Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Szukają grobu wynalazcy
Jeszcze w tym miesiącu ekipa archeologów pracująca na Cmentarzu Żydowskim na Bródnie ma wskazać miejsce, w którym jest pochowany Abraham Jaakow Stern, zmarły w 1842 r. wynalazca maszyny liczącej, pradziadek Antoniego Słonimskiego.
– Idziemy dawną ścieżką prowadzącą do kwatery drugiej. Natura ją „zapamiętała” i odsłoniła przed nami – mówi dr Szymon Lenarczyk, którego firma archeologiczna Wykop na Poziomie prowadzi badania na cmentarzu. Podążamy za nim wąską dróżką przez las, żeby dotrzeć do miejsca poszukiwań.
Pierwsze wykopaliska
W przedwojennym przewodniku „Cmentarze żydowskie w Warszawie” autorstwa Leona Przysuskiera można przeczytać, że Abraham Jaakow Stern spoczywa w sektorze 2, rzędzie 3a, grobie 13. To najstarsza, północna część tej istniejącej od XVIII w. nekropolii, znajdująca się blisko ul. św. Jacka Odrowąża.
Dziś jednak nie widać tu ani sektorów, ani rzędów, ani grobów, tylko pagórkowaty wydmowy teren, porośnięty drzewami i krzakami. Dlaczego? Cmentarz Żydowski na Bródnie, ufundowany w 1780 r. przez kupca i finansistę Szmula Jakubowicza Zbytkowera, największy pod względem liczby pochowanych osób kirkut Warszawy (na obszarze blisko 13,4 ha spoczywa tu ok. 320 tys. zmarłych), został niemal doszczętnie zniszczony w czasie II wojny światowej, a zwłaszcza już po niej, gdy komunistyczne władze przeznaczyły go do likwidacji i urządzenia tu parku leśnego. Usunięto i zrzucono na sterty wszystkie nagrobki, w ich miejscu posadzono drzewa. Dopiero w latach 80. XX w. zdewastowanym cmentarzem zaopiekowała się Fundacja Rodziny Nissenbaumów. W 2012 r. decyzją wojewody mazowieckiego nekropolia przeszła na własność Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. To ona wspólnie w Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków zainicjowała i finansuje prace archeologiczne. Są to pierwsze wykopaliska w historii tego cmentarza. Ich celem jest odsłonięcie jego oryginalnej struktury i odnalezienie pochówku słynnego Abrahama Jaakowa Sterna (1769–1842), zegarmistrza rodem z Hrubieszowa, wynalazcy maszyny liczącej i wielu innych urządzeń, pradziadka pisarza Antoniego Słonimskiego.
Co znaleźli archeolodzy?
Granice kwatery drugiej (nazywanej też sektorem drugim), w której pochowany jest Stern, badacze określili na podstawie przedwojennego przewodnika i planu cmentarza oraz niemieckich zdjęć lotniczych z lat 40. XX w. Pierwszy etap prac w terenie przeprowadzili pod koniec października i w listopadzie ubiegłego roku. Do drugiego przystąpili na początku maja. Ten etap ma potrwać do końca tego miesiąca. Pracownicy firmy dr. Lenarczyka z pomocą studentów Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego usuwają grubą na kilkadziesiąt centymetrów warstwę humusu i ziemi, ale nie kopią głębiej, by nie naruszyć pochówków. Wszystko odbywa się pod ścisłym nadzorem Komisji Rabinicznej ds. Cmentarzy.
Archeolodzy odsłonili dawne alejki, częściowo brukowane, częściowo utwardzone żwirową posypką, z krawężnikami wykonanymi z ustawionych ukośnie czerwonych cegieł. Natrafili na zarysy kilkudziesięciu grobów, w tym małych, prawdopodobnie dziecięcych. Znaleźli fundament obelisku, a obok niego ceramiczną rurę kanalizacyjną, w której pochowano nienadające się do dalszego użytku przedmioty rytualne oraz szczątki księgi, być może modlitewnika. W ziemi leżały też drobne monety z XIX i XX w., naczynia apteczne, kłódki, fragment fajansowego talerza z przełomu XIX i XX w.
Odnaleźć grób Zbytkowera
Ekipa dr. Lenarczyka odkopała skrzyżowanie alejek wskazujące początek kwatery. Zaczynając z tego punktu, badacze będą odtwarzać numerację rzędów grobów, by odnaleźć ten, w którym leży wynalazca.
Po zakończeniu wykopalisk i wykonaniu dokumentacji kwatery zostanie ona ponownie zasypana ziemią. Miejsce spoczynku Abrahama Jaakowa Sterna będzie oznakowane kamieniami lub słupkami. Powstanie też tablica z informacją o przeprowadzonych tu badaniach.
Jeszcze w maju archeolodzy planują wykonać wykop sondażowy w kierunku dawnej bramy cmentarza i domu przedpogrzebowego od strony ul. św. Jacka Odrowąża. Jesienią zaś spróbują odnaleźć miejsce pochówku założyciela nekropolii Szmula Jakubowicza Zbytkowera w kwaterze pierwszej. Po jego wielkim pomniku nagrobnym nie ma śladu.
Archeolodzy natrafili na zarysy kilkudziesięciu grobów, w tym małych, prawdopodobnie dziecięcych