwowa PGNiG Termika, do której należy m.in. Elektrociepłownia Żerań. W miniony czwartek doszło tam do awarii.
Awarie w państwowych spółkach nie wzbudziły zainteresowania Jacka Ozdoby, wiceministra resortu klimatu, do niedawna warszawskiego radnego PiS. Ale w sprawie Veolii, w której stołeczny samorząd zachował złotą akcję i wskazuje jednego przedstawiciela w radzie nadzorczej, wykazał się refleksem: „Powołałem zespół, który zażąda od spółki przedstawienia nakładów finansowych poniesionych od czasu prywatyzacji”.
Nie ma nic złego w sprawdzaniu kondycji spółek, których działalność ma kluczowe znaczenie dla obywateli, np. Veolii Energii Warszawa. Choć zanim się rozpędzimy z oskarżeniami, że to po prywatyzacji dochodzi tu do awarii, warto pamiętać, że rury pękały na mrozie także wtedy, gdy opiekował się nimi SPEC. Np. 15 lat temu, 18 stycznia 2006 r. relacjonowaliśmy awarię rury na ul. Wałbrzyskiej. Mieszkańcy 15 bloków nie mieli ciepła. – Rury pękają, bo są stare – mówił Sławomir Mazurek, ówczesny rzecznik SPEC, do niedawna wiceminister w resorcie środowiska w rządzie PiS.
Wiceminister Ozdoba ma nawyk stanowczej reakcji tylko w sprawach dotyczących miejskich spółek. W ubiegłym roku na zmianę z wiceministrem sprawiedliwości Sebastianem Kaletą organizowali liczne konferencje w sprawie awarii kolektora ściekowego pod dnem Wisły. Od PGNiG Termika, na czele której stoi Paweł Stańczyk, dawny wiceprezydent Ostrołęki z PiS, wyjaśnień nie zażądał. Nie jest wyjątkiem. Znacznie dłuższa jest lista polityków PiS, którzy po awarii na Jagiellońskiej natychmiast obwinili prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Szkoda. Bo awarie w elektrociepłowni i na pobliskiej ul. Jagiellońskiej mogą być powiązane. Ciepłownicy z Veolii wskazują, że przez kilka godzin do rurociągów tłoczona była woda, która zamiast 90 st. C miała temperaturę niespełna 50 st. C. „Gwałtowne wahania temperatur wody sieciowej są groźne dla każdej sieci ciepłowniczej” – wyjaśniała spółka w komunikacie.
Ale to już nudna fizyka. O ileż łatwiej zająć się polityką.