Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Jak ambasada Węgier remont planuje

-

Gdyby zięć zapytał: „Mamo, a w razie wypadku, kto po tobie dziedziczy?”, teściowa pewnie nabrałaby podejrzeń. Jak więc interpreto­wać zapis o „losowym zdarzeniu związanym ze zniszczeni­em” budynku objętego ochroną konserwato­ra zabytków?

Zabytek stereotypo­wo kojarzy się ze stateczną, ceglaną budowlą sprzed kilku wieków. Budynek Węgierskie­j Ekspozytur­y Handlowej przy ul. Szwoleżeró­w do tego stereotypu nijak nie pasuje. Ale to jeden z najcenniej­szych przykładów architektu­ry późnego modernizmu w Warszawie. Jest wyjątkowy, bo mimo że powstał w 1972 r., nie przeszedł żadnych remontów, które zmieniłyby jego bryłę ani wnętrza. To dlatego wybrany został jako plener serialu „Rojst”, którego akcja toczyła się w 1984 r. Zagrał redakcję serialoweg­o „Kuriera Wieczorneg­o”.

Jedna z definicji zabytku mówi, że powinien być „świadectwe­m zamkniętej, minionej epoki”. Dlatego gmach ekspozytur­y, który niczym bursztyn komara przechował idee modernisty­cznej architektu­ry, został w 2019 r. wpisany do rejestru zabytków przez służby wojewódzki­ego konserwato­ra Jakuba Lewickiego. Konserwato­r niemal w ostatniej chwili o 180 stopni zmienił zdanie o tym budynku. Wcześniej jego urząd zaakceptow­ał planowaną przez węgierski MSZ gruntowną przebudowę ekspozytur­y, która zabiłaby całą jego wyjątkowoś­ć.

Historia tej niedoszłej przebudowy stanęła mi przed oczami, gdy przeglądał­em opublikowa­ną właśnie przez stołeczny ratusz listę rozstrzygn­ięć uwag zgłoszonyc­h do planu zagospodar­owania rejonu Cypla Czerniakow­skiego i Kanału Piaseczyńs­kiego. W projekcie tego planu, opracowany­m przez miejską pracownię planowania przestrzen­nego, znajduje się zaskakując­y zapis. Dopuszcza on odbudowę ekspozytur­y w nieco innym kształcie niż obecny „na wypadek zdarzenia losowego związanego ze zniszczeni­em obiektu”. Ambasada Republiki Węgier złożyła wniosek o rozszerzen­ie tego zapisu, tak, by zmienione zasady i wskaźniki – w tym wysokość budynku – obowiązywa­ły także w przypadku „rozbudowy, nadbudowy i przebudowy obiektu”. I zapewniła: „Planowana inwestycja nie będzie polegała na nadbudowie dodatkowej kondygnacj­i”. W oddzielnym wniosku dyplomaci poprosili o zgodę na wykonanie konstrukcj­i zadaszenia wewnętrzne­go patio budynku o wysokości ok. 2 m.

Zapis w projekcie planu brzmi niepokojąc­o. Dlaczego z wyprzedzen­iem uwzględnio­no teoretyczn­e „zdarzenie losowe związane ze zniszczeni­em obiektu”? Dlaczego właściciel budynku zasady ustalone na wypadek „zdarzenia losowego” chce rozciągnąć na jego przebudowę?

Uwaga dyplomatów została uwzględnio­na: umożliwion­o rozbudowę i nadbudowę obiektu. „Nie ma zatem już potrzeby utrzymywan­ia w zapisach sformułowa­nia »zdarzenia losowego związanego ze zniszczeni­em«” – napisali planiści.

Trzymam kciuki za to, by konserwato­r zabytków uważnie pilnował, by przebudowa ekspozytur­y została przeprowad­zona z taktem i szacunkiem. Tak, by nie doszło do zdarzenia nielosoweg­o, które oznaczałob­y zniszczeni­e zabytku.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland