Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ściana jak banner reklamowy
Budynek Narodowego Banku Polskiego oklejono bannerami z komunikatem o inflacji. Tę nową funkcję gmachu ujętego w gminnej ewidencji zabytków, pozytywnie zaopiniował wojewódzki konserwator zabytków.
Kompleks budynków Narodowego Banku Polskiego między ulicami Świętokrzyską a Warecką wznoszony był etapami. Główna część powstała w latach 1948–55 według projektu wybitnego architekta Bohdana Pniewskiego z zespołem. W latach 1974–75 wybudowane zostało niższe skrzydło. To dzieło architektki Marii Barbary Dąbskiej-Czerwińskiej. W osobnym konkursie wyłoniony został projekt frontowej elewacji, autorstwa zespołu związanego z Zakładami Doświadczalnymi ASP, złożonego z plastyka Mirosława Duchowskiego, architekta Jerzego Łozińskiego i konstruktora Eugeniusza Karwatki. Fasada to długa, czarna ściana ze szczeliną nad wejściem. Miała się kojarzyć z otwartym sejfem.
To właśnie na tej czarnej ścianie NBP pod rządami Adama Glapińskiego nakleja bannery. Poza prezentacją nowych monet i banknotów, pojawiały się na nich np. podziękowania dla służby zdrowia za poświęcenie w pandemii czy słowa wsparcia dla ochrony granicy wschodniej. Hasła i obrazy zawsze współgrają z narracją rządu. Banner, umieszczony tu w ostatnich dniach, zawiera komunikat o tym, że główne przyczyny inflacji w Polsce to: agresja Rosji na Ukrainę i pandemia, a obciążanie odpowiedzialnością za ten stan NBP i rządu jest powielaniem „kremlowskiej narracji”.
Konserwator jest na tak
Oklejanie „wycinankami” czarnej, minimalistycznej ściany, która idealnie komponuje się z lokalizacją, historyczka sztuki prof. Marta Leśniakowska nazwała na naszych łamach „barbarzyństwem”. Z apelem o „zaniechanie wykorzystywania elewacji budynku NBP jako banneru reklamowego i przywrócenie gmachowi należytej świetności wynikającej z powagi instytucji” wystąpił do NBP Oddział Warszawski Stowarzyszenia Architektów Polskich. Obiekt figuruje na opracowanej przez niego liście dóbr kultury współczesnej. Stanowisko OW SARP poparli m.in. Bolesław Stelmach, dyrektor Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki, oraz Robert Szumielewicz, przewodniczący Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów.
Gmach NBP jest ujęty także w gminnej ewidencji zabytków. O zgodę na umieszczenie bannerów na elewacji bank nie pytał wojewódzkiego konserwatora zabytków. Urząd konserwatorski po ostatniej naszej publikacji obiecał jednak skontrolować oklejony zabytek. Jaki jest tego efekt?
– Ze względu na to, że wspomniany budynek znajduje się w gminnej ewidencji zabytków, nasi pracownicy monitorowali ten obiekt.
Proceduralnie w tej sprawie mogli wydać zalecenia. Tak też się stało. Dotyczyły eksponowanej reklamy. Jest w niej mowa o sposobie jej zawieszenia i wielkości banneru. Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków pozytywnie zaopiniował planowane, czasowe umieszczenie na elewacji informacji, zastrzegając jednak, iż ich wielkość i lokalizacja nie może zasłonić minimalistycznej fasady ani z nią konkurować – informuje Andrzej Mizera, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
W oczekiwaniu na uchwałę krajobrazową
Czy najnowszy banner spełnia te zalecenia? Andrzej Mizera odpowiada wymijająco: – Sytuacja i zalecenia są tymczasowe, bo planowany jest wielki remont budynku i trwa przebudowa placu.
Dodaje, że konserwator nie ma prawnych narzędzi do usuwania reklam z zabytków znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków.
– Komentarz dotyczący wyglądu elewacji NBP traktuję jako przykry obowiązek – wystarczy spojrzeć, jak wyglądają siedziby banków narodowych w Europie. To stateczne, monumentalne obiekty, budujące wizerunek instytucji powagą i surowością architektury. Mam zresztą wrażenie, że efekt prowadzonych na elewacji NBP działań jest odwrotny do zamierzonego. Powstający w ten sposób uszczerbek wizerunkowy najważniejszej instytucji finansowej państwa jest większy niż ograniczona skala odbioru przestawianych na elewacji komunikatów – ocenia Wojciech Wagner, wicedyrektor miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
Przyznaje, że obecnie miasto nie ma instrumentów do walki z reklamą na gmachu NBP. Projekt uchwały krajobrazowej dla Warszawy nie przewiduje możliwości pokrywania frontowych elewacji budynków reklamami, zwłaszcza obiektów zabytkowych. Ale uchwała jest ciągle w fazie projektu.