Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Młodzież pokaże Czarnkowi środkowy palec
Panie Czarnek, to się nie uda. Chomąta dawno zrzuciłyśmy, a fartuszki gospodyń domowych nam nie pasują – mówiła przed gmachem resortu edukacji nauczycielka, uczestniczka protestu przeciwko zmianom planowanym w polskich szkołach.
Wczorajsza demonstracja odbyła się pod hasłem „Gruntujemy cnoty niewieście”. To odpowiedź na słowa dr. Pawła Skrzydlewskiego, doradcy ministra edukacji Przemysława Czarnka, który na łamach „Naszego Dziennika” definiował, jak ma wyglądać szkolne wychowanie do życia w rodzinie. Według niego uczennice należy „ugruntować do cnót niewieścich”.
Pod MEN-em była m.in. Dorota Łoboda, radna Warszawy, członkini Rady Konsultacyjnej OSK i współzałożycielka fundacji Rodzice Mają Głos. – Ministerstwo planuje dewastację systemu oświaty. Jeśli dyrektorzy zostaną podporządkowani kuratorowi, po wakacjach nie poznamy szkół, bo to będą szkoły partyjne – przestrzegała. – Chcę, żeby PiS i Ordo Iuris odczepiły się od naszych dzieci. Wyobraźcie sobie, że jest w Polsce dziewczynka, która nie może zapisać się na piłkę nożną, bo dla niej jest fortepian i gimnastyka artystyczna. Albo taka, która chce studiować matematykę, a ktoś jej powie, że dla niej jest rodzenie dzieci. Obrońmy szkołę przed ciemnotą, która w tym budynku ma siedzibę.
Przed resortem stała grupa „uczniów” w mundurkach z naszywkami „wzorowa uczennica”. Trzymali w rękach kartony z napisami: „solidarność”, „ambicja”, „wiedza”, „bunt”, „odwaga”, „niezależność”. A na największym transparencie było hasło: „Czarnek. Faszystowska świnia”. Właśnie do ministra edukacji adresowanych było większość wypowiedzi uczestników demonstracji. Szef resortu szkolnego nazywany był: „ministrantem ciemnoty narodowej”, „Panem Mein Kempf”, „faszystą”. Agnieszka Czeredecka z OSK: – Niedługo dziewczynki o ugruntowanych cechach, jak odwaga tolerancja, siła wywiozą Czarnka na taczkach.
Wśród protestujących była nauczycielka Beata Molik. – Panie Czarnek, to się nie uda – mówiła. – Chomąta dawno zrzuciłyśmy, a fartuszki gospodyń domowych nam nie pasują. Żaden dziaders nie zatrzyma tej rewolucji. Czarnek nie jest w stanie nic zrobić, młodzież pokaże mu środkowy palec.
Jeremi Sputo, 16-latek z LXIV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Ignacego Witkiewicza, wysoko nad głową trzymał transparent, na którym farbami namalował napis: „Żądamy kompleksowej edukacji seksualnej”. – Czarnek to jest człowiek zbyt zamknięty na świat. Nie rozumie, że świat nie wygląda tak, że mężczyźni są odważni, męscy, pewni siebie, a kobiety opiekuńcze, troskliwe i potulne. Takich treści próbuje się nas nauczać na tych przestarzałych lekcjach wychowania do życia w rodzinie – mówił. I dodał: – Może nie odwołamy ministra jednym niedużym protestem, ale wierzę, że takie wydarzenia mają sens, edukacyjny przede wszystkim. Ja przed strajkami kobiet zupełnie nie wiedziałem, z jakimi problemami muszą mierzyć się kobiety. Dawid Krawczyk, Marta Woźniak