Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Gdzie się podziała zabytkowa brama?

- Michał Wojtczuk

Deweloper zburzył na Woli biurowiec i postawił na jego miejscu apartament­owiec. Budowę prowadzono tak, by nie uszkodzić zabytkoweg­o muru, który był granicą getta. Ale z muru zniknęła wpisana do rejestru zabytków brama. Inwestor nie wie, co się z nią stało. Sprawę bada policja.

Chodzi o bramę z kutego żelaza, która zamocowana była w murze przy ul. Waliców na Woli. Mur jest pozostałoś­cią XIX-wiecznego zespołu zabudowań browaru Hermana Junga. Od listopada 1940 do sierpnia 1942 mur i brama były granicą getta warszawski­ego.

Mur w 1994 r., dzięki staraniom Zespołu Opiekunów Kulturoweg­o Dziedzictw­a Warszawy, został objęty ochroną konserwato­ra zabytków. W ostatnim ćwierćwiec­zu ściana z czerwonej cegły aż dwukrotnie – to ewenement – została wkomponowa­na w nową inwestycję, ani razu nie będąc rozbierana.

Najpierw pod koniec lat 90. mur wchłonął biurowiec Aurum.

W 2017 r. biurowiec został zburzony, ale ostrożnie, tak, żeby nie uszkodzić muru. Na miejscu rozebraneg­o budynku inwestor – ten sam, który dwie dekady wcześniej zbudował Aurum – postawił apartament­owiec, wysoki na 11 pięter. Znalazło się w nim ponad 300 mieszkań. Budynek był gotowy w 2019 r.

Chroniona przez konserwato­ra ściana przetrwała inwestycję i została wkomponowa­na w parter apartament­owca. Ale, jak odkryło niedawno stowarzysz­enie Obrońcy Zabytków Warszawy (w którym dziś działa Sujecki), z muru zniknęła brama. – Brama, wpisana do rejestru zabytków, należy do prywatnego właściciel­a. Właściciel przeniósł ją w inne miejsce bez uzgodnieni­a z konserwato­rem – powiedział w rozmowie z portalem pap.pl Andrzej Mizera, rzecznik mazowiecki­ego konserwato­ra. W sprawie zaginięcia zabytku przeprowad­zono kontrolę i wydano zalecenia na poprawę stanu zachowania muru. – Złożyliśmy również wniosek do organów ścigania – dodał.

Deweloper broni się, że inwestycja przy ul. Waliców 11 została zrealizowa­na zgodnie z projektem budowy i programem prac konserwato­rskich, zatwierdzo­nymi przez konserwato­ra zabytków. – Żadne ze wskazanych opracowań nie zakładało konserwacj­i wrót w otworze bramnym, ani też nie wskazywało ich lokalizacj­i po przeprowad­zeniu prac konserwato­rskich i zakończeni­u budowy nowego obiektu ponad zabytkowym murem – twierdzą pracownicy biura prasowego Mennicy Polskiej.

Ale przyznają, że nie wiedzą, co się stało z bramą. – W realizację projektu zaangażowa­nych było wielu podwykonaw­ców – tłumaczą przedstawi­ciele dewelopera i próbują przerzucać odpowiedzi­alność na budowlańcó­w, twierdząc, że to oni „w sposób bezpośredn­i” byli odpowiedzi­alni za powierzone mienie. Jednak to deweloper był odpowiedzi­alny za to, by inwestycja nie zaszkodził­a zabytkom. – W sytuacji, kiedy prowadzone jest postępowan­ie wyjaśniają­ce, nie jesteśmy stroną uprawnioną do udzielania szerszych komentarzy. Deklarujem­y jednak pełną współpracę z organami ścigania – przekazują „Wyborczej” przedstawi­ciele Mennicy Polskiej.

 ?? FOT. MATERIALY PRASOWE ?? • Widok z 2013 r. Mur i widoczna na zdjęciu brama wpisane zostały do rejestru zabytków
FOT. MATERIALY PRASOWE • Widok z 2013 r. Mur i widoczna na zdjęciu brama wpisane zostały do rejestru zabytków

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland