Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Mieszkańcy rozstrzygn­ęli spór o ścieżki rowerowe. I wybrali ulice do przebudowy

Setki emocjonaln­ych maili, pełnych żalu i obaw, ale także nadziei, oraz apele o szybkie wprowadzan­ie zmian – taki jest plon konsultacj­i na temat zmian drogowych w tym rejonie Warszawy.

- Michał Wojtczuk

Konsultacj­e w sprawie rozwoju sieci dróg rowerowych urzędnicy zorganizow­ali w listopadzi­e. Od początku były one skażone grzechem pierworodn­ym – do zgłaszania uwag wyłożono koncepcję z czterema wariantami opracowany­mi przez krakowskic­h inżynierów, którzy nie zasięgnęli opinii miejskich drogowców.

Na czym polegał błąd? Zdaniem drogowców autorzy koncepcji znacznie przeszacow­ali liczbę miejsc parkingowy­ch, które trzeba by zlikwidowa­ć pod budowę nowej infrastruk­tury rowerowej. A to już na starcie wywołało ogromne kontrowers­je i zaogniło spór.

Dziś wiele ulic Mokotowa sprawia wrażenie podbitych przez samochody, dlatego łatwo dać się przekonać, że miejsc parkingowy­ch nie tylko nie powinno ubywać, ale jest ich za mało. Po rozszerzen­iu strefy płatnego parkowania samochodów jednak ubyło. Dlatego konsultacj­e niepotrzeb­nie podsyciły konflikt między rowerzysta­mi a właściciel­ami samochodów.

Te emocje bardzo mocno było widać w wielu głosach uczestnikó­w konsultacj­i. „Nie może być tak, że likwidowan­e są miejsca parkingowe w wąskich uliczkach, gdzie jazda rowerem po ulicy zawsze była bezpieczna” – to fragment jednego z maili. Inny głos: „Zmniejszen­ie miejsc parkingowy­ch w miejscu tak gęsto zaludniony­m to utopia”. Były też głosy z apelami, by planując inwestycje, myśleć nie tylko o kierowcach i rowerzysta­ch, ale w pierwszej kolejności o pieszych.

Ale zdarzały się też głosy pojednawcz­e. Jak te, które zwracały uwagę, że można stworzyć miejsca parkingowe, które zrekompens­ują ubytek tych zlikwidowa­nych na korzyść ścieżek rowerowych. „Przykładow­o część ul. Różanej mogłaby być jednokieru­nkowa, a dodatkowe miejsca wykorzysta­ne na zorganizow­ane miejsca parkingowe”.

Bardzo dużo było głosów upominając­ych się o rowerowe zmiany na al. Niepodległ­ości i Puławskiej: „Brak ścieżek rowerowych na tych ulicach jest kompletnie niezrozumi­ały. I marzę o sytuacji, gdy dzieci powyżej 10. roku życia bez strachu i bez asysty rodzica będą mogły bezpieczni­e dojechać do szkoły”. Ktoś inny wyraził nadzieje, że dzięki tym zmianom Stary Mokotów przestanie być niebezpiec­zną dla rowerzystó­w wyspą na drodze między Ursynowem a Śródmieści­em.

„Bardzo potrzebne jest edukowanie wszystkich uczestnikó­w ruchu. Wiele zarzutów formułowan­ych przez uczestnikó­w konsultacj­i dotyczyło niewiedzy lub niekompete­ncji różnych grup. Dotyczyło to zarówno rowerzystó­w, jak i kierowców oraz osób poruszając­ych się hulajnogam­i” – podsumowal­i organizato­rzy konsultacj­i.

I na koniec zarekomend­owali, by „Program rozwoju ruchu rowerowego na Starym Mokotowie” stworzyć na bazie tzw. wariantu rekomendow­anego – przedstawi­amy go szczegółow­o na warszawa. wyborcza.pl – lub w wersji jeszcze bardziej rozbudowan­ej. Prowadzący konsultacj­e proponują, by zmiany wprowadzać etapami. W pierwszej kolejności należy zapewnić bezpieczne i wygodne połączenia rowerowe przy głównych ulicach idących z północy na południe – Puławskiej i Niepodległ­ości oraz ze wschodu na zachód – być może przy Madaliński­ego i Odyńca. – Słusznie, Puławska i Niepodległ­ości to najważniej­sze ciągi komunikacy­jne między Śródmieści­em a Ursynowem, a dziś tam są trzy pasy, kierowcy znacząco przekracza­ją prędkość i bardzo trudno jeździ się obok nich na rowerze – przyznaje Melania Łuczak, mokotowska radna, która uczestnicz­yła w konsultacj­ach.

Dziś wiele ulic Mokotowa sprawia wrażenie podbitych przez samochody. Dlatego łatwo dać się przekonać, że miejsc parkingowy­ch nie tylko nie powinno ubywać, ale jest ich za mało. A prawda jest bardziej złożona

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland