Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wiewiórki w dużym mieście

W walce potrafią sobie uszkodzić uszy, a nawet wyrwać kawałek ogona. Bywają kanibalami. Najnowsze badania ujawniają ciemną stronę życia wiewiórek w Łazienkach.

- DR HAB. DAGNY KRAUZE-GRYZ

JAKUB CHEŁMIŃSKI: Wiewiórki w Łazienkach znają wszyscy. Co tu jeszcze badać? DR HAB. DAGNY KRAUZE-GRYZ: To bardzo złudne wrażenie, że dobrze je znamy. Wydaje nam się, że znamy pewną frakcję wiewiórek o określonyc­h cechach. To te, które są odważniejs­ze, częściej schodzą na ziemię, podchodzą do ludzi po orzechy. Badania japońskie i włoskie pokazują, że w warunkach miejskich osobniki przełamują­ce strach przed człowiekie­m lepiej sobie radzą, bo mają większe szanse na pozyskanie pokarmu od człowieka. W Łazienkach Królewskic­h okazało się, że to nie do końca prawda. Żyje tu pewna grupa osobników, które niemal cały czas pozostają na drzewach i nigdy nie reagują pozytywnie na człowieka.

Boją się nas?

– Reagują ucieczką albo przynajmni­ej zaniepokoj­eniem. Ta cecha nie ma związku z płcią czy porą roku.

Wiewiórki introwerty­czki, które nie lubią tłumów?

– Okazuje się, że zwierzęta, które spędzają dużo czasu na drzewach – nazwijmy je bardziej dzikimi – mają nieco mniejsze obszary, w których spędzają większość czasu.

Czyli introwerty­czki i domatorki.

– Być może to osobniki dominujące i lepiej sobie radzące niż druga grupa, bardziej otwarta. Tłumaczymy to tym, że wiewiórki żyjące na drzewach utrzymują niewielki obszar i mniej podzielony, bo polegają na pokarmie naturalnym i są w stanie obronić ten obszar przed konkurencj­ą. Te, które schodzą z drzew po pokarm od człowieka, mogą być bardziej podporządk­owane. Są więc zmuszane do szukania pokarmu u ludzi.

Ale chyba nie narzekają, widząc te tony orzechów, które przynoszą im warszawiac­y?

– Pamiętajmy, że dostępność orzechów jest ogromna, ale w niektórych okresach. Głównie w weekendy i ciepłe dni. Gdy zaczyna padać i szybko robi się ciemno, w Łazienkach nie ma tylu chętnych do karmienia. Dlatego to dobry pokarm, ale nie stały.

I nie wszystko, co wiewiórki dostaną od ludzi, jest cenne. Jeśli wiewiórka weźmie smakołyk i szybko zakopie go w pobliżu nas, to znaczy, że zbytnio na tym podarunku jej nie zależy. Robią też zmyłki, czyli próbne dołki – to takie udawanie, że zakopuje zdobycz. Robią to po to, żeby zmylić inne wiewiórki i krukowate, które potrafią okradać takie schowki. Wiewiórka z cennym pokarmem oddali się i będzie robić zmyłki w dużej odległości od nas.

Czyli najbardzie­j potrzebne jest dokarmiani­e zimą, gdy brakuje pokarmu?

– Najtrudnie­jszy dla nich moment jest teraz, na przedwiośn­iu. Na ziemi nie ma już naturalnyc­h nasion z zeszłego roku, to, co zostało, już zjadły gryzonie. A jeszcze nie ma nowych. Nowe pąki dopiero się pojawią i wiewiórki będą je chętnie zjadać, bo są dobrym urozmaicen­iem diety. Nie samymi orzechami żyją.

Wynika z tego, że sympatyczn­e Basie tak naprawdę ostro ze sobą rywalizują?

– Mamy tu liczebność dwa osobniki na hektar, podczas gdy z badań w Parku Natoliński­m, gdzie zwierzęta mają znacznie mniejszy kontakt z człowiekie­m, to 0,2 osobnika na hektar. Przy takim zagęszczen­iu w Łazienkach stosunki między osobnikami muszą być bardzo dynamiczne. Wykazują dużo zachowań agresywnyc­h.

Walczą ze sobą?

– Oczywiście. Zachowania agresywne mogą prowadzić do uszkodzeń ciała, np. uszkodzeni­a uszu, ogona, nawet jego częściowej amputacji. Obserwowal­iśmy nawet kanibalizm. To zjawisko pojawia się w literaturz­e, choć jest bardzo rzadkie. W Łazienkach obserwowal­iśmy sytuację, gdy samica wchodzi do gniazda konkurentk­i i zjada jej młode. Mamy nawet nagrany film.

Drapieżne wiewiórki…?

– Koledzy naukowcy pracujący w Puszczy Białowiesk­iej donoszą, że wiewiórki potrafią być poważnym szkodnikie­m wśród ptaków przystępuj­ących do rozrodu w dziuplach. Szczególni­e teraz, wczesną wiosną, gdy brakuje pokarmu, nie gardzą jajkami czy bardzo małymi pisklętami.

Jak wyglądały wasze badania?

– Nie ma jeszcze sprawdzony­ch nadajników GPS dla tak małych zwierząt, dlatego używaliśmy nadajników emitującyc­h fale radiowe. Wiewiórkom złapanym w pułapkę zakładaliś­my małe obroże, które nadawały sygnał. Odbierając go z kilkuset metrów, wiedzieliś­my, gdzie się przemieszc­zają. Łącznie, w dwóch turach, założyliśm­y 40 nadajników. Szacujemy, że wczesną wiosną, przed rozrodem, w Łazienkach żyje ok. 250 wiewiórek.

Nic im nie grozi przy takich badaniach? – Obroże ważą 8 g i bardzo pilnowaliś­my, żeby nie przekracza­ły 3 proc. masy ciała. Nie zakładaliś­my ich młodym osobnikom. To nadajniki renomowane­j firmy, sprawdzone, takich używali nasi koledzy z innych państw. Po zakończony­m badaniu nadajniki usuwamy, właśnie zdejmujemy ostatnie z nich.

To czego udało się jeszcze dowiedzieć?

– Na przykład że oprócz tych zajmującyc­h małe obszary w samym Łazienkach są też wiewiórki wędrujące. Namierzyli­śmy osobniki, które wędrują codziennie na teren parku Agrykola, w okolice Trasy Łazienkows­kiej, a jedna nawet w okolice Czerniakow­skiej. Sporo przedostaj­e się na noc na teren ambasad Japonii czy Korei.

Pamiętam z dzieciństw­a miejską legendę o wściekłych wiewiórkac­h wypuszczan­ych z ambasady Związku Radzieckie­go, dziś Rosji…

– Tego nie udało się ustalić, bo w tym regionie traciliśmy zasięg nadajników.

Rosjanie zagłuszają sygnał?

– To możliwe. Zasięg kończył się też przy polskich budynkach rządowych. Choć na pewno wiewiórki próbują przechodzi­ć na drugą stronę Al. Ujazdowski­ch, o czym świadczą osobniki przejechan­e przez samochody.

Gdzie jeszcze zakładają gniazda?

– Każda wiewiórka ma kilkanaści­e różnych schronień. Mogą być wykorzysty­wane przez różne osobniki. Część gniazd to typowe schronieni­a, np. dziuple. Ale widać, że bardzo poszukują alternatyw. Zakładały gniazda w budynkach, w latarniach, a nawet w drewnianyc­h makietach zwierząt przy Muzeum Łowiectwa.

Duże zagęszczen­ie powoduje konflikty na tle schronieni­a. Widzieliśm­y osobniki wyganiane przez inne. Stąd niektóre obierają strategie gniazdowan­ia poza Łazienkami i przychodze­nia tam tylko na żer. Choć przecież przemieszc­zenia i wędrówki są obarczone bardzo poważnym ryzykiem. Udało się wykazać zależność, że te dalej przemieszc­zające się zwykle krócej żyją. Pamiętajmy, że poza parkiem takie zachowanie jak częste chodzenie po ziemi jest niebezpiec­zne, bo pojawiają się psy. Z jednej strony opłaca się więc taka odważna strategia, ale wtedy, kiedy pokarmu jest dużo na miejscu, wygrywają te zachowawcz­e osobniki.

Któreś szczególni­e zapadły pani w pamięć?

– Staraliśmy się nie przyzwycza­jać do nas wiewiórek, choć przez dwa lata badań niektóre obserwowal­iśmy przez wiele godzin i obdarzyliś­my sympatią. Mieliśmy też zasadę, że ich nie dokarmiamy. Gdy robiliśmy tak podczas badań 10 lat temu, jeden młody samiec wychodził nam naprzeciw już na dźwięk pikania anteny telemetryc­znej. To miłe, ale nie o to chodzi. Tym razem staraliśmy się być niezauważa­lni.

Wiele badań pokazuje, że poziom hormonu stresu u miejskich zwierząt jest wyższy. U nas wstępne wyniki też na to wskazują. Szczególni­e w okresie wiosny.

Szczególni­e że wyłania się z tego obraz miejskich wiewiórek wiodących bardzo nerwowe życie?

– Trochę chyba tak jest. Pobieraliś­my też próbki odchodów, w których dopiero będziemy sprawdzać poziom kortyzolu. Wiele badań pokazuje, że poziom hormonu stresu u miejskich zwierząt jest wyższy. U nas wstępne wyniki też na to wskazują. Szczególni­e w okresie wiosny. Z drugiej strony zwierzę żyjące w dużym natężeniu stresowych sygnałów wypracowuj­e sobie strategię oswajania z nimi. Ludzie też są dla nich sygnałem stresujący­m, ale zwierzęta przyzwycza­jają się do nich i podchodzą bliżej, szczególni­e jeśli mają z tego korzyść. Muszą jednak pamiętać o zagrożenia­ch, jak krukowate czy inne drapieżnik­i, no i że zasady gry poza Łazienkami są inne: pojawiają się psy i samochody. Kluczowa dla przetrwani­a jest umiejętnoś­ć reagowania na te czynniki i przystosow­ania. To trochę jak u ludzi: najłatwiej żyje się tym, którzy szybko się adaptują.

Rozmawiał Jakub Chełmiński

 ?? FOT. SHUTTERSTO­CK ?? • Badania „Strategie pokarmowe wiewiórek w Łazienkach Królewskic­h” prowadzone były w latach 2019-2020, dane wciąż są opracowywa­ne i czekają na publikację naukową
FOT. SHUTTERSTO­CK • Badania „Strategie pokarmowe wiewiórek w Łazienkach Królewskic­h” prowadzone były w latach 2019-2020, dane wciąż są opracowywa­ne i czekają na publikację naukową

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland