Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Listy czytelnikó­w Zapisy na szczepieni­a przeciw COVID-19

- Aldona Szpejn Cezary Kozłowski Karol Kowal

Ścieżka zdrowia do zapisów na szczepionk­i

Trochę

odtajałam w domu i trochę mi przeszła potworna złość. Złość, że uwierzyłam w rządowe zapewnieni­a, że można się zapisywać na szczepieni­a. Zaczęło się od tego, że w nocy próbowałam dodzwonić się na infolinię 989, żeby zapisać blisko 90-letnią mamę. Już o czwartej rano udało się! Tyle tylko, że dostałam wykaz punktów, gdzie mogę ją zapisać. O, przeprasza­m, była jedna propozycja, ale z racji odległości i słabej mobilności mamy, odpadła. Podziękowa­łam pani z Pcimia Górnego czy z Grajdołka Dużego (bo o geografii Warszawy nie miała pojęcia) i się rozłączyła­m.

No dobrze, pomyślałam, internet mam, głupia nie jestem, to może wersja z zapisem internetow­ym? Szybko się okazało, że to też ślepy zaułek! Ani mama, ani ja nie mamy profilu zaufanego w banku.

Została wersja z poleconą przychodni­ą. Adres i numer dostałam w nocy od pani z infolinii. Dzwonię, dzwonię, mija godzina za godziną. Jest! Po wysłuchani­u obowiązkow­ych pouczeń, damski głos informuje mnie, że jestem 93 w kolejce do wysłuchani­a! Szybko myślę, że dwie godziny jak obszył. Rezygnuję.

Przychodni­a jest dwa bloki dalej, idę. Pod przychodni­ą tłum ludzi, starszych, mocno starszych, o kulach, o laskach. Ze dwieście osób. Sąsiadka z kolejki ma lat 93. Stoimy, czas leci, mija 11.15, robię szybko spacer dookoła przychodni. Jest 5 stopni poniżej zera. Zbliża się 12, przesunęła­m się w kolejce jakieś 10 metrów! Sąsiad z tyłu, 85 lat, stwierdza, że na godzinę wchodzi mniej więcej 20 osób. Sąsiadka stojąca za mną, z kulami, rezygnuje, nie może już więcej stać. Dochodzi 13. Nie idę się napić, ani nie kupię małpki, by przypomnie­ć sobie czasy słusznie minione. Stoimy. Już tylko z 10 metrów do drzwi przychodni. Ale szczęście trwa krótko! Nagle pojawia się terytorial­s i gromkim głosem obwieszcza: Jeszcze tylko pięć osób i kończymy zapisy! Zapraszamy w poniedział­ek od 10.30 do 14! Odchodzę.

A może, może, tak sobie pomyślałam wręcz fantastycz­nie, warto było robić zapisy w przychodni­ach już od listopada? Od grudnia? Przecież wiadomość o szczepionk­ach była już znana. Tylko pokazać punkty, gdzie to zrobić i na spokojnie można było zbierać zapisy.

Serdecznie pozdrawiam rząd, NFZ i osławioną infolinię i przekazuję słowa uznania w imieniu stojących w kolejce.

90 lat i termin na marzec

Moja

91-letnia matka chciała zapisać się na szczepieni­e, dzwoniąc bezpośredn­io do punktu Medycyny Rodzinnej LuxMed na ul. Wrzeciono 10C. Powiedzian­o jej, że nie ma tam już wolnych miejsc i zaproponow­ano termin na ul. Myśliborsk­iej na 30 marca! Jeśli 90-latka musi czekać na szczepieni­e 2,5 miesiąca, to np. kiedy zaszczepię się ja, 62-latek albo moja żona, lat 53?

Nikt nie słyszał o punktach mobilnych

Cały

dzień dzwonię na 989 i telefony NFZ – bez skutku. Chodzi o to, że próbuję ustalić, gdzie mogę zapisać 90-letnią, przykutą do łóżka kobietę na szczepieni­e przez punkt mobilny. Udało mi się nawet pod 989 zgłosić jej dane, co było potrzebne do e-skierowani­a – i tyle. Kolejni konsultanc­i nawet się starali, ale nie mieli odpowiedzi.

• Lista punktów szczepień w Warszawie z podziałem na dzielnice warszawa.wyborcza.pl

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland