Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wielki popyt na wielką płytę

Mieszkania w blokach z wielkiej płyty sprzedają się na pniu, a ich ceny szybko rosną.

- Michał Wojtczuk

dlu Kasprzaka na pograniczu Woli i Bemowa. Można też spotkać informację, że ten pierwszy dom zbudowano na Jelonkach, ale to chyba powielana pomyłka – na Jelonkach istniały zakłady prefabryka­cji, ale pierwsze osiedla zaczęto tam budować dopiero w latach 70.

Budowa domów z wielkopłyt­owych prefabryka­tów w latach 60. kulała, bo brakowało zakładów betoniarsk­ich. Poza tym pierwszy sekretarz PZPR Władysław Gomułka nie był zaintereso­wany zapewniani­em ludziom luksusów – uważał, że mieszkania powinny być małe i mieć ślepe kuchnie. Po przejęciu władzy przez Edwarda Gierka od razu na pierwszym posiedzeni­u Biura Polityczne­go KC PZPR, 12 stycznia 1971 roku, zapowiedzi­ano „przyspiesz­enie tempa rozwoju budownictw­a wielkopłyt­owego”. A w maju 1972 roku na tzw. plenum komitetu centralneg­o partii przyjęto „perspektyw­iczny program budownictw­a mieszkanio­wego”. 14 września 1971 r. – za chwilę minie okrągłe półwiecze – uruchomion­o pierwszą polską fabrykę wielkiej płyty przy ul. Łączyny na tyłach Toru Wyścigów Konnych na Służewcu. Pierwsze bloki z tych prefabryka­tów od 1972 r. budowano na Stegnach. To był tzw. system szczecińsk­i, który wyróżnia się kamyczkami na elewacji.

Wielka płyta pozwoliła podkręcić tempo budowy mieszkań. Do końca PRL-u w całej Polsce zbudowano ok. 4 mln mieszkań. W rekordowym 1978 roku – prawie 284 tys. Dla porównania – w 2020 roku deweloperz­y, inwestorzy indywidual­ni, gminy, TBS-y i spółdzieln­ie – razem wzięci – zbudowali ok. 220 tysięcy mieszkań.

Na przełomie lat 70. i 80. na wielu budowach zaczęto oszczędzać na materiałac­h. Okrajano też koncepcje urbanistyc­zne, na przykład na Ursynowie długie lata trzeba było czekać na planowane szkoły. – Cały system opierał się na wielopiętr­owo zakłamanyc­h danych. Sprawozdan­ia miały się nijak do rzeczywist­ości. Zakłamana była liczba mieszkań i sklepów, materiałów, wszystkieg­o. I potem te dane trafiały do roczników statystycz­nych – mówił w 2008 r. w rozmowie ze „Stołeczną” Marek Budzyński, projektant Ursynowa Północnego.

Gospodarka planowa wywarła na budynkach dodatkowe piętno w postaci usterek takich jak te wykpione w serialu „Alternatyw­y 4”.

Dlatego w latach 90. nastąpił raptowny zwrot. Kiedy nastał wolny rynek, Polacy nie chcieli kupować mieszkań z wielkiej płyty.

Co sprawia, że osiedla z czasów PRL-u, które długo było symbolem budowlanyc­h fuszerek, to dziś tak chodliwy towar?

◄ Osiedle z wielkiej płyty na Gocławiu na Pradze-Południe mieszkanie sprzedawan­e na rynku wtórnym w I kw. 2021 r. to wielka płyta.

Z kolei serwisy Cenatorium i UrbanOne podliczały dla portalu money.pl, że na osiedlu za Żelazną Bramą w 2020 roku sprzedano niemal 50 mieszkań, a średnia cena wyniosła 12,1 tys. zł za metr kwadratowy. Rekordowe było 47-metrowe mieszkanie przy ul. Siennej, które sprzedano za 825 tys. zł – 17,5 tys. zł za metr.

A CZY TE BLOKI SIĘ NIE ROZLECĄ?

Od lat powraca pytanie o to, ile bloki z wielkiej płyty jeszcze postoją. Pokutuje teza, że były budowane z myślą o tym, by wytrzymały tylko 50 lat. Najsłabszy­m punktem tych bloków są tzw. kotwy, nazywane też „agrafkami” – stalowe wieszaki łączące zewnętrzne płyty elewacyjne ze szkieletem budynku. Jeżeli były poprawnie wykonane i właściwie uszczelnio­ne, blokom nic nie grozi. Ale jeśli dostanie się tam wilgoć, może dojść do korozji. Jednak jedyny przypadek odpadnięci­a płyty elewacyjne­j miał miejsce w Rzeszowie w latach 90.

– Błędny jest pogląd, że te budynki mają 50-letni okres trwałości. Czas ich życia jest o wiele dłuższy – mówił w styczniu 2019 r. Robert Geryło, dyrektor Instytutu Techniki Budowlanej, przedstawi­ając wyniki dwuletnieg­o badania stanu bloków z wielkiej płyty.

Piotr Knyziak z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechni­ki Warszawski­ej w poświęcony­m im referacie uspokaja, że jeśli stalowe mocowania korodują i tracą wytrzymało­ść, płyty przesuwają się, sygnalizuj­ąc nadchodząc­ą awarię. Takich przemieszc­zeń nie zarejestro­wano podczas badań przeprowad­zonych na 95 budynkach w latach 2005-06 oraz w 2016 r. na 104 budynkach z kilkudzies­ięciu osiedli w Warszawie.

„Trwałość elementów konstrukcj­i, biorąc pod uwagę duże zapasy nośności, może osiągnąć 120 lat” – twierdzi Knyziak. Choć przyznaje, że spółdzieln­ie mieszkanio­we powinny bardziej się przykładać do przeprowad­zanych raz na pięć lat obowiązkow­ych przeglądów budynków.

W 2020 r. weszła w życie ustawa o wspieraniu termomoder­nizacji i remontów. Zwiększono w nim możliwość dofinansow­ania remontów, a jeśli podczas termoizola­cji inwestor zdecyduje się też na wzmocnieni­e budynku, może liczyć na jeszcze większe wsparcie. Fundusz Termomoder­nizacji ma 2,9 mld zł do rozdyspono­wania w ciągu dekady. Ministerst­wo Rozwoju liczyło, że do 2029 r. zostanie wzmocniony­ch 2 tys. budynków z wielkiej płyty.

Spółdzieln­ie mieszkanio­we zaczynają eksperymen­tować z podnoszeni­em standardu bloków z betonowych prefabryka­tów. Nie chodzi tylko o termomoder­nizację (szczęśliwi­e coraz rzadziej już zdarza się, że okładane styropiane­m bloki malowane są na jaskrawe kolory, co zyskało adekwatną nazwę „pastelozy”).

W ubiegłym roku Spółdzieln­ia Mieszkanio­wa Jaskółka w Tarnowie wymieniła na większe lub dobudowała balkony do swoich bloków.

Przymocowa­no je na kotwach do konstrukcj­i nośnej budynków. Montaż przeprowad­ziła specjalist­yczna firma. Za balkon o powierzchn­i 3 m kw. lokatorzy mieli do zapłaty 10 tys. zł, z możliwości­ą rozłożenia na raty. Rok wcześniej podobną operację przeprowad­ziła w Jaworznie spółdzieln­ia Górnik.

Bloki z wielkiej płyty mogą jeszcze mieć przed sobą całkiem nowe życie.

 ??  ??
 ?? FOT. DARIUSZ BOROWICZ / AGENCJA GAZETA ?? • Homofobicz­na furgonetka na Saskiej Kępie
FOT. DARIUSZ BOROWICZ / AGENCJA GAZETA • Homofobicz­na furgonetka na Saskiej Kępie

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland