Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Stop chamstwu na przystanku!
Sypią się mandaty za dzikie parkowanie na przystanku autobusowym przy Grochowskiej za rondem Wiatraczna. Ludzie nie mogą swobodnie wsiąść i wysiąść z autobusów.
Na nagraniu grupy „Stop Cham Warszawa” pt. „Patologia na przystanku” widać, jak pasażerowie wysiadają z autobusu prosto na zaparkowane samochody. Te stoją na żółtej linii, która powinna ostrzegać osoby niedowidzące przed wejściem na jezdnię. Na niej zaś widać zygzakowate pasy oznaczające miejsce przeznaczone na postój komunikacji miejskiej. Kolejni kierowcy próbują się wbić w niezajętą jeszcze przez samochody przestrzeń na chodniku, ale autor nagrania nieprzejednany stoi przy krawężniku.
„Może się pan przesunąć? Chcę zaparkować” – powtarzają się pytania zza uchylonych szyb. Niektórzy pokazują obraźliwe gesty, trąbią, blokują przejazd autobusom. W odpowiedzi słyszą jednak: „To nie jest parking. To przystanek. Będziemy
wnioskować o słupki, bo inaczej się nie da”.
Problem mają też pasażerowie, którzy próbują wejść do autobusów w kierunku pl. Szembeka. Starsza pani z wózkiem wracająca z pobliskiego bazarku z trudem przeciska się do drzwi.
Sławomir Smyk, rzecznik straży miejskiej, przyznaje, że jego formacja ma w tym miejscu ręce pełne roboty. Tylko od początku lipca założyła 12 blokad na koła samochodów, wręczyła kierowcom 13 mandatów karnych, udzieliła 2 pouczeń i wysłała 6 wezwań po wykonaniu zdjęć nieprawidłowo zaparkowanym autom. – Najczęściej należą do osób, które przyjeżdżają na bazar obok. Nasz patrol przychodzi tam właściwie codziennie, ale nie może stać przez cały czas, bo podobne problemy z parkowaniem są w całej dzielnicy. Ciągle dostajemy wezwania choćby z Saskiej Kępy – informuje Sławomir Smyk.
– Tak rażące i bezczelne łamanie przepisów przez kierowców, którzy parkują centralnie na przystanku, nie mieści się w głowie – komentuje Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich po obejrzeniu nagrania „Stop Cham Warszawa” z Grochowskiej przy rondzie Wiatraczna. Przekonuje, że straż miejska i policja mają tam ewidentnie powód, by z automatu wzywać holowniki. Choć nie ma znaku, który by przed tym ostrzegał, zaparkowane na dziko samochody stwarzają zagrożenie dla pieszych i pasażerów.
Co ze słupkami? Według Jakuba Dybalskiego warszawiacy nie przepadają za nimi na przystankach. Nie wyklucza jednak, że w końcu trzeba będzie sięgnąć po to rozwiązanie. Wczoraj montaż słupków trwał niedaleko ronda Wiatraczna – przy al. Waszyngtona 12/14, bo w pobliżu apteki i sklepu ze sprzętem rehabilitacyjnym kierowcy wjeżdżali na chodnik i zostawiali samochody niemal pod ścianą budynku.